Forum Wyprzedź Mnie!

Pewnie byłoby te 0,6 gdyby nie zdecydował się na "radykalne" kroki.

@Buczer
Przecież nie będą robić 30 min analizy i porównanie onboardów, bo zajmie im to połowę czasu w studiu. Oprócz RK jest tam jeszcze 19 kierowców, których też warto posłuchać, w końcu ekipa od wywiadów nie leci tam dla RK. Te teorie o tym, że przestali mówić o nim bo jest ostatni i z niego żyją to też jakoś się nie klei, bo im słupki tak bardzo nie skoczyły w porównaniu z 2018. Prędzej można by się tego spodziewać po TVP Sport. Oni zyskują na tym najwięcej, bo są w otwartej TV.

Te teorie o tym, że przestali mówić o nim bo jest ostatni i z niego żyją to też jakoś się nie klei, bo im słupki tak bardzo nie skoczyły w porównaniu z 2018. Prędzej można by się tego spodziewać po TVP Sport.

Dokładnie. Zresztą ja też nie widzę wśród zagranicznych dziennikarzy jakiejś "jazdy" po RK za osiągane rezultaty. Z początku sezonu takie były, teraz większość przechodzi nad tym do porządku dziennego.

Tak jak pisałem wcześniej, dla mnie wyznacznikiem będzie to, czy Robert znajdzie miejsce w 2020. Nawet Williams będzie potrzebował dwóch dobrych kierowców, nie pozwolą sobie na jednego, który na połowie torów odstaje o sekundę. Kasa niewiele tu zmienia. Bolid będą mieli coraz lepszy więc muszą maksymalizować wyniki. A tego nie zrobią z kierowcą dużo wolniejszym.

Jeśli wezmą RK to oczywiście nie będzie oznaczało, że jest szybszy od Russella, ale będzie wskazywało, że strata 0,1-0,3 s na kółko jest bliższa prawdy niż ponad sekunda.

Niezły wyścig jak na Hungaro bez wypadków i deszczu. Z atakami na miarę zwycięstwa i podium. Grande strategia!

Po wyścigu - jestem rozczarowany wynikiem Russella.
Przez większość czasu utrzymywał się tylko 10-15 sek przed Kubicą. Liczyłem, że faktycznie poprawili mu bolid, ale wygląda, że nie a wczorajszy wynik był jakimś fuksem.

Ciekawi mnie, jak wyglądał jego pojedynek ze Strollem i Giovinaccim. Cały czas siedzieli mu na ogonie.

Szkoda, szkoda...

Świetna decyzja Mercedesa i świetne wykonanie Hamiltona, który przez większość czasu miał bardzo zbliżone tempo do Verstappena lub nawet nieco szybsze. Kluczowe były opony, Red Bull miał z nimi większe kłopoty pod koniec pierwszego stintu. Osobiście byłem trochę sceptyczny co do strategii Mercedesa, ale po raz kolejny, kluczem okazał się totalny spadek tempa Red Bulla. Byki dostały dziś szkołę i oby ich to trochę przytemperowało.

Bezbarwny wyścig Ferrari, strategia Vettela okazała się lepsza od Leclerka (co chyba nie dziwi), ale ogólnie równy, acz niezbyt spektakularny występ Czerwonych.

Świetny wyścig Sainza, który zdaje się mieć przewagę nad Norrisem w tempie wyścigowym. Drugie pod rząd piąte miejsce to wspaniały wynik dla McLarena, a fakt że pokonał Gasly'ego jest tak powodem do radości dla stajni z Woking, jak i powodem do wielkiego niepokoju Pierre'a.

Bottas psychologicznie dziś został pogrzebany. Nawet jeśli sytuacja nie była do końca jego winą, to straty punktowej to nie ratuje, podobnie jak (zapewne) upadającego morale Fina. To też fatalny wyścig przed przerwą wakacyjną, podczas której ważyc się będzie przyszłość Bottasa w Mercedesie. Słowem, źle. Bardzo źle.

Gdzie można sprawdzić czasy wszystkich okrążeń poszczególnych kierowców?

kubas33 napisał(a):Gdzie można sprawdzić czasy wszystkich okrążeń poszczególnych kierowców?

Tutaj: https://www.fia.com/events/fia-formula-one-world-championship/season-2019/eventtiming-information11
Race: Lap analysis

Fun fact - czołowe zespoły wyszły w tym wyścigu niemal na równo:
Mercedes 29 pkt
Red Bull 27 pkt
Ferrari 27 pkt
McLaren 12 pkt
Alfa Romeo 6 pkt
Toro Rosso 1 pkt

No i to jest właśnie clue istoty F1. Liczy się kto zdobędzie więcej punktów, a nie tempo. Co z tego, że Ferrari dojechał minutę za zwycięzcą skoro zdobyły tyle samo punktów?

No to już trzeba podziękować dzisiejszym asom kierownicy - Bottasowi i Gaslyemu.
Gdyby nie ich wspaniała forma, Ferrari nie powąchałoby nawet podium...

A co takiego zrobił Bottas? Trudno powiedzieć, żeby uszkodzenie skrzydła było z jego winy. Śmieszy mnie wyśmiewanie wicelidera generalki po kolejnym pechowym wyścigu (Monako, UK, moooże Niemcy - zależy jak na to patrzeć). Gość niemal dorównuje najlepszemu (być może) kierowcy w historii a tu podśmiechujki i porównywanie do Gasly'ego. Nie mogę już tego słuchać w tym studiu na Eleven, bo ten sezon ma lepszy od takiego Leclerca czy Vettela. Trudno wygrywać z Lewisem Hamiltonem, który już praktycznie nie popełnia błędów, a do tego ma więcej szczęścia niż ty.

Startował z drugiego pola i sam start miał solidny ale następnie zablokował koło na hamowaniu do dwóch pierwszych zakrętów. Na torze, który jest bardzo ubogi w miejsca do wyprzedzania.
Widać, że jechał niepewnie na starcie i stąd kolizja z Hamiltonem. Ma szczęście, że nie skończyło się kapciem u Lewis
Przebijanie się przez stawkę też nie obyło się bez problemów (m.in. utknięcie za RIC).
Bottasa jeszcze nie skreślam w walce o tytuł, ale widać, że brakuje mu regularności. Nie widzę natomiast tego wypalenia psychicznego, które tutaj było gdzieś wspomniane na forum.

Muszę przyznać, że nie przepadałem za bardzo za Verstappenem. Uważałem, że to najlepszy młody kierowca w stawce, ale sposób jego jazdy nie do końca mi odpowiadał. Jednak postępy jakie zrobił w tym roku są ogromne, zupełnie inny kierowca. Zachował tempo, ale już praktycznie nie wdaje się w głupie sytuacje na torze. Jak atakuje to robi to mądrze, jak się broni, to też zgodnie z przepisami. W dzisiejszym wyścigu jakby jechał Max sprzed roku czy dwóch lat, to ani on, ani Hamilton nie dojechaliby do mety.
Hamilton jest niesamowity, najlepszy obecnie kierowca w stawce, a być może nawet najlepszy w historii. Praktycznie nie popełnia błędów. Potrafi jechać okrążenie za okrążeniem na limicie, ale Verstappen niewiele mu ustępuje. Aż strach pomyśleć jakim będzie kierowcom za 5 lat. Obawiam się, że jak skończy się era dominacji Hamiltona, to zacznie się era dominacji Verstappena i wszystkie niesamowite rekordy jakie teraz ustanawia Anglik, mogą utrzymać się nadspodziewanie krótko. Max jest taki młody, a już tyle osiągnął. W jego wieku Hamiltona nawet jeszcze nie było w F1. Jeżeli tylko będzie mieć konkurencyjne bolidy, to pobicie rekordów Lewisa wydaje się tylko formalnością

@Dime
Nie żeby coś, ale uszkodzenia u Bottasa wynikły z kontaktu z Leclerciem i to raczej nie Valtteri ponosi tutaj winę.