W przyszłym roku dominujący bolid będą mieli Red Bull, Ferrari i McLaren i wszyscy zdobędą mistrzostwo.
Lotus i Mercedes także będą regularnie wygrywać wyścigi, Williams i Force India będą stawać na podium, Sauber, Toro Rosso i Caterham regularnie zdobywać grube punkty, a HRT i Marussia będą walczyć o drobne punkty przy niepowodzeniu innych.
Tak wyglądałby sezon, gdyby wierzyć przedsezonowym zapowiedziom zespołów. ;)
@ Anderis
hehe...byłby niezły pasztet gdyby tak było, tylko jest jedno "ale"...a w zasadzie kilka :) Po pierwsze, wygrać pojedynczy wyścig może tylko jeden driver, nie pięciu jak by chciały Merc i Lotus, po drugie na podium jest miejsce tylko na 3 kierowców, nie dla ośmiu jakby chciały Williams czy FI, po trzecie żeby zdobywać grube punkty trzeba mieć do tego celu odpowiednich ludzi za kierownicą, a nie podstarzałych "Trulich" czy innych "Riccardów" i wreszcie po czwarte życzę (tak przed świętami :) ) Marussi i HRT, żeby zdobyli przynajmniej ten jeden upragniony punkcik w 2012 roku.
Co do treści newsa nie mam absolutnie nic przeciwko dominacji McLarena zarówno w najbliższym jak i kolejnych sezonach :)
Niezależnie od tego jak McLaren będzie faktycznie wyglądał na tle innych zespołów z czołówki, właśnie w tej stajni powinniśmy znowu oglądać najciekawszą (najbardziej wyrównaną i z najmniejszym udziałem TO) rywalizację wewnętrzną - czyli pomiędzy teammates. Ambicja Lewisa została w minionym sezonie - w sportowym sensie (nie mówię tu o problemach "wychowawczych") - podrażniona i z pewnością będzie się on chciał zrewanżować Jensonowi w 2012. Mam tylko nadzieję, że McLaren będzie nadal pozwalał swoim kierowcom na zdrową rywalizację - i że niezależnie od jej ostatecznego wyniku, także "relacje międzyludzkie" między Jensonem i Lewisem też pozostaną w miarę możliwości "zdrowe".
Simi, 22.12.2011 14:29 | | |
Właśnie. Myślę, że są szanse na to, aby dotąd niezachwiana harmonia McLarena została zaburzona. Po nieudanym roku dla Lewisa i zwycięstwie Jensona w pojedynku wyścigowym, może zacząć iskrzyć, a wtedy może być niełatwo. Jestem ciekaw ponownego pojedynku Hamiltona i Buttona. Zobaczymy czy Lewis się zrehabilituje i będzie w stanie wrócić na piedestał w zespole.
@jpslotus72 @Simi wynik pojedynku "umyslow/charakterow" w McLarenie moze byc tylko jeden - Jenson. Hamilton nie ma szans. Ale musze przyznac ze jak Hamilton nie bedzie sie angazowal w wewnetrzna walke i zacznie robic swoje z uwaga, skupieniem i zdeterminowaniem to wtedy Jenson nie ma szans wg mnie na torze. Hamilton potrafi byc piekielnie szybki i ja o tym nie zapominam.
@MairJ23 - pod względem czystej szybkości Hamilton jest lepszy. Jest agresywny i potrafi pojechac na maksa. Inny styl Jensona powoduje go nieco wolniejszym, bo ten sezon pokazał również, iż Button zgrany z zespołem to Button, który sprawia "złotemu dziecku McL" ogromne problemy również w qualu, które są "piętą Achillesową" MŚ z 2009 roku. Jak jednak wiadomo, świetny kierowca to nie tylko szybki kierowca (na jednym kółku). Suma sumarum - zgadzam się - Jenson jest lepszy i moim zdaniem kolejny majster dla McL będzie dla niego (o ile ten zespół jeszcze coś zdobędzie...;)). Pzdr :))
Panowie, zgadzam się z wami w 100% i życzę Nam udanego sezonu za sterami bolidu z numerem 3
ale jak tylko Hamilton zacznei sie skupiac tylko na sobie a nie na szumie wokol niego to zacznei wygrywac. Widac juz w tym roku ze McLaren byl silny wiec nie widze przeciwskazac aby byc silnym i w 2012 , ba, nawet jeszcze silniejszym. I tu sie pojawia tylko pytanie , kto umiejetnie wykorzysta jeszcze silniejszego McLarena - Button czy Hamilton ?
To ja dla rownowagi trzymam kciuki za tego bardziej walecznego, szybszego i lepszego kierowce, w tym drugim bolidzie number four ;) Wierze, ze znow bedzie soba tak jak dawniej, bedzie zachwycal swa agresywna jazda i wyprzedzal nawet tam, gdzie inni nie smieliby o tym pomyslec, tego Lewisowi zycze bardzo. A w Sylwestra o godzinie 0 wypije szampana za to, o czym tak marze, by 2012 nalezal do Lewisa Hamiltona :)
@katinka
Cytat katinka : bedzie zachwycal swa agresywna jazda i wyprzedzal nawet tam, gdzie inni nie smieliby o tym pomyslec Mam nadzieję, że nie miałaś na myśli pit-lane i jazdy za SC... :) Bo Lewisowi trzeba jeszcze złożyć jedne życzenia - mniej randek z sędziami... :)
@katinka - przecież miałaś w tym roku "swojego" Hamiltona. Trochę śmieszy mnie teoria o gorszej formie Brytyjczyka. To bzdura moim zdaniem. Formę poprawił Button i dzięki temu jest blisko młodszego. A kolizje?? To efekt agresywności na torze. Moim zdaniem nigdy się to nie zmieni. Hamilton zawsze będzie agresywny i czasem to tak będzie koczyc. ;]
|