Embed from Getty Images
Włoska prasa obwieściła, że podczas Grand Prix Hiszpanii Ferrari znalazło się w prawdziwym kryzysie.
Piąty z rzędu dublet Mercedesa rozczarował fanów Scuderii, którzy mając w pamięci udane zimowe testy w Barcelonie liczyli na konkurencyjną dyspozycję Ferrari. Okazało się jednak, że stajnia z Maranello przegrała rywalizację nie tylko ze Srebrnymi Strzałami, ale także Maxem Verstappenem z Red Bulla.
„Co stało się z czerwonymi?” – zastanawia się Umberto Zapelloni z La Gazetta dello Sport, nazywając sytuację panującą obecnie w Ferrari
„prawdziwym kryzysem”.
Leo Turini dodaje:
„Barcelona miała być weekendem prawdy i rzeczywiście nim była”.
Na łamach Corriere della Sera Daniele Sparisci wyjaśnia:
„Ferrari musiało zareagować, ale nic z tego nie wyszło. Obwinianie Vettela byłoby w tym momencie zbyt brutalne. Są dużo większe problemy niż kryzys tożsamości czterokrotnego mistrza świata lub małe doświadczenie młodego Leclerca”.
Corriere dello Sport dodaje:
„Dla ciągle słabnącego zespołu Ferrari nie ma już wymówek”.
Szef Ferrari – Mattia Binotto przyznał, że w Barcelonie problemem mogła być bazowa koncepcja bolidu na sezon 2019. Były kierowca F1 – Mark Surer sądzi jednak, że jest już zbyt późno na to, aby włoski zespół mógł pozwolić sobie na zmianę koncepcji i uratowanie szans na walkę o tytuły mistrzowskie.
„To nie jest kwestia przedniego skrzydła. Musieliby przebudować cały bolid”.