"Praca dla Ferrari tylko ze względu na to, że jest to Ferrari mnie nie interesuje."
Szczere i prawdziwe :d
Niedawno młody kierowca RBR mówił, że chciałby kiedyś znaleźć się w Ferrari właśnie dlatego, że to jest Ferrari ("legenda") - później próbował to obrócić w żart, podobnie jak Domenicali zamiar zwerbowania Newey'a (oklepana strategia - zarzucić haczyk, a jak ryba nie weźmie, zasłonić się sloganem: "na żartach się nie znacie?"). Widać na młodych silniej działa "czar legendy"...
Pewnie poszło o pieniądze. Ew. o ludzi jakich Newey chciałby mieć u siebie.
Zawsze mówiłem, że Newey nigdy nie będzie pracował dla Ferrari. Tu nawet nie chodzi o kasę. On z nimi rywalizuje od zawsze, to jego główny i największy konkurent, a konkurencji się nie pomaga...
wygląda na to, że Adrian za cel życiowy postawił sobie uprzykrzanie życia Ferrari, teraz robi to już z trzecim zespołem ;)
ExiT, 24.03.2011 15:09 | | |
Kojaq, Ciekawe czy by zmienił zdanie jakby mu pokazali kontrakt na kilka milionów :P
Jak lubi wyzwania projektanckie w F1 to niech idze do HRT :D
Gdzies pisalo, (chyba F1R) ze Newey kasuje wiecej jak Webber i Vettel razem.
ExiT: Newey, gdy został ściągnięty do Red Bulla, zarabiał ponoć więcej, niż kierowcy. Nie wiem, jak te proporcje wyglądają teraz, ale z pewnością nie zmniejszyli jego płacy.
on juz ma kontrakt na kilka milionow.
" The Guardian reported that Newey would be getting around $10 million a year at Red Bull Racing, owned by Austrian energy drink billionaire Dietrich Mateschitz" - to z Wikipedia.com
Ale ciakwa wydaje sie teoria o nieustannym wrogu. To nie bylo by wyzwanie jakby zaczal pracowac dla ferrari.... kto bylby jego wrogiem ? ale za to jest to bardzo schlebiajace dla Ferrari :)
Generalnie mozna to powiedziec w ten sposob :
<<Adrian czy chcialbys pracowac dla Ferrari ?
Adrian: Alez skad - z kim bede wtedy walczyl ?>>
a moze wcale nie - poprostu nie lubi Ferrari i tyle :)
założe się że newey wcale nie odpowiada za sukces red bulla w takim stoponiu jak zbudowały jego wizerunek media
Adrian Newey to bez wątpienia najwybitniejszy inżynier w stawce! Z każdym zespołem, z którym pracował, osiągał sukcesy. Nie ma co oceniać, czy łamał przepisy, czy też nie. Nie udowodniono tego, więc sprawa zamknięta. Osobiście cieszę się z tego, że że ani Ferrari, ani McLaren nie zdobyli Brytyjczyka. Mam nadzieje, że z RBR osiągnie jeszcze wiele sukcesów. Oj, jakby się chciało jego i Kubka w jednym zespole... ;))
@kabans
Na pewno masz racje. Newey wszystko spina w calosc, dodatkowo moze byc dobry w jakis tam kilku dziedzinach (np. aerodynamika itd.), ale nie we wszystkich. Madroscia jest tez otoczenie sie odpowiednimi pracownikami. Tak jest zreszta w kazdej firmie, malej czy duzej, zwiazanej z F1 czy tez nie - cos wychodzi, to szef lub team leader spija smietanke, jak jest wrecz przeciwnie - to leca szeregowi pracownicy, no chyba, ze jest taka kompletna klapa, ze szef/tl tez zostaje wywalony:)
Jak widać nawet i Ferrari nie może mieć wszystkiego. Jak dla mnie to nic szczególnego. Lubię bardzo Ferrari ale jego obecność tam działa dobrze na rywalizacje ;) Adrian jest najlepszy ;)
Newey kojarzy mi się z tym rosyjskim matematykiem, który rozwiązał jedną z siedmiu milenijnych zagadek matematycznych i odmówił przyjęcia milionowej nagrody.
A nawet jeśli chodziłoby o pieniądze, to wydaje mi się, że RBR jest w stanie zapłacić mu więcej niż Ferrari.
Nie wydaje mi się aby Newey odmówił ze względu na to, że nie lubi Ferrari albo że chce z nimi rywalizować. Taki człowiek z pewnością ma maksymalnie pragmatyczny tok myślowy, w końcu to inżynier, a więc umysł ścisły.
Jeśli mam snuć teorie, to myślę że on po prostu nie chce znów zaczynać wszystkiego od nowa. Red Bulla zaprowadził na szczyt, teraz musiałby organizować całą machinę na nowo. To raz. Po drugie, Red Bull twierdzi, że całą swoją potęgę opiera na nim, co na pewno daje mu silną kartę w negocjacjach. W Ferrari nie miałby już tak silnej pozycji. Bo Ferrari to ferrari, oni muszą wygrywać. Przez ostatnie lata konstruowali maszyny z czołówki, a jakoś nikt nie chwali pod niebiosa Aldo Costy, choć miał w tym dokładnie taki sam udział jak Newey w konstruowaniu bolidów dla Red Bulla. Bo ludziom się wydaje, że samo to że projektuje te bolidy dla Ferrari daje mu przewagę, albo nie wiem co ;)
A może po prostu uważa że jest już za stary na przeprowadzki i planuje wyssać z Red Bulla tyle, ile tylko może i przejść na emeryturę? Potem jakaś ciepła posadka jako twarz marki (a'la DC), no i gitara.
W każdym razie jeśli nie chce zmieniać teamu, to z przyczyn bardziej pragmatycznych niż niektórzy myślą ;)
jac, 24.03.2011 22:17 | | |
kamikadze-". Osobiście cieszę się z tego, że że ani Ferrari, ani McLaren nie zdobyli Brytyjczyka." żałosne, jak mnie pamięć nie myli chyba pracował dla mcLarena
On przede wszystkim pracuje tylko dla brytyjskich teamów, nie oszukujmy się, włoska kultura jest specyficzna, w dodatku zapewne brak znajomosci języka włoskiego - aby pracowac dla Ferrari musiałby tam mieszkać, a zaklimatyzować się we Włoszech byłoby mu byc może trudno, niektórym nie jest wszystko jedno gdzie mieszkają, lubia się czuc swojsko.
|