Czułem na długo przed weekendem dublet Mercedesa i sprawdziło się, jednak ciekawe jakby poszło Vettelowi.
Verstappen znów mógł urozmaicić walkę o miejsca na podium, a skończyło się awarią. Ricciardo znowu trochę dzisiaj skorzystał na przygodach innych, ale już musiał się trochę napracować
Kimi miał jakieś problemy z bolidem przed wycieczką poza tor? Seba z uszkodzoną podłogą szybko nadrabiał straty.
Renault dzisiaj przekombinowało - bez przyspieszonego zjazdu Hulk może włączyłby się w okolice pociągu za Ricciardo, a już na pewno skończyłby przed Kimim. Niestety - dzisiaj jedynie zepsuty pit stop i utknięcie za Strollem, ale też dosyć ciekawe manewry blisko trawnika.
Stroll może trochę na fali DNFów, ale jednak parę bolidów powyprzedzał i są punkty
Magnussen rozczarowuje - oprócz Chin praktycznie co weekend jakieś przygody... Palmer znowu jedenasty.
Alonso i Massa weekend do zapomnienia, a Kwiata można już chyba ochrzcić " Hulkenberg A.D. 2016 ".
Carlos ze swoimi staraniami o lepszy samochód musi trochę przystopować, bo to zmierza w złym kierunku.
Robił wystarczająco dobrą robotę w zeszłym roku - teraz mam wrażenie, jakby czasami chciał za dużo i to przynosi opłakane skutki. Chociaż tyle
https://twitter.com/Carlossainz55/statu ... 1846667264 Co do Pereza - ja go trochę rozumiem dzisiaj. Na ile z samolubstwa, a na ile ze strachu... Widział już jak Hulk zleciał na margines transferowy kiedy jego podia poszły w świat i trochę niezbyt byłoby mu to na rękę, gdyby teraz to samo z nim zrobił Ocon. Trochę sprawę sknociło też FI - można było zostawić Checo dłużej na torze - może obaj ograliby Daniela i nie byłoby problemu... Esteban robi znakomitą robotę i kiedyś mu to los wynagrodzi... albo fotel w lepszej ekipie
Jednak
FM WMR napisał(a):Chyba Checo dzisiejszym pokazem niesubordynacji wyburzył kilka mostów i ścieżek prowadzących do Ferrari.
nigdy nie uwierzę, że Perez dołączyłby do Ferrari żeby grać drugie skrzypce z wyboru (tzn. jakby nie odstawał od Vettela osiągami, a chcieliby z niego zrobić pomagiera).