MD, 19.01.2006 22:10 | | |
drzemie chyba na dżemie
Pamiętam, jak w 1999 Villeneuve mówił po pierwszych testach , że BAR będzie wygrywał wyścigi od pierwszego wyścigu. A jak odpadło tylne skrzydło, to mówił że ta brczka mu się już podoba, bo po kilku minutach sama się rozbiera i nie trzeba przy niej majstrować. Jak widać nie tylko w Polsce faceci porównują kovbiety z samochodami i odwrotnie. ;D
Dżem już zjedzony ;)
Nie bez znaczenia jest fakt, że gdy ostatno wsadzono ich za kierownice odwrotnei (Heidfelda do nowego, a Villeneuva do starego bolidu) to kolejność czasów i tak była taka sama, jak tym razem. Cały czas nie mogę wyjść ze zdumienia, że BMW nie pozbyło się Villeneuva, przecież wszystko (z mim samym na czele) dowodzi, że lata świetności ma on już dano za sobą...
Jest BEZNADZIEJNY!!! Buuu :-(
Aquos --->> o tym, że Villeneuve lata świetności ma dawno za sobą napisałem tak jakoś na dniach, ale nikt tego nie zauważył. Cieszę się , że w tej opinii nie jestem osamotniony!!!
Witek --->> tak trzymaj !!!
sorak&witek@aquos -> walta sie !!! JV jeszcze sie nie skonczyl...
Śmiejecie się z Villa, a należy on do grona nielicznych wciąż startujących kierowców, którzy potrafili nawiązać walkę na torze z Schumacherem. Był mistrzem świata, a Heidfeld jak do tej pory niewiele nawojował. Zgoda, to miniona chwała, ale z szacunku dla byłego mistrza (aż do 2005 r. jeszcze tylko Hakkinen i Raikkonen nawiązywali walkę i potrafli skopać d...e Michaelowi), trochę mniej kpin panowie.
Zauwazcie że przejsciowka jest szybsza od F1.06 V8 ?
To nie przejsciowka jest szybsza - to Heidfeld jest szybszy od Villa ;)
Czyżby w tym sezonie aerodynamika nie miala aż tak dużego znaczenia jak w poprzednich latach ? Przecież dwa inne bolidy na takich samych silnikach uzyskują podobne czasy.
Z Villeneuve nie przepadam, ale... szacunek. W końcu wygrywać potrafił. Ciezko oceniac czy sie skonczyl. W ten sam sposob mozemy powiedziec ze w 1997 skończył się Hill, tylko dlatego że przestał wygrywać jak sie do arrowsa przeniósł.
Robo i pokarze....
--------------------------------------------------
Ferrari is the best
KIU, 20.01.2006 10:14 | | |
JV jestes do niczego Kubica by wsiadł do F1.06 i czas by był ponirzej minuty ;):P
KIU może i masz rację ,ale JV ma to czego brakuje Robertowi -doświadczenie na torze F1. Nikt przecież nie mówi, że Jaques będzie walczył o tytuł MŚ. BMW to nowy zespół i potrzebuje doświadczonego zawodnika, jak Red Bull potrzebował Coultharda. Chciałbym bardzo, aby JV odrodził sie w tym sezonie, bo to dobry kierowca. Przecież w swoim debiutanckim sezonie został MŚ, o ile mnie pamięć nie myli. Czy Schumi tego dokonał?
Korekta: w drugim swoim sezonie zdobył MŚ, co nie zmienia faktu, że już w debiutanckim "wymiatał" i o mało nie pokonał starego wyjadacza Damona Hilla. Ja mam cały czas w pamięci taki fajny manewr wyprzedzenia Schumachera na Estoril zaraz za "korkociągiem", a to, że w decydującym wyścigu sezonu 1997 JV dogonił MS i wyprzedziłby go nawet, gdyby ten w niego nie skręcił, zawsze będzie u mnie budzić szacunek. Jacques to mistrz świata, podobnie jak Hill, Hakkinen itd. - nic tego nie zmieni.
Się całkowicie zgadzam z kolegą Marazem, JV to naprawdę dobry kierowca ale przez swój trudny charakter nie, jeździł w naprawdę dobrych autach.
Szacunek trzeba miec to bylych mistrzow swiata tylko jezeli lata swietnosci swojej maja juz za soba to niech nie zabieraja miejsca w bolidach bo go tam za duzo nie ma :)
Jaki jest rekord tego toru na którym testowali???
|