Embed from Getty Images

Pierre Gasly jest przekonany, że w pełni zasłużył na posadę w Alpha Tauri na sezon 2020.

Za Francuzem jest rok pełen wzlotów i upadków, który rozpoczął jako kierowca Red Bulla. Podczas zimowych testów Gasly miał dwa poważne incydenty, które zachwiały jego pewność siebie i wpłynęły na osiągi prezentowane na torze. Do letniej przerwy kierowca zdobył niemal trzy razy mniej punktów od Maksa Verstappena, przez co zdegradowano go do Toro Rosso.

W juniorskiej stajni 23-latek zdecydowanie odżył, pokonując Daniiła Kwiata oraz zdobywając drugie miejsce w Grand Prix Brazylii po świetnym występie. Jak przyznał Gasly, w całym sezonie zrobił wystarczająco dużo, by przekonać szefostwo do zatrzymania go w Formule 1 na sezon 2020.

„Znam Maksa od czasów kartingu. Wiedziałem jak szybkim jest kierowcą na pojedynczym okrążeniu oraz w wyścigach” – powiedział Pierre Gasly. „W pierwszych dwunastu wyścigach spisywał się bardzo dobrze, jeździł na poziomie, którego się po nim spodziewałem. Przez ostatnie siedem lat zawsze byłem bardzo konkurencyjny, nie licząc sześciu miesięcy w Red Bullu. To dlatego jest to frustrujące, że nie byliśmy w stanie zrobić zmian, których potrzebowaliśmy. Uważam, że gdybyśmy chcieli, to moglibyśmy wszystko czego potrzeba, by współpraca wypaliła. Bazując na moich występach w Toro Rosso od rundy na Spa, uważam, że w pełni zasłużyłem na moją posadę”.