GP Rosji 2018

[mariusz0608]

Fatalnie ogląda się takie polecenia zespołowe
Do końca miałem nadzieję, że HAM puści BOT na ostatnim kółku, bo to Valteri zasłużył na wygraną no ale +10 oczek to nie +3.
No cóż, SF zrobiliby podobnie w takiej sytuacji, taka mroczna natura F1...

[sneer]

SF by to załatwiło w garażu, w tym są akurat dobrzy. W Mercu przynajmniej przeprosili.

[mariusz0608]

Nie wszystko da się załatwić w garażu...

[sneer]

W Ferrari potrafią, nieraz to pokazali.

[bartoszcze]

Fun fact: jeżeli Ferrari wygra ostatnie pięć wyścigów dubletem, to Vettel zdobędzie tytuł ilością zwycięstw

Sci-FI.

Oczywiście. W sześć zwycięstw Vettela przy sześciu P2 Hamiltona tak samo nie wierzyłem, traktowałem wyłącznie jako założenie matematyczne. Tylko DNF Lewisa może jeszcze uratować rywalizację w tym sezonie.

[rocque]

Kiedy okazało się, że Hulkenberg i Verstappen na świeżym komplecie mieszanki o dwa stopnie miększej od rywali nie mają tempa, to miałem ochotę wyłączyć.
Ciągle te same twarze na podium, a dzisiaj nawet kolejność popsuli. Chyba jeszcze długo będę nadrabiał twittera w trakcie dekoracji...

[Voo]

Zasadniczo nie mam i nigdy nie miałem problemu z oglądaniem TO w sportach motorowych ale czy rzeczywiście trzeba to robić, gdy ...nie trzeba koniecznie tego robić?

Wierzę w coś takiego jak "wizerunek dyscypliny" i sądzę, że sam LH, jego zespół jak i cała F1 zyskałaby na tym, gdyby Anglik przepuścił kolegę z zespołu. Jedyna różnica byłaby taka, że miałby 43 zamiast 50 pkt przewagi.

Najbardziej ironiczne jest to, że robi się coś co wszyscy niby uważają za słuszne i konieczne, historycznie już wielokrotnie przerobione ale potem wszyscy wszystkich przepraszają, chodzą ze zwieszonymi głowami, wyjaśniają sobie coś po wyścigu i nie cieszą się na podium. No to skoro jest to słuszne, konieczne i oczywiste to o co chodzi?

Takie tam niezobowiązujące spostrzeżenia ze strony niedzielnego kibica F1.

[manieq]

A potem DNFy i Hamilton przegrywa 3 punktami. Jak Hamilton zabezpieczy tytuł przed końcem sezonu do dadzą Valteriemu wygrać kosztem Hamiltona przy pierwszej okazji

[Michal2_F1]

Priorytetem są rezultaty i dostarczenie możliwie najlepszych pozycji dla WDC i WCC. Można gadać PR ile się chce, ale i tak liczy się to co zostało zrobione. Mercedes świadomie podjął taką decyzję, bo ona leżała w najlepszym interesie dla zdobycia najważniejszego celu. Tak samo ta gadanina o show to papka medialna, bo nikt dobrowolnie show nie robi. Ani Schumacher ani Vettel ani Mercedes nie odpuszczał celowo Q3 aby dać "show".

czy rzeczywiście trzeba to robić, gdy ...nie trzeba koniecznie tego robić?

Podstawowe pytanie to - jak określić czy TO jest konieczne? Rozumowanie Mercedesa jest niewątpliwie logiczne, bo wystarczy awaria silnika w samochodzie Hamiltona i nie tylko traci połowę przewagi, ale ma start z końca stawki w kolejnym GP i potencjalnie kolejne 15 pkt w tył. Jedno wydarzenie i praktycznie remis w tabeli. Nie potrzeba tutaj cudów. Moim zdaniem w każdej sytuacji gdy jeden zespół z jednym kierowcą (czyli tak jak Merc i Ferrari obecnie) walczy z innym o mistrzostwo kierowców to stosowanie TO ma uzasadnienie. Zabawne jedynie jest jak Kimi przepuszczający Vettela - Ferrari be, a Bottas Hamiltona - Mercedes OK, albo na odwrót. Niestety w najpopularniejszych tzn. brytyjskich mediach, głównie Sky, jest ta narracja jednostronna (po części zrozumiałe, w końcu ich rodak, u nas byłoby pewnie jeszcze większe), a Ferrari chyba jej ulega patrząc na wahania w podejmowaniu takich decyzji.

F1 to sport zespołowy, a kierowca to najbardziej prominentny członek zespołu. Zwłaszcza, że to projektanci, inżynierowie itd stanowią główną składową sukcesu. Można się zgadzać lub nie nad słusznością TO (zdecydowana większość, w tym Hockenheim 2008 i 2010, jest słuszna z najważniejszego punktu widzenia), ale kierowca ma obowiązek polecenie wykonać.

PS. Pobroniłem Merca, ale teraz widzę, że Wolff chciał pozwolić Bottasowi wygrać wyścig gdyby tylko Vettel nie był zagrożeniem. Z tym, że Niemiec był kilka sekund za nimi

[Sar trek]

O ile ciekawsze byłoby GP Rosji, gdyby ścigano się na Dmitrowskim Awtopoligonie

[fordern]

Let Michael pass for the championship 16 lat później, na obronę Mercedesa działa tylko fakt, że Hamilton ma rywala w walce o tytuł - Michael wtedy nie miał.

Powtórzę się po raz kolejny - mi się Team Orders też nie podobają, ale kto jak kto - ale fani Ferrari zwyczajnie nie mają prawa na to narzekać.

[dszra]

TO w takim momencie sezonu nie jest niczym złym. Jeden z kierowców teamu i tak nie ma już o co walczyć, to jedzie wyścig dla swojego kolegi. Gorzej jak TO występuje w początkowych wyścigach, kiedy obaj kierowcy ze stajni mają szanse na mistrzostwo. Wtedy ustawia to cały zespół i wiadomo kto jest faworytem wewnątrz teamu, a kto może już zapomnieć o mistrzostwie.
Oczywiście z perspektywy Bottasa jest to smutna sytuacja, bo miał szanse na swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, a przez dobro zespołu musiał je oddać Hamiltonowi, ale takie już są reguły gry i dopóki obaj kierowcy są równo traktowani, to nie mam nic przeciwko stosowaniu TO

[Mariusz]

Czy na którymś kanale Eleven można obejrzeć powtórkę rosyjskiego wyścigu? Nie widzę tego niestety w programie...

[bartoszcze]

@Mariusz
A jak oglądasz? TV czy jakiś serwis internetowy?

[cichy]

Dziwi mnie cała afera wokół TO Mercedesa. Zupełnie nie rozumiem całego oburzenia. Przecież to Lewis walczy o mistrzostwo, od początku było wiadome, że stawiają na niego. Zrobili to też w zupełnie legalnej formie.
Dodatkowo, sam Bottas deklarował pomoc w zdobyciu mistrzostwa.. więc nie rozumiem też jego focha. Składając podpis na kontrakcie, serio myślał, że zespół da mu równy status?