GP Belgii 2017

[kermit01]

No ale w tym sezonie, to juz zasłużenie wygrywają. W sumie, jak by tak popatrzeć to maja większe szanse od merca. Z tym, ze merc ma Hamiltona, a on mysle, ze Red bullem by wygrywał o ile by jechał

[SirKamil]

Takie legendarne szczęście, że od dekady nie mają tytułu kierowcy i rok mniej konstruktorów. Uwielbiam te śpiewki o legendarnym szczęści Ferrari (czy także Alonso), które nie dało im nigdy tego najważniejszego. Co z tego że wygrali jakiś wyścig jak inni mieli pecha, jak tytułu żadnego i tak im to od lat nie daje.

Po prostu nie mieli od dekady bolidu zdolnego do realnego zdobycia mistrzostwa. Nawet w tym 2007 mieli bardzo dużo szczęścia, bo McLaren na własne życzenie przegrał oba tytuły. W 2012 dzięki temu szczęściu w ogóle Alonso niemal do końca sezonu miał tytuł na wyciągnięcie ręki, no i Ferrari realnie trzecim bolidem w stawce zdobyło wicemistrzostwo konstruktorów. De facto Ferrari w zasadzie poza 2015 rokiem nie miało nawet drugiego najszybszego bolidu w stawce od tych sezonów 2007-2008. To raczej tu leży powód, dla którego nawet ich kosmiczny i legendarny fart nie przyczynia się do zdobywania tytułów.

Takie legendarne szczęście, że od dekady nie mają tytułu kierowcy i rok mniej konstruktorów. Uwielbiam te śpiewki o legendarnym szczęści Ferrari (czy także Alonso), które nie dało im nigdy tego najważniejszego. Co z tego że wygrali jakiś wyścig jak inni mieli pecha, jak tytułu żadnego i tak im to od lat nie daje.

Po prostu nie mieli od dekady bolidu zdolnego do realnego zdobycia mistrzostwa. Nawet w tym 2007 mieli bardzo dużo szczęścia, bo McLaren na własne życzenie przegrał oba tytuły. W 2012 dzięki temu szczęściu w ogóle Alonso niemal do końca sezonu miał tytuł na wyciągnięcie ręki, no i Ferrari realnie trzecim bolidem w stawce zdobyło wicemistrzostwo konstruktorów. De facto Ferrari w zasadzie poza 2015 rokiem nie miało nawet drugiego najszybszego bolidu w stawce od tych sezonów 2007-2008. To raczej tu leży powód, dla którego nawet ich kosmiczny i legendarny fart nie przyczynia się do zdobywania tytułów.

W sumie racja, ale w 2013 Ferrari jednak zbudowało sprzęt na mistrza, tylko dokonał się Le Grande Oponowy Wał. Bez tego paskudnego przekrętu Alonso powinien zdobyć trzeci tytuł w cuglach. Lotus nie miał kierowcy by ew. podjąć rękawice.

[slipstream]

To raczej tu leży powód, dla którego nawet ich kosmiczny i legendarny fart nie przyczynia się do zdobywania tytułów.

Pytanie zatem wciąż jak powoływać się na fart w zdobyciu tegorocznego tytułu, jak ten fart żadnego im nie dał. Bo to są takie "urocze" sprzeczne komunikaty. Ferrari ma farta, wiec nie wygrywa tytułów, ale w tym roku będą mieli farta i wygrają...

[Angulo]

W sumie racja, ale w 2013 Ferrari jednak zbudowało sprzęt na mistrza, tylko dokonał się Le Grande Oponowy Wał. Bez tego paskudnego przekrętu Alonso powinien zdobyć trzeci tytuł w cuglach. Lotus nie miał kierowcy by ew. podjąć rękawice.

W 2013? No nie wiem, w drugiej części sezonu mieli najczęściej czwarty najszybszy bolid w stawce, więc to trochę stwierdzenie na wyrost.

To raczej tu leży powód, dla którego nawet ich kosmiczny i legendarny fart nie przyczynia się do zdobywania tytułów.

Pytanie zatem wciąż jak powoływać się na fart w zdobyciu tegorocznego tytułu, jak ten fart żadnego im nie dał. Bo to są takie "urocze" sprzeczne komunikaty. Ferrari ma farta, wiec nie wygrywa tytułów, ale w tym roku będą mieli farta i wygrają...

Różnica jest taka, że w tym roku Ferrari ma bolid zdolny do zdobycia tytułu i jak do tego dołożymy ten ich legendarny fart to ta perspektywa nie jest czymś nierealnym.

[IceMan11]

Takie legendarne szczęście, że od dekady nie mają tytułu kierowcy i rok mniej konstruktorów. Uwielbiam te śpiewki o legendarnym szczęści Ferrari (czy także Alonso), które nie dało im nigdy tego najważniejszego. Co z tego że wygrali jakiś wyścig jak inni mieli pecha, jak tytułu żadnego i tak im to od lat nie daje.

Po prostu nie mieli od dekady bolidu zdolnego do realnego zdobycia mistrzostwa. Nawet w tym 2007 mieli bardzo dużo szczęścia, bo McLaren na własne życzenie przegrał oba tytuły. W 2012 dzięki temu szczęściu w ogóle Alonso niemal do końca sezonu miał tytuł na wyciągnięcie ręki, no i Ferrari realnie trzecim bolidem w stawce zdobyło wicemistrzostwo konstruktorów. De facto Ferrari w zasadzie poza 2015 rokiem nie miało nawet drugiego najszybszego bolidu w stawce od tych sezonów 2007-2008. To raczej tu leży powód, dla którego nawet ich kosmiczny i legendarny fart nie przyczynia się do zdobywania tytułów.

Miało w 2010 jeszcze. No, ale to takie czepianie się z mojej strony.

[SirKamil]

W sumie racja, ale w 2013 Ferrari jednak zbudowało sprzęt na mistrza, tylko dokonał się Le Grande Oponowy Wał. Bez tego paskudnego przekrętu Alonso powinien zdobyć trzeci tytuł w cuglach. Lotus nie miał kierowcy by ew. podjąć rękawice.

W 2013? No nie wiem, w drugiej części sezonu mieli najczęściej czwarty najszybszy bolid w stawce, więc to trochę stwierdzenie na wyrost.

Niezbyt rozumiem. Przecież to oczywiste, że w drugiej połowie sezonu zostali zepchnięci do ciemnej poopy i napisałem dlaczego, ale nie ma żadnego wyrostu w stwierdzeniu faktu, że wcześniej Alonso + F138 stanowili czołowy pakiet.

[Anderis]

Przepraszam, ale mam wrażenie, że coś mi umknęło.

Czy sędziowie w jakikolwiek sposób wypowiedzieli się na temat kraksy Pereza z Oconem? Bo to, że nie nałożyli żadnej kary, to mogę wnioskować po braku newsa odnośnie tego zdarzenia na głównej.

[bartoszcze]

@Anderis
Podobno było no further action, ale oficjalnej decyzji nie ma.

[Kazik]

W Baku był podobny incydent. Nie pamiętam teraz czy był news na głównej, że nic nie ma.

[pawel92setter]

W sumie racja, ale w 2013 Ferrari jednak zbudowało sprzęt na mistrza, tylko dokonał się Le Grande Oponowy Wał. Bez tego paskudnego przekrętu Alonso powinien zdobyć trzeci tytuł w cuglach. Lotus nie miał kierowcy by ew. podjąć rękawice.

W 2013? No nie wiem, w drugiej części sezonu mieli najczęściej czwarty najszybszy bolid w stawce, więc to trochę stwierdzenie na wyrost.

Niezbyt rozumiem. Przecież to oczywiste, że w drugiej połowie sezonu zostali zepchnięci do ciemnej poopy i napisałem dlaczego, ale nie ma żadnego wyrostu w stwierdzeniu faktu, że wcześniej Alonso + F138 stanowili czołowy pakiet.

Do teraz nie mogę się nadziwić, że ten wałek w ogóle przeszedł. A publiki nawet to za bardzo nie obeszło.

[bartoszcze]

A publiki nawet to za bardzo nie obeszło.

Publika kupiła numer "Włosi nie potrafią robić opon (takich które wytrzymują jak przekroczyć limity i założyć je na odwrót)"

[IceMan11]

Wałki wałkami, ale zjazdy do boksu po 4 okrążeniach do zabawnych nie należały.

[LeVi_]

Przepraszam, ale mam wrażenie, że coś mi umknęło.

Czy sędziowie w jakikolwiek sposób wypowiedzieli się na temat kraksy Pereza z Oconem? Bo to, że nie nałożyli żadnej kary, to mogę wnioskować po braku newsa odnośnie tego zdarzenia na głównej.

Podejrzewam, że jeśli zespół nie złożył "doniesienia" to sędziowie nie uruchamili procedury karnej. A zespół raczej nie złoży doniesienia na swoich zawodników, nawet jeśli jeden zderzył się z drugim, bo mogą wtedy stracić punkty (np. za 9 miejsce, jak w przypadku Ocona). Dlatego też nie ma komunikatów...

[J.P.S.]

Dokładnie. W czasie wyścigu nie było komunikatu, że jest dochodzenie w sprawie tego zdarzenia. Było odnotowane ale nie było wszczęcia postępowania.

[Kazik]

Mnie trochę ciekawi jak FI ma zamiar technicznie wprowadzić w życie ten zakaz walki pomiędzy swoimi kierowcami od następnego wyścigu. Tzn. sądzę, że sami kierowcy też zdają sobie (zdali) sprawę z tego, że potrafią bezmyślnie działać na szkodę własnego zespołu i swoją.
Ale...co by tu zrobić?
Inne strategie na wyścig na pewno. A qual? Przecież nie spowolnią swojego...
A tak na poważnie to aż szkoda, że w dobrym zespole dwóch dobrych kierowców marnotrawi wysiłek zespołu i swoje możliwości.