pascal napisał(a):cwiek napisał(a):Brak Hamiltona w trójce
No i ?
Musimy kolektywnie czcić Hamiltona, bo w najszybszym i najmniej awaryjnym wozie, z pomocą całego zespołu (wespół z partnerem zespołowym), zdobył tytuł? Skąd ta pewność że inni kierowcy na jego miejscu nie osiągnęł i by tego samego albo wypadli jeszcze lepiej?
Nikt nic nie musi, każdy ma prawo do swojego zdania i tego typu komunały. Niemniej jednak, jeśli 2018 to nie był mocny sezon Lewisa to jaki właściwie powinien być taki mocny sezon? Biorąc po uwagę całą historię GP, ile jesteśmy w stanie wskazać silniejszych "kampanii" mistrzowskich - raptem kilkanaście. Jakoś nie widzę zbyt wielu kierowców, którzy poradzili by sobie tak samo bądź lepiej. Większości z nim brakuje szybkości, a z samego topu zarówno Vettel jak i Max pokazują, że od czasu do czasu pękają pod presją wyniku.
Jeśli już silić się na analogie sportowe to wybieram boks. Po kilku pierwszych wyścigach Lewis był zagoniony do narożnika. Nie tylko się z tego wybronił, ale przeszedł do takiej kontry, że Vettel nie raz leżał na deskach. Nie wspominając już o występach kwalifikacyjnych. Jeśli to nie był silny sezon to po 2006r. mamy za mistrzów całą plejadę słabiaków.
fordern napisał(a):Hamilton przejechał chyba najmądrzejszy sezon od czasów chłodnej kalkulacji Prosta, jakim cudem ktoś w ogóle podejmuje polemikę pod tytułem "słaby sezon Hamiltona"
Bardzo szanuję Francuza ale nawet w swoich najlepszych latach Prost nie miał takich występów jak tegoroczne kwalifikacje Lewisa w Singapurze.
Lewis jest u szczytu swoich możliwości i jedyne czego potrzebuje to motywacja i dostatecznie szybka konstrukcja.
I like my sugar with coffee and cream.