Felipe popełniał zdecydowanie więcej błędów niż Kimi.Jak widziałem jego tańce na silverstone 2008 to żal było patrzeć gdy Kimi walczył o zwycięstwo na które nie miał szans po błędzie zespołu gdy Kimi się w Australii w 2008 przebijał po starcie z końca stawki massa od razu zaliczył bandę Kimi potrafi się przynajmniej bronić przed atakami rywala a massa oddaje pozycje zaraz po ataku jak to było na spa 2008 kiedy go Kimi na prostej wyprzedził jak dziecko mogę wymieniać wiele jego wpadek gdyby schumi został na 2007 rok massa byłby na lodzie
Berlesi27 jakby mu się nie chciało to by nie wygrał gp belgii takim crapem jak f60 zaliczał nim kilka podium i uważasz że mu się nie chciało
Simi, 31.12.2009 20:23 | | |
Jacobss - a ja ci zarzucam to, że wszystko jest u ciebie skrajnością! Człowieku! Nie pisałem, że raikkonen jest słaby.
Poza tym, to chyba ty się poddajesz mediom i wydaje ci się, że ja się poddaje mediom. Może ja mam często podobne opinie do mediów? To niekoniecznie znaczy, że mówię to co oni. Więc uważaj na słowa :D
jan5 - a kto powiedział, że Hamilton nic nie pokazał? Jeśli chodzi ci o mnie to znaczy, że masz problemy z czytaniem.
Jacobss - a ty popadasz w skrajności.
jan5, 31.12.2009 20:38 | | |
Simi no własnie ktos powiedziałl
Simi---> nie uważam że nie powinien jeździć, niech jeździ gdzie chce a właściwie gdzie go chcą. SF zawsze w przesiąkniętych do granic bólu PR wypowiedziach pier...że stara się mieć najlepszych kierowców w stawce, no to teraz nie trzymali się tej zasady bo MAS to tak jak ktoś wcześniej napisał średni kierowca, mnie to wali kto jeździ w SF, właściwie to się ciesze że on tam jeździ bo dużo pkt dla nich nie nabije a i liczę że z ALO będzie się ciągle kłócić co odbiję się na wynikach.
shaq, 01.01.2010 12:21 | | |
Simi - bardziej chodziło mi o to że cała F1 jest nasiąknięta PRem i tak naprawdę tylko Raikkonen potrafi (potrafił) wypowiedzieć swoje zdanie, tym bardziej że większość kierowców zgodziła się z wypowiedzią Kimiego tylko boją się (i teraz wątek głaskania arabskich tyłków) powiedzieć to publicznie.
Kamikaze2000 --> też na to czekam! Felipe będzie lepszy od alonsa i usłyszymy starą śpiewkę że nikt mnie tu nie lubi, że Massa jest faworyzowany itd. Co do Kimiego to gość może nie jest idealnym kierowcą Ferrari, ale tyko poza torem. Zapłaczą tam jeszcze że Go wywalili, że tak łatwo dali odejść Schumiemu i mało tego zatrudnili takiego alonsa.
jan5, 01.01.2010 18:19 | | |
dziwne tylko że massa w waszym mniemaniu zrobił się swietnym kierowcą po tym jak prawie został MS, średni button zostął nawet MS w tym sezonie, jak dla mnie jeśli alonso będzie gorszy od massy to znaczy że nie nadaj się do ferrari. Może i alonso jest słaby w deszczu kamikadze2000 ale za to panuje nad wozem w deszczu i wyprzedza w takich warunkach masse przy pierwszej próbie (nuhrburgring 2007), czy samochód był ustawiony dobrze czy źle to massa nie powinien robić bączka co okrązenie, jesli alonso jest przeciętny w deszczu to może byś obejrzał jescze raz wyścig wegry 06, w tym wyscigu alonso pokazał że jest lepszy od schumachera i jemu należy się MS (chociaż nie dojechał)
Co do Alonso to jego największym problemem jest to że stał się niedoceniany. Wszystkie dzieci których wiedza o samochodach sprowadza się do tego że mają 10 kółek stały się wielkimi fanami tego sportu chociaż tak na prawdę ich to nie interesuje. Gdyby zaprosić takich delikwentów do f1 w 2005 czy wcześniej usłyszelibyśmy starą śpiewkę -"to nudne; jeżdżą w kółko; tam się nic nie dzieje itd. Co chce przez to powiedzieć, a więc to że 60% dzisiejszych śledzących f1 zaczęło oglądać f1 od 2007 roku, 35% od PP kubicy i nie znają hiszpana z jego najlepszych sezonów 05 i 06. Pamiętają Alonso z nieudanej walki z Hamiltonem i sezonu 2008 w słabym przez 3/4 sezonu renault.
jan5--> ja F1 oglądam od 1999 roku bo wtedy kupiłem sobie tuner satelitarny:-) wcześniej nie było gdzie niestety:-( ale interesowało mnie to od zawsze. Co do nowego sportu narodowego polaków jakim stała się F1 to ja zawsze mówiłem że gdyby Kubica zmienił F1 na gimnastykę artystyczną i odnosiłby tam spore sukcesy to 90% jego dzisiejszych fanów uświadomiłaby sobie że urodziła się po to by pasjonować się gimnastyką artystyczną a F1 to straszna nuda:-)
Co do alonso jest bardziej miękki niż cienki ale to moje zdanie i to jak sobie poradz (a raczej nie poradzi:-) w tym sezonie z Massą rozwieje dużo wątpliwości co do talentu alonso.
Wiele hałasu o nic. Z czego tu się tłumaczyć i czego tu żałować. Żenada. Jeżei Ferrari nie zacznie wreszcie myśleć o nadchodzącym sezonie to bardzo kiepsko to widzę. Zamiast brać się do roboty to się rozczulają nie wiadomo nad kim i nad czym.
Żenujące są te wybielające oświadczenia Ferrari. Schumacher przeszedł do Mercedesa i wywołało to powszechne oburzenie w szeregach Scuderii? To dlaczego nie zatrudnili MSC tylko Alonso, mogli także pozbyć się Massy - jeśli tego nie zrobili, czym nie umożliwili MSC startów w 2010 (a jak widać chciał jeździć) to niech siedzą cicho i się nie kompromitują. Uważam, że MSC wybrałby jazdę dla Ferrari w 2010 jeśli by takową szansę dostał (chociaż nie wiadomo, czy miłość do Rossa nie wzięłaby górę, ale wątpię).
Co do Tifosi, to powinni być źli na zarząd, że ten nie zrobił wszystkiego, aby nie wypuścić MSC ze Scuderii. Zresztą, Makaroniarze to bardzo impulsywny naród, toteż ich zachowanie należy brać z przymróżeniem oka.
@jan5 - tak źle przygotowanym bolidem na GP UK, jaki posiadał Massa (a wszystko przez wypadek na treningach, przez Niego nie zawiniony), nawet Senna by nie pojeździł. Wówczas Jego wóz na prostej nagle poszedł bokiem. Coś w stylu Kubka, tylko że Polak wjechał w aquaplaining.
Co do Alonso, jest świetnym kierowcą, ale psycha niestety wysiada mu, gdy widzi, że nie idzie po Jego myśli. A Jenson wcale nie jest średniakiem. To na prawdę świetny driver, jednakże gdy wszystko z bolidem jest w porządku. W końcu w 2 połowie sezonu był gorszy od Baricza tylko przez opony (miał problemy z ich rozgrzewaniem, po tym, jak BGP001 zmieniał się podczas sezonu).
No cóż. Ja jako fan Ferrari też poczułem się zniesmaczony faktem powrotu Schumachera do MGP, ale nie róbmy tragedii. Ferrari zamiast zawracać sobie niepotrzebnie głowę, niech zacznie myśleć o sezonie 2010.
A.S., 02.01.2010 10:45 | | |
Do GP Włoch, fani Ferrari udowodnią nam, że historię da się wymazać...:)
jan5, 02.01.2010 11:23 | | |
Kamikadze2000 obejrzałem kilka filmików na YouTube i niestety massa nie robił bączka na prostej tylko na dochamowaniu lub podczas przyspieszania, może bolid miał ustawiony na pustynie czy na góry skaliste ale i tak się zbłaźnił tymi 20 bączkami, które zrobił. Przecież to nie wypadało zeby cos takiego robił przyszły MS, pewnie w Singapurze mechanicy ferrari zrobili to specjalnie z tym wężem, bo pomyśleli to co ja napisałem w zdaniu wyżej. Dla mnie to jednak Schumacher jest zdrajcą niż ferrari się wygłupiło. Przyjęcie Schumachera to tak jak zostawienie przez renault piqueta na sezon 2009 (pomijając okoliczności jakie skłoniły briatore do tego). Mercedes zyska rozgłos ale straci na tym w klasyfikacji generalnej.
Ja tam Schumiemu się nie dziwię. Też wolałbym pomykać Merolem niż powozić Fiacikiem :) Tak więc Panowie ze stajni SF daremne żale, próżny trud ...
|