Townsend Bell przegrał co prawda rywalizację z Christianem Klienem o posadę drugiego kierowcy w zespole Jaguar, jednak mimo to uważa, że dobrze się spisał podczas testów w Walencji, które odbyły się 25 listopada. Amerykanin liczy teraz na posadę kierowcy testowego w brytyjskiej stajni, z czym wiązałby się udział w piątkowych treningach poprzedzających każdy wyścig. W świetle nowych przepisów zespoły mające prawo do wystawienia trzeciego kierowcy podczas piątkowych treningów nie mogą korzystać z usług kierowców, którzy w ostatnich sezonach zaliczyli udział w więcej niż sześciu wyścigach.

W tej sytuacji Bell jest idealnym kandydatem na kierowcę testowego zespołu Jaguar, bo w prowadzeniu bolidów Formuły Jeden ma już pewne doświadczenie (w tym roku testował również bolid zespołu B.A.R), a poza tym startował już w wielu seriach wyścigowych i jest z pewnością doświadczonym kierowcą. W latach 2000-2001 ścigał się w amerykańskiej serii Indy Lights, wywalczając najpierw wicemistrzostwo, a następnie tytuł mistrza. W nagrodę otrzymał możliwość startów w serii CART, jednak ze względu na brak sponsorów zaliczył udział tylko w 11 wyścigach (2 w 2001 roku i 9 w 2002 roku). W tym roku 28-letni Bell próbował swoich sił w Formule 3000, będąc partnerem zdobywcy tytułu mistrzowskiego – Bjorna Wirdheima w zespole Arden Inrernational. Sezon 2003 zakończył jednak dopiero na dziewiątej pozycji.

Źródło: F1Racing.net