Pomysł fajny... Mam nadzieję, że po sukcesach Kubicy, w naszym kraju też powstanie tego typu seria, bo wiele talentów mogłoby zostać odkrytych - nie koniecznie na poziomie F1, ale zawodników do poziomu choćby GP2 można doprowadzić wyłącznie ciężką pracą - nawet jeśli nie są specjalnie utalentowani...
Może kiedyś doczekamy się w Polsce jakiejś krajowej F3, jak np. we Włoszech czy Niemczech. To byłoby już coś!
F3? jak będzie coś pokroju Formuła Ford, Renault 2.0 to powinniśmy skakać i tańczyć. Bo obecnie nawet wyścigów nie ma.
Zdaję się, że jeden z dwóch wspomnianych w tekście Rosjan nazywa się Daniił Kwiat.
Kojag, jeśli chodzi o doprowadzenie zawodników do poziomu GP2, to obok ciężkiej pracy potrzeba setek tysięcy euro. Bez tego trudno myśleć nawet o kartingu na sensownym poziomie.
A w Polsce F3 nie widzę. Tu nawet mistrzostwa Radicala stoją pod znakiem zapytania. Tak, jak napisał Saruto, u nas rację bytu mają ewentualnie twory w rodzaju Formuły Ford lub Formuły Vee.
pi0ter, to "oczywista oczywistość" bez kasy to nie ma czego szukać w motosporcie, choćby na najniższym poziomie. Motosport bez kasy to nawet dla relaksu ciężko uprawiać, niestety... Ale mi chodziło o to, że niekoniecznie trzeba mieć w kraju jakieś ogromne talenty.
Czytałem niedawno, że Lublin planuje budowę toru wyścigowego - może coś się wreszcie ruszy. Skoki też były na słabym poziomie, kiedy pojawił się Małysz, ale "Małyszomania" pomogła i teraz mamy jednych z najlepszych juniorów na świecie. Jeszcze 2-3 sezony i "efekty Małyszomanii" wejdą w wiek seniorski i będziemy mieli sukcesy. Mam nadzieje, że z wyścigami będzie podobnie, ale wszystko trzeba robić małymi krokami... A jak nie, to można zawsze kogoś znaturalizować ;)
tak ale i na nią potrzeba trochę kasy. Formuła Vee to i tak jakieś 50 tys zł na zakup bolidu i później min. 2000 zł na każdą rundę. Można też kupić kit cara wtedy cena początkowa spada o prawie połowę.
+ kombinezon, kask, buty, rekawice, bielizna, dojazd na rundę (laweta), hotel lub swój camper żeby było gdzie spać ... koszty koszty
Do tego muszą sie znaleźć sposnorzy całej serii, musi być jakaś nagroda (np. opłacony sezon w Formule Renault albo F3 Niemieckiej) albo jakieś nagrody pieniężne. Obsługa techniczna etc etc ... musi być dobry marketing wokół tego...
Ale bezpieczniejszego i tańszego sposobu na w miarę profi poziomie nie da się znaleźć.
Radicale to poroniony pomysł na Polskie warunki.
Szczerze na teraz to byłbym za powrotem najtańszych rozwiązań -> markowe puchary w stylu Kia Picanto a wcześniej CC i CC Sporting. To było coś. Gdyby do dziś była taka seria jak w latach 90tych sam bym w niej wystartował tu i teraz.
Kojaq, ja myślę, że fakt, iż kasa ma tak duży wpływ na sukces w motorsporcie nie dla każdego jest oczywistą oczywistością, ale mniejsza o to.
Adakar, zgadza się, potrzeba na to kasy, tego nie podważam. W ogóle single-seatery w Polsce to dla mnie abstrakcja. Prędzej jednak widzę Formułę Vee niż serię F3. Kilka lat temu Andrzej Dziurka i Maciej Stańco mieli pomysł, aby zorganizować wyścigi tanich bolidów jednomiejscowych - odwiedzili nawet fabrykę Van Diemena. Jednak bez poparcia wielkiego koncernu taka inicjatywa nie ma szans. Mnie osobiście w polskich wyścigach cieszy bardzo powstanie Maluch Trophy.
A może f1wm.pl pomoże zrobić nam jakiś plan powstania takiej serii, nagłośni sprawę i zaczniemy szukać sponsorów? Pomarzyć zawsze można!
|