Oryginalna wymówka z tymi Puzlami :)
Obiektywnie patrząc miał też sporo szczęscia, np: kilka centymetrów w SPA i byłoby 25 punktów mniej, co z kolei równałoby się z tym, że zdecydowanie lepszy pozornie od Buttona Lewis, uzbierałby tylko punkt więcej ...
A biorąc pod uwagę fakt że jeździ w McLarenie dłużej i jest tam Bozyszczem, niewatpliwie byłoby dla Hama policzkiem..
Nie mniej jednak Lewis to choler**e szybki Kierowca i jeszcze nie jeden Tytuł przed nim...
GO LEWIS!
Czy niejeden, to się okaże. Na pewno jest potencjalnym MŚ, wszak jeździ w fantastycznym McLarenie. Nie ma jednak wątpliwości, że w tym roku tytuł mógł powędrować tylko w jedne ręce - tak, tak panie i panowie - Sebastiana Vettela - rekordzista pod względem "najmłodszy.... ;)
ice, 28.12.2010 10:48 | | |
coz.. jeden potrafi sie odciąc od problemow osobistych i skupic na danej czynnosci bardziej inny mniej. Hamilton i tak zaliczył dobry sezon i byl najlepszym kierowcą w tym roku razem z Kubicą. Dostanie maszyne na miare McLarena z 2007 to bedzie pozamiatane, fajnie byloby zobaczyc najlepsza obecną trojke (Kub, Ham i Alo) w porownywalnych maszynach, to bylby piekny sezon, ten tez byl dobry ale niekonicznie dobrzy kierowcy dysponowali najlepszymy maszynami...
Może właśnie te problemy osobiste sprawiły, że Lewis - przynajmniej trochę - zmienił się w tym sezonie na lepsze - dojrzał. W takiej sytuacji człowiekowi głupoty wietrzeją z głowy i zaczyna skupiać się na tym, co naprawdę ważne w życiu - chociaż jednocześnie trudniej jest skupić się w pełni na wykonywanej pracy. Nie życzę oczywiście Hamiltonowi dalszych problemów, ale skoro już przeszedł przez taki okres, to mam nadzieję że złe strony tej lekcji przeminą, a pozostanie zdobyta w niej dojrzałość.
Go Lewis!
SkC, 28.12.2010 11:59 | | |
Tak to byłoby piękne, walka o tytuł pomiędzy Alonso, Hamitonem ,Kubicą i dodałbym jeszcze Vettela i Schumachera żeby wywalczony tytuł był jeszcze cenniejszy(pokonanie 7-krotnego mistrza) ale czy to możliwe żeby aż tyle zespołów miało porównywalny bolid...nie w tych czasach ;(
Simi, 28.12.2010 12:30 | | |
Kamikadze2000 - nieprawda. Lewis jest o wiele szybszy od Sebastiana i on robił więcej niż mógł. Vettel miał na tacy najnajszybszy bolid, kilkakrotnie z tego nie korzystał. Natomiast Lewis nie miał najszybszego bolidu, ale jego walka była godna podziwu. Moim zdaniem to chyba Lewis był w tym roku najlepszym kierowcą, a za nim w klasyfikacji umieściłbym - co jak co - ale jednak Alonso.
Arya, 28.12.2010 12:32 | | |
A to ciekawe... Osobiście bardzo ceniłam Lewisa w tym sezonie, popełniał mało błędów, był szybki, wyraźnie pokonywał partnera z zespołu, bądź co bądź mistrza... Czyżby jednak nie był taki szybki, a jedynie wydawał się taki na tle Buttona, a McL nie był gorszy od Ferrari pod względem szybkości? :> A może, skoro jest tak dobry z tymi problemami osobistymi, to rywale powinni się już bać, co będzie bez problemów? Skądinąd to chyba nawet lepiej jeździ z nimi niż bez nich :P
"Już dawno w swojej karierze nie ukończyłem rywalizacji poza pierwszą trójką" - coś mi się pokęciło czy rok 2009 był dawno? :D
Simi, 28.12.2010 12:37 | | |
To cały rok Arya, cały rok! ;)
Naprawdę w tym roku polubiłem Hamiltona. Znakomita jazda i zerwał ze starym stylem wypowiedzi.
Everyone loves Lewis.
Też już pisałem że zacząłem lubić Hamiltona, choć według niektórych polubienie kogoś, za kim sie wcześniej nie przepadało to grzech śmiertelny i wstyd (patrz: wątek o Fernando). Ja się jednak mimo wszystko tego nie wstydzę i przyznaję publicznie. Wcześniej- owszem, nie przepadałem za Hamiltonem, działał mi na nerwy swoimi wypowiedziami i czasami zachowaniem na torze. Jeździł jednak świetnie od samego początku- to niepodważalny fakt. W tym roku zrobił na mnie największe wrażenie spośród wszystkich kierowców. Po prostu mi się po raz pierwszy podobał za całokształt. Z drugiej strony może być to spowodowane dość słabym dla niego sezonem i nie wiadomo co by gadał i jak się zachowywał na torze i poza nim gdyby był na czele tabeli... No ale w tym roku był dla mnie ok. Nie było go za co nie lubić, a wręcz przeciwnie.
Oj jojoj biedny Hamiltonek jakie to wielkie nieszczęście go spotkało.
Jako, iż nie trawię Tego właśnie Gościa
ma wypowiedź nie będzie raczej bardzo prosta.
No bo cóż się stało w sumie z Hamiltonem,
że nagle wypowiedzi w całkiem innym tonie?
Ten sezon dla Niego był jak kubeł wody,
nikt nie nadskakiwał, nie usuwał kłody,
nie wypychał z toru, gdy coś Mu nie wyszło,
nie dopieszaczał, nie tłumaczył za wypowiedź pyszną.
Gdzieś parasol zniknął znad tej młodej głowy,
i postrzegać życie jest już sam gotowy,
jest Tu mój adwersarz, bronił Go w zaparte,
po Jego "przemianie" co to dzisiaj warte ?
Lecz ostrożnie patrzę, co robi, co mówi,
bo przez sezon gorszy gdzieś swe piórka gubi,
na ile ta zmiana prawdą a nie graniem ?
Więc trudno mi natychmiast zmienić przekonanie.
Mało błędów piszecie - no bo presji mało,
rządził Red Bull, więc w sumie co Mu pozostało,
jeździł tak jak zawsze szybko i brutalnie,
a że stawka mniejsza, to nie kończył marnie.
Jak Ktoś niesmak zostawiał, to i ja ostrożnie,
nie od razu się przekonam - bo znowu mnie orżnie,
poczekam co będzie jak auto dostanie,
czy potwierdzi przemianę - czy znów będzie łganie.
Kamikadze2000, 28.12.2010 10:36
Czy niejeden, to się okaże. Na pewno jest potencjalnym MŚ, wszak jeździ w fantastycznym McLarenie. Nie ma jednak wątpliwości, że w tym roku tytuł mógł powędrować tylko w jedne ręce – tak, tak panie i panowie – Sebastiana Vettela – rekordzista pod względem "najmłodszy.... ;)
Zgadzam się w 100%
@ice
Według mnie najlepsza trójka tego sezonu to Vettel, Hamilton i Alonso
@Simi
Vettel jest napewno szybszy od Hamiltona mimo tego że jest 2 lata młodszy
|