Aż nie wierzę, że to słowa Berniego, tak mądrze gada.
Rychło w czas - trzeba było działać, kiedy zapadały decyzje. Ale Bernie był zajęty wyszukiwaniem lokalizacji dla GP w najbardziej egzotycznych zakątkach świata, oraz obmyślaniem swego genialnego planu ze zraszaniem torów. Obudził się nagle z ręką... nie powiem w czym.
Zmiany charakteru dzieją się cyklicznie,
chyba Ma ten etap, bo gada logicznie,
najpierw Australię równa nam z Monako,
teraz NIE silnikom - wykrzyczał chłopakom.
Jeszcze niech odszczeka sikanie na tory,
i zacznę już wierzyć w siedmioletnie pory,
chyba, że to tylko typowa zagrywka,
Formuła przy okazji myślenia o zyskach.
To gadka pod zatrzymanie Ferrari w F1
mogli by dać sobie spokój z tymi silniczkami od kosiarek do trawy, to nie jest coś z czym utożsamia się F1, nie wiem czemu niektórym na tym zależy
Małe ,gówniane,zielone silniki nijak mają się do charakteru F1. Co ciekawe promotorem tego rozwiązania jest m.in. Todt- niegdyś guru w Ferrari nad czym szef FOM słusznie ubolewa.
Bernie jak ja bym chciał abyś ty raz zrobił coś mądrego i zatrzymał te V8 nie może być F1 ścigającej się na silniki z maszynek do golenia a ekoterroryści? niech się idą wieszać na drzewa im więcej ich się powiesi tym więcej spokoju dla nas.
Alternatywa?
V12 6 litrów pojemności 7K RPM i 3 silniki na sezon i nie ma i nie może być nic lepszego piękno, moc, no i ta nazwa V12
W ogóle to są jakieś totalne jaja z tymi silnikami o tak śmiesznie niskiej pojemności. Nie wierzę, że to przejdzie. Nie może. To zabije ducha rywalizacji w F1 i uśmierci legendę fantastycznych osiągów i odgłosu silnika bolidu F1, będących osnową i podstawą tego sportu. Jeden jedyny raz Bernie dobrze gada. Szkoda, że tak rzadko i że przeplata swoje mądre wypowiedzi z totalnie idiotycznymi (w stylu: Śmierć Ayrtona była dobra dla F1).
Nie wyobrażam sobie bolidu F1 z jakimś szumiącym i gwiżdżącym silniczkiem na dodatek z wydechem z jednej strony...
To porażka...
hagj, 17.03.2011 12:20 | | |
Ciekawe co Bernie chce ugrać tym razem... przecież mowa o nowej formule silnika jest już od dawna a on dopiero teraz się wypowiada na ten temat. A interes on ma we wszystkim co robi i co mówi (co nie znaczy, że to źle).
Czego Jaś się nie nauczył tego Jan nie będzie umiał... myśleć na przykład.
Nie chodziło o żaden rozgłos, tylko o to, że w końcu po takim ciosie zrobiono F1 bezpieczną, kierowcy przestali ginąć na torze. To właśnie szok po śmierci mojego bohatera z młodych lat (która jak dla wielu była dla mnie szokiem i przez wiele lat potem zupełnie odwróciłem się od F1) spowodowała, że temat bezpieczeństwa potraktowano poważnie.
Bez obrazy, pozdrawiam :-)
Z transmisją oczywiście Bernie przekolorował powagę sytuacji. F1 nadal istnieć będzie, nadal będzie transmitowana. Wszystko będzie się kręcić tak, jak do tej pory. Ludzie w większości zostaną przy tym sporcie, chociażby ze względu na spuściznę historii (sentymentaliści). F1 ma splendor, którego turbo nie zeszpeci.
I tak, chodzi o Ferrari. Lubię Berniego, sposób jego zarządzania tym biznesem. Cenię w nim merkantylizm, jest zawsze myślą krok do przodu. I właśnie dlatego chodzi o Ferrari. Bo jeśli tego zespołu zabraknie w F1, pojawi się coś innego - mocno konkurencyjnego. Nowa seria stanie się faktem, a kochany Bernie nie jest do konkurencji na swoim poletku przyzwyczajony :) Hmm, nie. Jednak chodzi o pieniądze. :)
F1 już miała małe silniki turbo, ani się z tego powodu nie skończyła, ani żadne Ferrari nie odeszło, więc nie przesadzajcie - będzie dobrze.
Dobrze gada! Oby przełożyło się to na praktyke
Dobrze mówi,polać mu!
ja tam bym najchętniej zobaczył v10 a jeszcze bardziej je usłyszał
A ja uważam że to całe ubolewanie jest niepotrzebne, silniki nawet mniejsze bo nie 1.6 a 1.5 mieliśmy bardzo długo w F1 i nikt nie płakał. Wszyscy mówimy żeby powróciły lata świetności F1, Ery turbo lat 80tych. Teraz dostajemy bardzo podobne silniki i co się dzieje? Wszyscy narzekają, a ja się odłączę od tłumu i powiem że jestem szczęśliwy że turbo wraca do F1! W końcu ile można męczyć stare silniki o starej konstrukcji? teraz już coraz więcej samochodów drogowych ma silniki 4 cylindrowe, pozwoli to na znajdowanie nowych technologi i nowinek do drogowego samochodu.
Tak poza tym F1 miało się skończyć po:
Odejściu Schumachera na emeryturę,
Zmianie silników z V10 na V8,
Po zmianach w 2009 roku.
To tylko te największe, i czym się kończyło to wszystko? Rozpadem F1? Końcem oglądalności naszego ukochanego sportu?
W skrócie: nie zgadzam się z Bernim w sprawie silników, f1 się przez to w żadnym przypadku nie rozpadnie(być może nawet urosnąć w siłę), takie silniki były w f1 w kwiecie wieku.
|