Problem Renault

Dyskusja na temat aktualnych wydarzeń w świecie F1

Moderator: Ekipa F1

Regulamin działu
1. Temat "Przed GP..." zakładamy najwcześniej dzień przed pierwszymi treningami.
2. Nie piszemy w stylu chatowym - od tego jest IRC - oraz nie komentujemy na bieżąco wydarzeń na torze/nie zadajemy krótkich pytań związanych z aktualnymi wydarzeniami bezpośrednio na torze podczas trwającej jeszcze sesji itd.

Postprzez W Śr mar 01, 2006 18:28  

RENO napisał(a):A jak nie podpiszą to wiadomo co będzie......

Tak w zasadzie nie wiadomo, a skutki mogą być niewyobrażalne.
8)
Avatar użytkownika
W
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 19:49

Postprzez SPIDER Śr mar 01, 2006 18:44  

gregoff napisał(a):a może dlatego, że nie inwestują w F1 tyle co inne zespoły

:hmm:
Dlaczego w takim razie Renault jest podczas testów w czołówce...
NIE UFAJ SYSTEMOWI. Podważaj autorytety w telewizji, szkole, pracy, kościele, radiu i prasie. Buduj sam swoją opinię o świecie.
Avatar użytkownika
SPIDER
moderator
 
Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 13:33

Postprzez slipstream Śr mar 01, 2006 19:04  

SPIDER napisał(a):Dlaczego w takim razie Renault jest podczas testów w czołówce


Może im się po prostu udało zbudować takie cacko od razu i nie musza ciągle wykładac kasy na jego roziwjanie...
Avatar użytkownika
slipstream
moderator
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 15:24
Lokalizacja: 1123, 6536, 5321

Postprzez Ave Śr mar 01, 2006 22:25  

Ciekawostka.
Kilka osob laczy obecnosc Renault w F1 ze strategia marketingowa firmy. Otoz z drobnego rozeznania wynika, iz tylko ~ 2 % sprzedazy nowych modeli Renault w roku 2005 bylo spowodowanych obecnoscia koncernu Renault w serii F1 (ankiety w punktach sprzedazy).
Ps. Pa, pa temaciku :) .
Avatar użytkownika
Ave
 
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 18:39
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez zoon Cz mar 02, 2006 7:26  

Nie masz racji. Nie da się określić przełożenia na sprzedaż wprost. Takie rozumienie marketingu jest wręcz dziecięce. Buduje się wizerunek marki na wiele lat. Działa się na podświadomość ludzi. Kożyści z tego są długookresowe i niewymierne. Tak jak pisałem niedawno, Honda jest stosunkowo mocna w Brazylii. Ta pozycja marki jest wynikiem dawnych sukcesów firmy z Senną. Wiele reklam nie tylko w F1 nie ma na celu sprzedaży konkretnego produktu, a utrwalenie wizerunku marki (Marlboro to doskonały przykład). Jeżdżę obok bilbordu firmy Lotos z skoczkiem narciarskim i napisem "szukamy następców mistrza". Może wiesz Ave co oni w ten sposób reklamują i jak to wpływa np. na sprzedaż gazu na ich stacjach? Czy mamy może zrobić ankietę wśród tankujących gaz? Może ułatwię od razu i powiem, że to klasyczny przykład budowy wizerunku marki, co ma procentować większą sprzedażą w przyszłości. Tak działa też reklama w Formule 1.
Avatar użytkownika
zoon
 
Dołączył(a): Wt kwi 12, 2005 21:08
Lokalizacja: Górny Śląsk

Postprzez RENO Cz mar 02, 2006 8:33  

Ave napisał(a): (ankiety w punktach sprzedazy).


Ankiete wypełnia kto chce wiec niewszyscy kupujący ją wypełniają albo sie im nie chce.
RENO
 
Dołączył(a): N sie 28, 2005 8:47
Lokalizacja: Rzeszów

Postprzez zoon Cz mar 02, 2006 8:47  

A może są to ankiety obowiązkowe? Po prostu nie sprzedadzą samochodu aż klient nie powie dlaczego go kupuje? To są gestapowskie metody! :-D
Avatar użytkownika
zoon
 
Dołączył(a): Wt kwi 12, 2005 21:08
Lokalizacja: Górny Śląsk

Postprzez RENO Cz mar 02, 2006 16:32  

Tak cio ty wiesz jakby wtedy spadła sprzedaż :D
RENO
 
Dołączył(a): N sie 28, 2005 8:47
Lokalizacja: Rzeszów

Postprzez Ave Cz mar 02, 2006 19:05  

Mialem sie poczuc zaskoczony, a jestem rozbawiony :spoko: .
1. Ankiety sa rzecz jasna dorowolne i slużą.. No wlasnie czemu slużą? Zombie nie wie, wiec moze wyjasnie. Ankiety stanowia doskonala metode poznawcza (rodzaje jak i sposoby tworzenia tychze pomine) wyobrazen klientow (w tym potencjalnych) na temat danej marki/produktu. Celem jest m.in. wielkość rynku w rynku ,udziałów w rynku, zakupów i posiadania, wzory zachowań, przewidywanie trendów itd. Jest to istotny wyznacznik dla firm stanowiacy o ich dlugofalowej strategii produkcyjnej. Zombie juz wie :)
2. Powolany do zycia przyklad Hondy jest jedynie wyjatkiem, ktorego nie mozna uznac za regule. Zwykly przypadek czy tez zbieg okolicznosci. Ani przed zatrudnieniem Senny, ani w trakcie, ani po jego smierci nikt nie przewidywal zwiazku miedzy slawnym kierowca a sprzedaza Hondy (dostawca silnika). Nie mozna zatem mowic w tym przypadku o swiadomej akcji marketingowej. Poza tym sposrod wszystkich bylych i obecnych kierowcow F1 taka zaleznosc nie istnieje. To chyba jasne :)
3. Reklamy dzialace na ludzka podswiadomosc odnosza sie do efektu/skutku poprzez dzialanie na okreslone zmysly. Tego w F1 nie doswiadczamy. Z rozpoznawalnoscia nazwy/marki owszem, ale w tym przypadku droga dluga i daleka do zawarcia transakcji.
4. Nie istnieja zadne logiczne uzasadnienia by laczyc sprzedaz samochodow Renault z ich obecnoscia w F1. Mozna natomiast o splendorze oraz prestizu bez zasadniczego wplywu marketingowego.
5. Kolega Zombie myli sie rowniez w przypadku europejskiej "lokalnosci" marki Renault. W takim kraju jak Tunezja (sprawdz w atlasie) 90% samochodow jezdzacych po drogach jest jakiej firmy? Renault oczywiscie.
Zombie napisał(a):A może są to ankiety obowiązkowe? Po prostu nie sprzedadzą samochodu aż klient nie powie dlaczego go kupuje? To są gestapowskie metody!

Tu dylemat z kwalifikacja. Traktowac to jako zart czy rzeczywisty rodzaj sympatii do pewnej formacji?
Avatar użytkownika
Ave
 
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 18:39
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez W Cz mar 02, 2006 19:35  

Ave napisał(a):Nie istnieja zadne logiczne uzasadnienia by laczyc sprzedaz samochodow Renault z ich obecnoscia w F1. Mozna natomiast o splendorze oraz prestizu bez zasadniczego wplywu marketingowego.

Sam sobie przeczysz.
Jeśli jest splendor i prestiż, to i efekt marketingowy się pojawia.
To oczywiste i nie rozumiem Twojego toku myślenia.
:-)
Avatar użytkownika
W
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 19:49

Postprzez SPIDER Cz mar 02, 2006 19:38  

Ave napisał(a):Celem jest m.in. wielkość rynku w rynku ,udziałów w rynku, zakupów i posiadania, wzory zachowań, przewidywanie trendów itd

Tak, ale jest jeszcze wiele dziedzin, wg. których możemy się dowiedzieć co ludzie sądzą na jakiś temat. Niekoniecznie jest to marka lub coś innego. Jako, że jest to temat o problemach Renault, Ave przytoczył przykład o marce.
Oczywiście wypełnianie różnego rodzaju ankiet nie jest obowiązkowe, aczkolwiek mile widziane.

Ave napisał(a):laczyc sprzedaz samochodow Renault z ich obecnoscia w F1

Już gdzieś chyba na forum, ktos poruszył ten wątek. Nie pamiętam dokładnie, ale chodziło, że Brazylijczycy chwalą chyba Mercedesa, ale nieważne. W pewnym, choć bardzo znikomym stopniu sukcesy zespołu Renault F1 Team wpływają na sprzedaż. Raz podczas emitowania reklam w TV, na samym końcu podkreślali, że Renault to MŚK w Formule 1. Nie sądzę, że to mogło jakoś mocno wpłynąć na wzrost popytu, na samochody tej marki. Warto dodać, że to dopiero pierwszy sezon (pod szyldem Renault) kiedy to zdobyli obydwa tytuły. Więc to też ma pewien związek, z kupnem samochodów.

Zombie napisał(a):Po prostu nie sprzedadzą samochodu aż klient nie powie dlaczego go kupuje?

To jest raczej mało realne. Z prostej przyczyny. równie dobrze dealer może zaproponować potencjalnemu klientowi, że jak mu się podoba dany samochód to musi go kupić. Zmuszanie sprzedawców do wypełnienia ankiety (o ile tak istnieje), jest troszkę nie na miejscu.
NIE UFAJ SYSTEMOWI. Podważaj autorytety w telewizji, szkole, pracy, kościele, radiu i prasie. Buduj sam swoją opinię o świecie.
Avatar użytkownika
SPIDER
moderator
 
Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 13:33

Postprzez zoon Cz mar 02, 2006 20:45  

Ave
To, że Renault jest obecna na kilku drobnych w sumie pozaeuropejskich rynkach typu Tunezja, nie świadczy, że to globalna marka/firma. Znając zamożność Tunezyjczyków założe się, że sprowadzają używane auta z Europy tak jak inne kraje arabskie czy afrykańskie. Znowu nie trafiłeś niestety.

Idąc tokiem Twojego myślenia można dojść do wniosku, że reklama, szczególnie ta w Formule 1, nie służy zwiększaniu sprzedaży i osiąganiu zysków. To tylko kaprys grupy entuzjastów na wysokich stołkach. Tacy dobrze opłacani szpanerzy, którzy wydając setki milionów akcjonariuszy swoich firm bawią się w F1 by móc zakrzyknąć w pewnym momencie: "teraz ja wygrałem!!"

Kończę, bo męczy mnie kopanie się z koniem.
Avatar użytkownika
zoon
 
Dołączył(a): Wt kwi 12, 2005 21:08
Lokalizacja: Górny Śląsk

Postprzez Ave Cz mar 02, 2006 20:55  

W napisał(a):
Ave napisał(a):Nie istnieja zadne logiczne uzasadnienia by laczyc sprzedaz samochodow Renault z ich obecnoscia w F1. Mozna natomiast o splendorze oraz prestizu bez zasadniczego wplywu marketingowego.

Sam sobie przeczysz.
Jeśli jest splendor i prestiż, to i efekt marketingowy się pojawia.
To oczywiste i nie rozumiem Twojego toku myślenia.
:-)

Chodzi o przelozenie na sprzedaz nowych samochodow. Obecnosc Renault w F1 nie jest wiażąca wzgledem wplywu na poprawe wynikow finansowych. Mowiac w skrocie. Czy Renault bedzie w F1 czy nie, nie bedzie to mialo wplywu sprzedaz tych aut. Sama rozpoznawalnosc marki nie czyni zakupu - to nie proszek do prania.
Przyklad. Renault inwestuje w obecnosc w F1 100 mln $ oraz 100 mln $ w kampanie reklamowa samochodu roku ( Clio III ). Skutek oczywisty w kontekscie sprzedazy. W przypadku samochodow przeznaczonych do tzw. masowych odbiorcow nie sposob rowniez mowic o dlugterminowej strategii marketingowej wynikajacej z obecnosci Renault w F1. Czym kieruje sie wiekszosc klientow dokonujac zakupu nowego auta?
Oczywiscie te reguly nie stosuja sie do Ferrari i nie ma potrzeby wyjasniania.
Zombie napisał(a):Kończę, bo męczy mnie kopanie się z koniem.

A ja nie zwyklem sie schylac z konia.
Avatar użytkownika
Ave
 
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 18:39
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez nickolas Cz mar 02, 2006 22:03  

Koniec końców, z waszych dyskusji w istocie płynie tylko jeden wniosek:
W pewnych firmach pracują pasjonaci, którzy za przyzwoleniem szefa wydają trochę pieniędzy z budżetu na swoje zabawki. Można wręcz pomyśleć, że to absolutny przypadek iż te firmy akurat produkują samochody :P
hmm... też sobie życzę takiego szefa :grin:
Avatar użytkownika
nickolas
 
Dołączył(a): So sie 20, 2005 16:25

Postprzez Witek N mar 05, 2006 19:52  

To, że Renault jest obecna na kilku drobnych w sumie pozaeuropejskich rynkach typu Tunezja, nie świadczy, że to globalna marka/firma. Znając zamożność Tunezyjczyków założe się, że sprowadzają używane auta z Europy tak jak inne kraje arabskie czy afrykańskie.


Zgadza się! W Tunezji jest sporo aut z importu- ale co ciekawe- najwięcej nowych aut to Citroeny! Jedna rzecz mnie tylko zaskoczyła: przemierzyłem ponad 1000 km po drogach praktycznie rozcinających pustynię i ich stan mogę z czystym sumieniem porównać z niemieckimi autobahnami!
Avatar użytkownika
Witek
 
Dołączył(a): Wt sie 02, 2005 10:53
Lokalizacja: Lublin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Aktualne wydarzenia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron