Andretti Global dokonało oficjalnego otwarcia europejskiej siedziby, która docelowo ma odpowiadać za obsługę zespołu Formuły 1.

Amerykańska ekipa pod koniec minionego roku otrzymała zielone światło od FIA na dołączenie do stawki F1 wspólnie z Cadillakiem. Producent zadeklarował swoje wsparcie finansowe, a także zamiary wejścia do sportu jako dostawca układów napędowych od sezonu 2028.

Mimo to zgłoszenie Andrettiego zostało odrzucone pod koniec stycznia przez Liberty Media. Właściciel praw komercyjnych uznał, iż jedenasty zespół nie wniesie dodatkowej wartości do Formuły 1, zapraszając do ponownych starań od 2026 roku w ramach nowego Porozumienia Concorde.

Andretti postanowił jednak trzymać się planu i kontynuował przygotowania ukierunkowane na dołączenie do stawki F1. Amerykański zespół otworzył europejską bazę w Silverstone, w której został skupiony cały dział projektowy oraz zespół mechaników. Docelowo brytyjska placówka Andrettiego ma doczekać się prawie dwukrotnego powiększenia rozmiarów.

Oficjalna siedziba ekipy F1 Andrettiego będzie w nowej fabryce w Fishers nieopodal Indianapolis, gdzie będzie prowadzona budowa bolidów. Zespół otrzyma również pełen dostęp do wybranych placówek badawczo-rozwojowych General Motors w ramach podjętej współpracy.

Do czasu otrzymania miejsca w stawce Formuły 1, Andretti zamierza starać się o prawo do rywalizacji w juniorskich seriach – F2 oraz F3. Ponadto w Silverstone planowana jest integracja zespołu F1 z ekipą Formuły E, aktualnie ulokowaną w Banbury.

„Formuła 1 jest szczytem sportów motorowych na świecie” – powiedział Michael Andretti. „Występujemy w różnych seriach, ale F1 traktujemy jako szczyt. Dla naszej marki byłoby to coś ogromnego. Chcemy zrealizować nasz cel, jakim jest obecność na każdym największym wydarzeniu w sportach motorowych. To duży cel, który nam przyświeca od kilku lat. Mocno wierzymy, że uda nam się tam znaleźć”.

„Budujemy już fantastyczny zespół ludzi. To będzie coś wyjątkowego w Formule 1, pierwsza ekipa powstała od zera z naprawdę wielkimi mózgami. Wydaje mi się, że całkiem sporo osób będzie zaskoczonych, kiedy ostatecznie pojawimy się na starcie”.