IceMan11 napisał(a):A ktoś mu zabronił być szybszym? Sędziowie? Biedny Vettel przecież on nie mógł urwać się Hamiltonowi i jako to niesprawiedliwość go spotkała. Hamilton nie powinien na niego tak naciskać i to wszystko jego wina. Sebastian przecież nie mógł nic zrobić i nie mógł odjechać Hamiltonowi bo zwyczajnie był wolniejszy. Ale zwycięstwo mu po prostu należało.
Naprawdę, przerzuć się na inny sport.
Nie odpowiem Ci w sposób tak niegrzeczny jak Ty uczyniłeś Kloego bo nie odniosłeś się do tego co piszę tylko zaatakowałeś mnie personalnie.F1 interesuje się od połowy lat 80-tych i z Twojej rady nie skorzystam. A odnośnie tego co napisałeś to gdybym miał trzymać Twój poziom to napisałbym, ze piszesz bzdury ale napisze tak : Wyraziłeś się nieprecyzyjnie i przez to mogę napisac, ze się mylisz. Vettel mógł odjechać na 5 sek. od Hamiltona. Nie ma przepisu, który by mu tego zabraniał w tamtym momencie. To, że Vettel NIE POTRAFIŁ tego zrobić to jest już jego problem. Tak samo to jego problem, że popełnił błąd którego konsekwencją był wyjazd na trawę i niebezpieczny powrót i nie ma znaczenia czy mógł wrócić inaczej czy nie. Błędy popełniane przez kierowców powodują określone konsekwencje. Czasami konsekwencja jest jedynie niewielka strata czasowa a czasami rozbicie bolidu na ścianie. Vettel popełnił mały błąd ale konsekwecje w tym wypadku okazały się duże ponieważ przez nałożoną karę nie był w stanie wygrać a nawet skutecznie walczyć o zwycięstwo. Ale wynika to z jego własnego błędu oraz zbyt słabego tempa w stosunku do Hamiltona. Nie można 100% winy za brak zwycięstwa przerzucać na decyzję sędziowską bo to niedorzeczne. A Vettel zachowuje się tak jakby został okradziony a zwycięstwo miał w kieszeni. Przypomina mi się pierwsze zwycięstwo Webbera, które odniósł pomimo tego, ze otrzymał dość surowa karę. Był po prostu tego dnia najszybszy. Vettel był po prostu wolniejszy od Hamiltona w przekroju całego wyścigu (co sam stwierdził) dlatego robienie afery, ze przez 5 sekund kary nie wygrał wolniejszy zawodnik, który w dodatku sam popełnił poważny błąd jest trochę niepoważne dla mnie. Chyba każdy się zgodzi, ze Vettel :
- popełnił błąd
- niebezpiecznie powrócił na tor
- złamał regulamin
- był wolniejszy od Hamiltona
- szanse na zwycięstwo po nałożeniu kary miał we własnych rękach
Rozumiem, ze wielu pragnie ostrzejszej walki na torze. Ja też jestem za tym ale nie jestem za tym aby pozwalać zawodnikom po własnych błędach wykonywać manewrów, które stwarzają bardzo realne niebezpieczeństwo rozbicia innego zawodnika, który w danym momencie jedzie jak najbardziej prawidłowo. Co innego jak dwa bolidy wałczą na torze i jeden z nich atakuje a drugi się broni a co innego taka "obrona Czesrochowy" w wykonaniu Vettela (zamierzona lub nie). Wg. mnie Rosberg dobrze opisał sytuacje :
https://www.f1wm.pl/news/45362