bartoszcze napisał(a):dszra napisał(a):Ja biorę, Vettel w RBR miał do dyspozycji świetny bolid i przeciętnego kolegę zespołowego, dlatego bezproblemowo wygrywał. W Ferrari bolid już nie jest bezkonkurencyjny i tak świetnie mu nie idzie.
Czyli Kimi też jest taki przeciętny?
Nie oszukujmy się, ale Raikkonen po powrocie ze swojej rajdowej emerytury nie prezentuje już tak wysokiego poziomu jak kiedyś. Może nie jest przeciętnym kierowcą, ale jest idealny na kierowcę numer dwa. Poza tym Ferrari ewidentnie stawia na Vettela, więc nawet jak Raikkonen jest szybszy, to i tak musi ustępowa miejsca. Chodziło mi bardziej o to, że Vettel bez wyraźnie lepszego bolidu nie potrafi objeżdżać rywali. kiedy nie ma na nim presji to jedzie bezbłędnie, ale jak presja się pojawia to i pojawiają się głupie błędy.
Damos napisał(a):Przynajmniej przez pół sezonu Leclerc będzie cichy i grzeczny. Jeśli przez ten czas Vettel wypracuje dużą przewagę nad kolegą zespołowym - zachowają status quo. Jeśli zaś Vettel wypadnie podobnie lub gorzej niż nowy kierowca Renault - to będzie wstyd i zgrzytanie zębów.
Wydaje mi się, że Vettel wcale nie będzie miał tak mocnej pozycji w stosunku do Leclerca. Może i początkowo będzie różnica w doświadczeniu, ale wątpię aby Ferrari tak jak teraz, ewidentnie stawiało na Vettela. Jednak Niemiec jest dla nich kierowcą z topu, którego wzięli żeby wygrać mistrzostwo, a Leclerc jest ich wychowankiem i potencjalną przyszłą gwiazdą, która ma przywrócić blask Ferrari jako zespołowi i Ferrari jako kuźni młodych talentów. Nie zdziwię się, jak z każdym kolejnym wyścigiem to Leclerc będzie otrzymywać coraz większe wsparcie od zespołu