Kubica miał przewagę pozycji na torze nad Giovinazzim, Russellem i Hulkiem. Russell był ostatni (miał za sobą Hulka, który był po pit stopie i jechał na tym komplecie opon do mety), więc zamiast trzymać dwa bolidy w jednym pociągu ściągnęli go do boksu - rozdzielili strategie. Byli najwolniejsi - zmieniając opony w obydwu bolidach w czasie SC oddaliby jedyną przewagę w tym wyścigu i ścigaliby się sami ze sobą.
Norris na prośbę zespołu celowo spowalniał kierowców za sobą - grali na wynik Sainza.
Red Bull w 2017 wykonał nieudane podcięcie Maksa (P4) na Bottasie (P3), a ostatecznie na podium skończył Ricciardo, który zrobił overcut.
Typowa przypadłość Monako - pozycja na torze > tempo, ale jak ktoś lubi teorie spiskowe...
Miałem złe przeczucia po ataku Leclerca na Grosjeana i nie myliłem się. Charles rozwalił wyścig Hulkowi i cały wyścig pod kątem atrakcyjności - Hulkenberg spadł na koniec, a Ricciardo z Magnussenem zjechali dołączając do pociągu Norrisa.
Był jeszcze deszcz, który nigdy nie nadszedł (typowa przypadłość dzisiejszej F1) i tak w zasadzie skończyła się walka o punkty w midfieldzie, czyli - moim zdaniem - potencjalnie najciekawszy wątek wyścigu. Nie raz oglądałem nudne wyścigi i jakoś dało się to przełknąć, ale dzisiaj pierwszy raz wręcz żałowałem straconego popołudnia.
sneer napisał(a):Simi napisał(a):@sneer
Co do porównania Ricciardo vs Hulkenberg - to nie jedyne takie starcie tej dwójki zakończone sukcesem Australijczyka. Tak jak pisałem wyżej, Hulk startował wyżej od Dana tylko w Australii, później stale przegrywał. Jest więc ostatecznie tak jak chyba większość przewidywała - Hulk daje radę, ale to Ricciardo przoduje w tym pojedynku.
Nie, tutaj były zupełnie odmienne opinie. Jak to Hulk zje Daniela na śniadanie.
Bardzo chętnie zobaczę gdzie