Embed from Getty Images
Sean Bratches potwierdził, że Liberty Media pracuje nad włączeniem do kalendarza wyścigu na torze w Afryce.
Aktualnie Formuła 1 rywalizuje na pięciu kontynentach. Jedynym wyjątkiem jest Afryka i jak ujawnił szef serii do spraw komercyjnych, aktualnie prowadzone są rozmowy z obiektami Kyalami w Republice Południowej Afryki oraz Marrakech w Maroku.
„Jest to rynek, na którym chcielibyśmy się ścigać” – powiedział Sean Bratches.
„Rywalizujemy teraz na pięciu kontynentach, a jedynym wyjątkiem pozostaje Afryka. Mamy za sobą bardzo produktywne rozmowy z przedstawicielami RPA oraz Maroka na temat przyciągnięcia wyścigu Grand Prix... Wchodzimy w to. To dla nas naprawdę ważne”.
Bratches ujawnił, że największą determinację wykazuje Maroko. Władze kraju, które mają u siebie wyścigi WTCR oraz Formuły E, widzą w F1 platformę do rozwoju ekonomii kraju oraz turystyki.
„Zdecydowana większość naszych Grand Prix opiera się na wsparciu rządu i ten model działa. Świecimy jasnym światłem na nasze miasta”.
Dyrektor strategii oraz rozwoju biznesu Formuły 1 – Yath Gangakumaran, dodał, że także Rwanda oraz Nigeria wyrażają wstępne zainteresowanie organizacją Grand Prix.
„Uważam, że Rwanda czerpie korzyści z umowy sponsorskiej z drużyną Arsenal. Istnieje duże zainteresowanie nie tylko wyścigami na tym kontynencie, lecz wszelkimi aktywnościami” – powiedział Brytyjczyk.
Formuła 1 dotychczas konkurowała w Afryce w dwóch krajach – Maroko oraz Republice Południowej Afryki. W Maroko wyścig był zorganizowany w 1958 roku na torze Ain Diab, natomiast RPA gościło na dwóch obiektach. W latach 1962-1965 był to East London, natomiast w okresach 1967-1985 oraz 1992-1993 było to Kyalami.