Grand Prix Kanady 2019

[F1V0]

@bartoszcze
Karę Vettel dostał za sytuację tuż po tym jak opanował auto. Sędziowie widzieli, że mógł szybko skręcić do lewej, a on wypuścił auto szerzej.
https://www.autosport.com/f1/news/14399 ... y-decision

[bartoszcze]

Tylko w takiej sytuacji ukaranie za "niebezpieczny powrót" jest nielogiczne, bo skoro wrócił "bezpiecznie", a dopiero potem zamknął Hamiltonowi drzwi...
Tak bym myślał.

[sneer]

Kara była zasłużona. Vettel popełnił błąd i chciał zniwelować jego skutki w niebezpieczny sposób. Miał proste zadanie: dojechać do mety. I mu się nie udało. Kolejny raz

[Kazik]

Nie wiem jak tam sędziowie wczoraj głosowali konkretnie ale Emanuelle Pirro jak się przyzna, że głosował za karą to raczej ma "przerąbane" u swoich.

[bartoszcze]

Nie wiem jak tam sędziowie wczoraj głosowali konkretnie

Autosport pisze że jednomyślnie

[Kubicomaniak]

Tylko w takiej sytuacji ukaranie za "niebezpieczny powrót" jest nielogiczne, bo skoro wrócił "bezpiecznie", a dopiero potem zamknął Hamiltonowi drzwi...
Tak bym myślał.

Co w tym nielogicznego ? przecież nie wrócił bezpiecznie, wracając na tor, od razu przejechał całą szerokość toru (mimo że nie musiał) i o mało co nie wjechał w Hamiltona ,zmuszając go do hamowania.
No nie rozumiem kompletnie kontrowersji ?
F1 to nie "wolna amerykanka" chociaż bardzo wielu chciało by taką widzieć ...

[bartoszcze]

przecież nie wrócił bezpiecznie, wracając na tor, od razu przejechał całą szerokość toru i o mało co nie wjechał w Hamiltona

No więc gdybyś czytał tekst do którego się odnosiłem, to wiedziałbyś, że założenia jakie rzekomo mieli przyjąć sędziowie, były inne.
A jeżeli się do tego tekstu nie odnosisz, to może wytłumaczysz jak należało bezpiecznie wrócić na tor w tej sytuacji? Bo byli kierowcy F1 jakoś uważają decyzję sędziów za kontrowersyjną, ale pewnie oni się nie znają.

[Kubicomaniak]

Ale przecież sędziowie wyraźnie stwierdzili że Vettel miał możliwość trzymania się bliżej lewej strony toru. Mają więcej danych i wśród nich też są byli kierowcy.
Chociaż moim zdaniem, nawet jeżeli nie miał by takiej możliwości to i tak nie powinno to mieć znaczenia.
Sprawiedliwości stał się za dość, bo Vettel utrzymałby swoją pozycję tylko dzięki fuksowi, zmuszając Hamiltona do hamowania.
Takie błędy w takiej sytuacji gdy rywal siedzi na karku muszą kosztować...

[bartoszcze]

Sędziowie stwierdzili (wg artykułu) że wrócił na tor nie powodując zagrożenia, a potem zamknął drzwi. Czyli nie mieliśmy do czynienia z niebezpiecznym powrotem na tor.
I nadal nie wiemy jak można było inaczej wrócić na tor niż w rzeczywistości, lub jak można było z niego nie wracać (przepisy mówią, że można wrócić tylko w bezpieczny sposób).

[Kubicomaniak]

Mógłbyś zacytować to konkretne zdanie ? że wrócił nie powodując zagrożenia, nie widzę tego w tym tekście !

[F1V0]

@Kubicomaniak

Had Vettel kept his car tight to the left once he had regained control, then there was likely enough room to have allowed Hamilton through on the right - in which case the matter would almost certainly not have been investigated.

Jest jasno napisane co spowodowało karę. Gdyby po opanowaniu auta nie jechał na wyprostowanej kierownicy tylko chociaż lekko odbił w lewo to by kary nie dostał.

[Kubicomaniak]

Oczywiście że tak... nie dostał by , miał taką możliwość, a wtedy stracił by pozycję...
Ale gdzie tam jest napisane że Vettel wrócił na tor nie powodując zagrożenia ?
Jest tylko napisane że odzyskał panowanie...a to nie to samo...

[bartoszcze]

Logika.
Skoro wrócił na tor i miał możliwość kontroli toru jazdy (po kontrze), to znaczy że sam powrót nie spowodował zagrożenia. Dopiero kiedy miał się zdecydować na zamknięcie drzwi po powrocie na tor, to "zmusił do wyjazdu poza tor", choć nie było tu obowiązku zostawienia miejsca na szerokość bolidu, a Hamilton nie wiadomo jak długo zamierzał jechać wzdłuż ściany.

[Kubicomaniak]

Dziwna ta twoja logika...
On wjechał na tor i praktycznie na wyprostowanej kierownicy wjechał od razu na prawy skraj toru, prosto na Hamiltona.
Sędziowie musieli to potraktować jako niebezpieczny powrót na tor bo ich zdaniem mógł się utrzymać lewej strony toru.
Nie ma tu żadnej sprzeczności.

[bartoszcze]

Elementarna. Wjechał na tor w taki sposób, że w momencie wjazdu nikomu nie zagrażał i było obok niego miejsce (choć nie było obok niego żadnego samochodu). W momencie kiedy kontrolował bolid na środku toru, nadal nikomu nie zagrażał. W tym momencie trwało już normalne ściganie i nie miał obowiązku zostawiania miejsca.