Cóż co mogę powiedzieć... Nie jestem widzem starej daty, jednak odkąd pamiętam kibicowałem Webberowi, pamiętam jeszcze swoje podniecenie gdy któregoś GP Monaco zdobył P2 za kierownicą BMW-Williams w kwalifikacjach. Jeszcze długo przed tym wydarzeniem był jednym z moich ulubionych kierowców, kibicowałem mu wtedy, i kibicowałem póki była nadzieja gdy zasiadał za kierownicą Red Bulla. Po dzisiejszym wyścigu czuję pustkę tak samo jak po odejściu Coultharda. Dzięki za te kilka lat w trakcie których mogłem być twoim fanem/kibicem i życzę ci powodzenia za kierownicą Porsche.
Niestety nudny bardzo sezon.. Z początku było emocjonująco jednak od GP Belgi..
Ale ten wyścig był w miarę ciekawy! :D Świetny wyścig dla McLarena! Miejsce 4 i 6 to dla nich DUŻY SUKCES!
Mam nadzieję że w przyszłym roku sezon nie będzie zdominowany przez jeden zespół, a jak już to proszę tylko nie przez RdB! ;(
I bardzo fajne pożegnanie Marka! Drugie miejsce to nie jest pierwsze miejsce ale jego tempo był pomimo wszystko trochę lepsze od Seba w wyścigu no jednak.. I ten box Sebastiana ! :D Szkoda że Fernando go nie pokonał właśnie w boksach. :D No i cieszę się że Marussia utrzymała się przed Caterhamem! :D
Mam nadzieję że to pomoże "Marysi :P" być bliżej stawki!
Lobbing Mercedesa i RBR zabił rywalizację w tym sezonie.
Webbera pamiętam już z Jaguara w 2004, który swoją drogą był jednym z najładniejszych moim zdaniem bolidów w ówczesnej stawce. Może nie był moim idolem, ale zawsze miałem go za dobrego kierowcę i darzyłem sympatią. Szkoda, że już go (raczej - dlatego "raczej", bo z Schumacherem w 2006 też żegnaliśmy się niby na dobre) nie zobaczymy w F1. Teraz będę trzymał kciuki za jego załogę na Le Mans :) Niedawno widziałem też odcinek Top Gear z gościnnym udziałem Marka. Sprawia wrażenie sympatycznego gościa.
A co do samego sezonu, bo z dzisiejszego wyścigu widziałem tylko niecałe pierwsze okrążenie i początek drugiego, to mogę powiedzieć, że nareszcie się skończył i będzie trochę odpoczynku. Ostatnim wyścigiem ze zwycięzcą w innych barwach jest Grand Prix Węgier z lipca. To zaledwie 4-5 miesięcy temu, a wydaje się tak dawno... Teraz to już właściwie ciężko mi sobie wyobrazić kogokolwiek innego unoszącego rękę z kokpitu, przejeżdżając linię mety. Tęsknię za takim widokiem.
Wydaje mi się, że "rewolucja" z silnikami nie przyniesie zmiany głównej siły w stawce, więc chyba pozostaje liczyć na to, że Ricciardo, przynajmniej początkowo, będzie traktowany na zasadach zbliżonych do równych z Paluchem i napsuje mu mnóstwo krwi. Oby.
Co jak co, ale to był bardzo udany wyścig! Działo się bardzo dużo, więc mimo kolejnej wygranej Vettela trudno mówić o nudzie, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że dwa razy Seb był blisko przegranej.Kuriozalna sytuacja w boksach - co oni tam w tym RedBullu robili?! Ja myślałem, że Vettel zjechał niespodziewanie do boksów, ale Webber też zjeżdżał. Masakra jakaś. I tu w sumie picło się Vettelowi, bo gdyby Mark zjeżdżał na następnym okrążeniu, to objąłby prowadzenie.
Kolizja Hamilton/Bottas - zdecydowanie wina Hamiltona, więc nie wiem o co się tak burzył.
Massa - moim zdaniem kara jednak trochę na wyrost, tym bardziej że zepsuto pojedynek z Hamiltonem
Wielka szkoda odchodzącego Marka, ale w końcu każdy kiedyś opuści ten sport. Mam nadzieję, że będzie mu się wiodło. Podobało mi się, że zdjął kask po minięciu linii mety. Po jego minie sądzę, że był bardzo wzruszony.
No i plusik dla Massy za bączki na koniec :D
No cóż - znów żegnamy F1, znów trzeba będzie czekać. Oby jak najszybciej zleciały te zimowe miesiące :)
Dla mnie każdy sezon jest indywidualnym wydarzeniem i traktuje go inaczej, nie porównując. Inaczej go oceniam i analizuje. Dlatego też żaden nie można uznać za nudny - w każdym, nawet jeżeli nie ma wyrównanej walki o tytuł, jest coś ciekawego i oryginalnego. Początkowo zapowiadało się arcyciekawie. Było to jednak efektem dość kontrowersyjnych opon, które okazały się mniej udane od swoich poprzedników. Tak na prawdę jednak to zespoły były winne "cyrkom" w GP UK i to przez tamte incydenty zmieniono konstrukcję opon. ;] Po trudnym sezonie w 2012, w którym zostali skrzywdzeni, pozbierali się i zdobyli oba tytuły, a reszta mogła tylko złapać się za głowę, bowiem nie wykorzystała szansy, jaką dała im FIA. ;) W tym zrobili to, czego od nich tak na prawdę wymagano - dopracowanie wszystkiego, tak jak w 2011r. i wygranie z łatwością. Gdyby nie specyfikacja opon, mielibyśmy tak jak w sezonie 2011 - natychmiastowe zrezygnowanie z nadziei o walce o mistrzostwo. Z drugiej strony jednak Lotus z Ferrari nieprzypadkowo tak skonstruowały bolidy i zostali pokrzywdzeni. Ale to nie wina RBR - to wina kombinatorstwa, która w konsekwencji stała się niebezpieczna i w efekcie zmusiła FIA do zmian. RBR to obecnie najlepsza ekipa w stawce - guru Newey może w niej w pełni wykorzystać swój talent, umiejętności i doświadczenie, czego świadkami jesteśmy. Wielkie brawa dla nich wszystkich! Vettel dokonuje wielkich rzeczy - już nikt nie może mu zarzucić, że nie wykorzystuje tego, co ma. BRAWO! :))
Mark Webber był tym, którego wolałbym na tym miejscu. Niestety nie było to możliwe. Jakże emocjonowałem się sezonem 2010, kiedy walczył o tytuł. Niestety GP Korei 2010 było "kopnięciem w ryja"... ;] Wtedy już byłem pewien, że tytułu nie będzie. ;) W każdym razie Mark zostanie zapamiętany, jako jeden z czołowych zawodników przełomu ubiegłej i obecnej dekady. Życzę mu sukcesu w WEC - tam może zostać Mistrzem Świata. :))
@Zajkos
Tempo Webbera było lepsze w wyscigu?? Fakt był moment ze odrobił sekunde na 5 kolkach, ale na nastepnych 5 stracił 3 sek wiec gdzie tu lepsze tempo?? Nie moge czytac takich komentarzy bo mnie krew zalewa.
Dobrze, że ten sezon już się skończył. To wszystko, co było od GP Belgii było kompletnie żałosne, w ogóle cały sezon był żałosny.
W tym sezonie już po raz trzeci rozczarowałem się z powodu braku deszczu, który miał być w trzech wyścigach (Belgia, Włochy i Brazylia). Fajnie, że Mark Webber stanął na podium na koniec swojej kariery. Szkoda, że w 2010 nie zdobył mistrzostwa, bo wtedy zasługiwał na nie, ale oczywiście RBR nie dało mu dobrego bolidu na GP Abu Zabi (wtedy lepszy bolid dostał wiadomo kto). No i też szkoda, że nie wygrał nigdy w Australii. Będzie mi go brakowało, tym bardziej, że od 2011 (gdy nie było już Kubicy), to głównie jemu kibicowałem.
Jeżeli chodzi o wyścig, to był nawet ciekawy (nie licząc Vettela). Dość dużo się działo. Szkoda mi Romka, bo jego ostatnie wyniki były imponujące. Najlepszy wyścig w sezonie dla McLarena. To ich pierwszy sezon bez podium od 1980 roku.
Będę także tęsknił za silnikami V8, bo w przyszłym roku, to już lepiej nie mówić co to będzie...
Mimo, że Max Chilton jest słabym kierowcą, stał się pierwszym w historii debiutantem, który ukończył wszystkie wyścigi w sezonie.
Teraz czas na zasłużony, zimowy i świąteczny odpoczynek!
@Masio - pogoda to zbieg okoliczności. Nikt nie przewidzi, czy będzie padać, czy nie. Nikt nie ma tym bardziej wpływu na pogodę. Gdyby tak było, Bernie już dawno by oto zadbał. ;)
|