Jules Bianchi jest gotowy by przejść do Formuły 1 – takie jest zdanie jego zespołu z Formuły Renault 3.5, Tech 1. Kierowca akademii młodych kierowców Ferrari utracił szansę na tytuł po kolizji z ostatecznym zwycięzcą, Robinem Frijnsem w zeszłą niedzielę.

Jednak szef zespołu Tech 1, Simon Abadie uważa, że utracenie tytułu niewielką różnicą nie powinno zaszkodzić szansom Bianchiego na jazdę w F1: „Jules jest gotowy na F1. Jest charyzmatyczny oraz kimś, kto jednoczy ludzi stojących za nim i oczywiście jest bardzo szybki. Trzeba dać mu szansę na najwyższym szczeblu sportów motorowych, nie mam co do tego wątpliwości. Praca z Julesem w tym sezonie była zaszczytem dla całego zespołu. Jest wielkim kierowcą, który zostawił swój ślad w historii Tech 1, podobnie jak Daniel Ricciardo, Charles Pic, Jean-Eric Vergne, czy Alvaro Parente”.

Bianchi ma nadzieję, że kontrowersyjny koniec mistrzostw FR3.5 nie zaszkodzi jego szansom na znalezienie posady w przyszłorocznym sezonie F1: „Pracowałem cały sezon z moim zespołem, oraz z Ferrari, by wygrać ten tytuł. Byliśmy tak blisko dokonania tego. Wierzę, że nie zmieni to niczego odnośnie mojej przyszłości. Uważam, że nie powinno, ponieważ pokazałem ludziom do czego jestem zdolny. Przegranie tytułu zaledwie o 4 punkty to nie jest duża różnica. Walczyliśmy do samego końca i to jest pozytywne. Jeśli zakończyłbym mistrzostwa na drugim miejscu, ale z 40-punktową stratą, to sytuacja wyglądałaby inaczej” – zakończył Francuz.

Źródło: autosport.com