Embed from Getty Images

Toto Wolff zaprzeczył, jakoby rozważał połączenie sił z Lawrencem Strollem i dołączył do Aston Martina.

W ostatnich dniach spekuluje się, iż Austriak może zakupić część udziałów producenta supersamochodów, a także objąć w nim stanowisko dyrektora generalnego. Plotki te potęguje fakt, że Wolff jest coraz częściej widywany w obecności Lawrence'a Strolla, który pod koniec stycznia stał się współwłaścicielem Aston Martina, a od 2021 roku przekształci Racing Point w zespół F1 brytyjskiego producenta.

Kontrakt Wolffa, na mocy którego jest szefem i udziałowcem fabrycznego zespołu Mercedesa wygasa z końcem sezonu 2020. Wiele osób zwraca uwagę, że relacje 48-latka z nowym prezesem Daimlera – Olą Kalleniusem, są dalekie od idealnych. Z kolei Bernie Ecclestone uważa, że Wolff jest już zdecydowany na odejście z Mercedesa.

„W tej chwili ma on [Kallenius] inne problemy niż zespół Formuły 1. Gdybym nim był, sprzedałbym ekipę z końcem 2020 roku. Co jeszcze do udowodnienia może mieć Mercedes po wygraniu sześciu tytułów z rzędu? Dlaczego nie zrobić ponownie z McLarena fabrycznego samochodu, a także umieścić gwiazdę na bolidach pozostałych klientów? Z tego co wiem, już dawno temu Wolff zdecydował się odejść z Mercedesa i dołączyć do Strolla w Aston Martinie. Przez ostatnie dwa lata wyglądają razem jak bliźniaki” – powiedział były szef Formuły 1.

Mimo to informacje o możliwym transferze do Aston Martina zdementował sam Toto Wolff. „Cała ta historia jest nieprawdziwa. Nie zostanę dyrektorem generalnym Aston Martina” – powiedział Austriak.