przez Michal2_F1 Wt gru 11, 2018 15:49 Re: Kierowca sezonu 2018
Hamilton był najlepszy w tym roku bez dwóch zdań. Trzymał bardzo mocne tempo i zaliczył kilka świetnych wyścigów jak Hockenheim, Hungaro, Monza czy Singapur. Zwłaszcza druga część sezonu piekielnie silna w jego wykonaniu, ciężko doszukiwać się tam czegokolwiek poza małymi drobiazgami.
Na drugim miejscu dam Alonso, który tym szrotem dał McLarenowi niezasłużone P6 w konstruktorach, a gdy coś tam pokazywali to łapał punkty za punktami na początku. Baku i deklasacja Vandoorne'a tylko potwierdza jego geniusz. Niezwykle zabawne jest go widzieć w rankingu szefów za Vettelem.
Trzeci Max, trzeba mieć w pamięci fatalny start i błędy w każdym z sześciu GP. Potem doskonale odwrócił złą passę i byłby godnym rywalem Hamiltona w tym rankingu gdyby nie początek. Dominacja w Meksyku, ale jego wyścigiem roku była Brazylia gdzie wyprzedził dwa Merce i dwie Ferki zanim Ocon go storpedował. Zresztą w Austin z P18 na P2 i gonienie Kimiego również zasługuje na pokłony.
Dalej Leclerc ze względu na świetne i przede wszystkim równe wyniki w środku stawki, nie wspominając o bilansie z Ericssonem. Wyprzedzenie Magnussena w Rosji i przytomność umysłu w Q2 tylko potwierdzają awans do Ferrari, oby przed nim świetlana przyszłość, na razie wygląda to aż za dobrze. Początek roku był kiepski no i w deszczu też wyszedł brak doświadczenia, stąd wypadł za podium.
Ricciardo piąty, ze względu na arcymistrzowskie wyprzedzanie (nadal ciężko zrozumieć jak bezkolizyjnie mu to wychodzi) i solidną jazdę, choć na tle Maxa wypada coraz gorzej, więc przejście do Renault wydaje się logiczne. Szkoda tylu awarii, bo mógł wnieść sporo kolorytu. Vettel szósty, gdyż obok serii błędów pokazał również znakomite tempo i kiedy się nie kręcił po torze to był znacznie lepszy od Raikkonena. Nie można zapomnieć przecież o fantastycznym zarządzaniu opon w Bahrajnie, perfekcji w Kanadzie czy wyprzedzeniu Bottasa na brytyjskiej ziemi.
Hulkenberg suma sumarum pojechał bardzo solidny rok, zazwyczaj będąc na czele klasy B i pokonując Sainza mimo kilku nieszczęśliwych zdarzeń. Nadal jednak trwa dziwna tendencja do popełniania błędów w wyścigach gdzie środek stawki ma okazję na świetne rezultaty. Ocon z pewnością nie zasłużył na brak fotela, choć gdyby nie związał się tak mocno z Mercem... Nie mniej wyraźnie lepszy od Pereza w Q i R. Gasly miał nierówny sezon z kilkoma rewelacyjnymi rezultatami, ale też nie brakowało słabszych występów, po części związanymi z nierówną formą STR. Patrząc na obecną słabość programu RBR to trudno protestować jego promocję. Raikkonen zamyka dziesiątkę ze względu na okazjonalne tempo i systematyczne dowożenie punktów + jest łatwy do życia w zespole, a to też zaleta gdy się walczy o tytuł. Brawa za Austin, bura za ciągłe błędy w Q3.