Corvi78, to akurat wyjdzie na dobrze. Aero i elektronika powinny być jak najbardziej ograniczone.
Sebka Bourdais w wywiadzie:
Są olbrzymie różnice pomiędzy F1 i Champ Car. Nie chodzi mi o czasy okrążeń, choć F1 jest szybsza o około pięć sekund, ale o podejście i wszystkie pomoce używane w Formule 1. Samochody F1 są łatwiejsze w prowadzeniu, gdyż masz wspomaganie kierownicy, kontrolę trakcji i te wszystkie inne rzeczy, które możesz kontrolować elektronicznie.
A takie wypowiedzi są wygłaszane właśnie przez zawodników z innych serii. F1 to nie tylko zespoły, bo gdyby tak było, to ile byłyby warte osiągnięcia Fangio, Senny czy MiSzCza....
WSbR i GP2 będzie ciekawsze, już słyszę silnik 1,5 turbo w F1 Zmieszanie
Mam nadzieje, że powstanie odłam i zespoły same sobie zrobią ligę z normalnym wyścigiem zbrojeń
Po pierwsze - jakie silniki były w erze turbo... no jaka pojemność ..... Prosze odrobić tą lekcję
A co do pojemnosci (dla laików, którzy nie rozumieją pojęcia turbo):
Tak wyglada 1,5 L V4, który dawał ponad 1000 KM
Zespoły raczej na to przystaną, bo:
a) wiele z nich (jak Ferrari) musi ograniczyć koszta (Philip Morris po 2012 może odejść i wtedy kto dołoży brakujące 211 mln $ do budżetu czerwonych - Wrózka ?)
b) zespoły tez uczestniczyły w pracach wg zasady nic o nas bez nas,
c) producenci chcą w końcu wykorzystywać F1 nie tylko w promocji, ale jako źródło technologii,
d) same wiedzą, ze w końcu widz przestanie oglądać wy ścigi, które polegają na procesji i pit stopach....
e) da to następny argument dla księgowych w radach nadzorczych koncernów, które wykładają kasę na sport (Renault, Toyota czy Honda mogą powiedzieć dosyć i po wygaśnięciu Concorde po 2011 wyjdą ze względu na koszta)...
Po za tym z tego co wyczytałem na FIA.com
Silniki maja mieć około 700-800 KM (czyli jak dzisiejsze, może więcej)
mają się kręcić na około 30 k rpm z kilkoma turbosprężarkami...
Nie jset źle
Ostatnio edytowano Cz cze 28, 2007 1:04 przez TobaccoBoy, łącznie edytowano 2 razy