To by było bardzo dobre wzmocnienie dla Ferrari, ale Key chyba zrezygnował z F1 ze względu na bardzo intensywny tryb zycia i mało czasu. No ale jak Ferrari zaproponuje odpowiednie warunki i udogodnienia....
Myślę że w obecnej ciężkiej sytuacji Ferrari każda pomoc techniczna przyda się im w poprawie bolidu.
Tym bardziej, że Key to nie bylekto. Śmiem twierdzić, że gdyby Rampf nadal był technicznym Saubera, to ekipa w 2010 roku walczyłaby z Lotusem z co wyścig nowym silnikiem, a o w miarę udanym sezonie 2011 mogliby pomarzyć, nie wspominając o tym sezonie, który rozpoczęli z mocnym uderzeniem.
Mocne, inżynieryjne zaplecze to podstawa - ale to nie wszystko. Moim zdaniem, jeśli Ferrari naprawdę chce ruszyć do przodu (a nie mam wątpliwości, że ma takie zamiary), to powinno znaleźć bardziej sprawnego, energicznego i kompetentnego szefa - no i drugiego kierowcę z ja... ja... no, z jakąś - jak to mówią - "iskrą" czy "ikrą"...
Schumi mógłby zostać szefem Ferrari... Ciekawe czy dałby radę "podnieść" team na nogi?
@mateo36wrx
Przede wszystkim ciekawe, czy Tifosi przyjęliby go po "zdradzie"?... :) Poza tym wielki kierowca niekoniecznie musi być dobry w zarządzaniu zespołem (G. Hill, Prost - Stewart też nie miał wielkich sukcesów). Ja bym raczej widział Schumiego (w przyszłości) jako "prawą rękę" Brawna w Mercedesie...
@jpslotus72
Schumi już był prawą ręką Ferrari i nici z tego wyszły. Może to on zaproponował postawienie na Felipe? Kto wie, kto wie...
Niewątpliwie taka pomoc przydałaby się ferrari, a co do domenicallego to też jestem zdania że powinni go zwolnić.
Wielu przyjaciół sobie tą wypowiedzią nie zjednam ale nie taki jest jej cel - Ferrari potrzeba nie Schumachera, nie Stefano a Flavio Briatore. Można się z tym zgadzać bądź też nie, ale moim zdaniem to jedyna sensowna kandydatura na bossa Scuderii. Nie żadna prawa ręka kogoś innego a całkowicie niezależny facet z tak zwanymi "jajami", który nie rozczula się nad sobą a kiedy trzeba działać, działa. Nawet nie obawiając się przekroczenia pewnych granic, gdy stawka jest odpowiednio wysoka. Może czas najwyższy zastąpić sielankowo-rodzinną atmosferę w zespole czymś bardziej podpadającym pod dyscyplinę i organizację. Sam Alonso nie jest wstanie krzyczeć na tyle głośno, aby wszyscy to usłyszeli i odpowiednio zareagowali.
@phildoon
Mało jest ludzi, którzy umieliby ogarnąć ten zespół? Raczej nie.
Konkretne nazwiska wolnych szefów "umiejących ogarnąć zespół" i będących do wzięcia "od zaraz" proszę.
Ron Dennis, Mario Theissen? ;)
Ron jest Panem i Władcą McLarena, największym autorytetem i jednym z największych ojców sukcesów tej marki, zarówno w sporcie jak i na cywilnych drogach. Śmiem wątpić, że porzuciłby to wszystko dla "tylko" szefowania zespołowi Ferrari który ledwie kupy się trzyma. Mario - to już lepsza propozycja, wolny, z doświadczeniem i jakąś tam renomą. Pytanie tylko czy rozmiar przedsięwzięcia nie przerósłby tego przesympatycznego pana w okularach. My możemy sobie gdybać ale jak dla mnie pewne jest jedno - żeby znów wywindować Scuderię na szczyt potrzeba kogoś, kto nie będzie postępował tylko i wyłącznie tak, jak mu zarząd rozkaże a przeprowadzi wielopłaszczyznową rewolucję. Jak ktoś kiedyś tutaj mądrze napisał - należy zmienić niemalże wszystko i wszystkich poza Alonso i mechanikami.
Przydałby się Helmucik :))-To byłby SZERYF!
Key w Ferrari?-dlaczego nie?Mam nadzieję ,ze dojdzie do angażu.
|