idylla napisał(a):VER kolejny raz utwierdza mnie w przekonaniu, że jest idotą, ktoś powinien mu uprzytomnić, że wyprzedzanie nie polega na "waleniu kogoś" i liczeniu że ten ktoś odpuści. Nie chce się bawić w czarnowidztwo, ale ten gość zrobi komuś , kiedyś krzywdę na torze.
Dochodzę do wniosku, że on się nigdy nie nauczy walki fair. Ja naprawdę rozumiem, że kierowca wyścigowy musi być egoistą i zawsze iść po swoje, ale Verstappen innych kierowców na torze ma po prostu za nic i to jest największy problem. Gość rozpycha się łokciami, wjeżdża w luki, które nie istnieją, wymusza na innych kierowcach uniki i spośród kierowców z czołówki jest najczęstszym uczestnikiem kolizji. Ciekawe też, że w tych kolizjach stosunkowo rzadko to jego spotykają konsekwencje w postaci uszkodzeń. Szkoda w tym wszystkim pozostałych kierowców, którzy starają się podjąć rozsądną walkę, ale jako priorytet przyjmują jednak znalezienie się w jednym kawałku na mecie. Dzisiaj miałem nadzieję, że Ocon mu nie odpuści i pojedzie twardo, ale Francuz pewnie nie chciał zaliczać wypadku w drugim kolejnym wyścigu i w swoim ostatnim GP przed przerwą chciał przejechać pełen dystans. Z resztą znając szczęście Verstappena to pojechałby dalej, a Ocon skończyłby na poboczu z dziurą w sidepodzie.
rocque napisał(a):Michal2_F1 napisał(a):rocque napisał(a):Mógł ściąć tor i #27 pojechałby dalej, ale chyba doszedł do wniosku, że jak znowu mają zebrać baty od Renault to w sumie nie ma nic do stracenia i nawet mu się udało...
Incydent wyścigowy, nie zawsze musi być winny, którego trzeba linczować.
Grosjean jechał na wprost po tarce i patrząc na specyfikę zakrętu (kąt i pomarańczowy krawężnik w wierzchołku) nie było możliwości aby razem przejechali ten zakręt bez kolizji - szczególnie, że Hulk nie kwapił się do robienia miejsca.
Też mi się wydaje, że tam po prostu nie było miejsca na 2 bolidy. Hulk pojechał bardzo optymistycznie, a Romek musiałby dosłownie objechać wierzchołek z jakimś absurdalnym marginesem, żeby Renault Niemca mogło się tam zmieścić. To była z resztą dość błaha sytuacja na torze, z której wyszedł wyjątkowo spektakularny wypadek.