Forum Wyprzedź Mnie!

Tylne skrzydło w nowej specyfikacji to taki eufemizm, oczywiście. Pewnie montują stare, bo to jedyne jakie mają...

Ferrari ładnie pomaga Leclerkowi w odniesieniu pierwszego zwycięstwa, nie ma co..

Karma is bitch.
Max spróbował powtórzyć pchanie się po krawężniku do La Source jak w 2016, tylko tym razem skończył przez to wyścig.

Ciekawe czy tym razem sędziowie znów uznają zepsucie wyścigu innemu kierowcy za incydent pierwszego zakrętu.

Ok, cofam to co napisałem. Wyglada na to, że poprzez undercut Czerwoni bardziej mieli na myśli obronę przed Lewisem, a nie pokonanie Charlesa. My bad.

Biorąc pod uwagę samochód Kubicy - jechał znakomicie. Tuż przed zjechaniem do boksu był 2 sek za Russellem i go doganiał. Ale co się stało potem? 6 sek straty po wyjeździe z boksu, a potem różnica wzrosła aż do 15 sekund.

Samochód Kubicy nie lubi miękkich opon?

W sumie ciekawe co Vettel ma do powiedzenia o oponach.
Ferrari powinno było wygrać ten wyścig 43/44-27/28 (w zależności od tego kto by zgarnął za FL), a skończyło się na 38-33. Nie żeby to miało znaczenie dla WCC.

MarcinN napisał(a):Biorąc pod uwagę samochód Kubicy - jechał znakomicie. Tuż przed zjechaniem do boksu był 2 sek za Russellem i go doganiał. Ale co się stało potem? 6 sek straty po wyjeździe z boksu, a potem różnica wzrosła aż do 15 sekund.

Samochód Kubicy nie lubi miękkich opon?

Silnik! Kazali mu włączyć defense mode.

Koncertowo Ferrari schrzaniło okazję na dublet tym przedwczesnym pit-stopem Vettela. O mały włos, a przegraliby zupełnie ten wyścig.

Pitstop Kubicy trwał 3.7 sekundy, Russel zjechał wcześniej więc pojechał szybsze kółko i stąd po pitstopie zrobiło się 6 sekund.
Potem obrona przed Raikonenem przez kilka okrążeń, oraz niebieskie flagi - nie wiem w jakim stopniu sięgnęły one Russela.. A to, że Russel na miękkich ma lepsze tempo od Kubicy to jest tak co wyścig.

Nareszcie Leclerc doczekał się zasłużonej wygranej. Poza tym: niewyobrażalny pech Norrisa. Wysoką pozycję Albona w głosowaniu kibiców uznaję za trolling. No i Haas - bez niespodzianek, w wyścigu kierowcy spadają w tabeli jak kamienie w wodzie.

Antonio się rozbił w wyjątkowo dobrym momencie ;.)

Angulo napisał(a):Koncertowo Ferrari schrzaniło okazję na dublet tym przedwczesnym pit-stopem Vettela. O mały włos, a przegraliby zupełnie ten wyścig.

Patrząc na tempo Vettela to jego podium wymagało małego cudu. Hamilton go pilnował w pierwszym stincie, oba mercedesy go dogoniły w drugim, niespecjalnie odrabiał w trzecim mimo miękkich opon (używanych, ale zawsze)...

Albon poprawnie, choć fuksem na P5, można się było spodziewać mocniejszego przebijania się w pierwszym stincie.

Patrząc na tempo Vettela to jego podium wymagało małego cudu. Hamilton go pilnował w pierwszym stincie, oba mercedesy go dogoniły w drugim, niespecjalnie odrabiał w trzecim mimo miękkich opon (używanych, ale zawsze)...

Pilnował, ale nie był w stanie wyprzedzić. Podejrzewam, że gdyby miał przez cały wyścig opony w podobnym stanie, czyli z różnicą 1-2 okrążeń przebiegu to mogło tak być do końca wyścigu.

Angulo napisał(a):Pilnował, ale nie był w stanie wyprzedzić.

Nie próbował za wszelką cenę bo widział problemy Vettela (a jednocześnie wiedział jaka jest jego prędkość na prostej) i czekał jak się to rozwinie IMHO.

Fun fact: kierowcy Williamsa pokonali swoich odpowiedników w Alfa Romeo

Wyglądało na to, że opony w Ferrari "działały" słabiej od Mercedesa, natomiast tak czy siak tempo Vettela było absolutnie niewystarczające. Moim zdaniem decyzja o wczesnym zjeździe Sebastiana nie była taka głupia. Była to przynajmniej jakaś szansa na skuteczny undercut (i tak to wyglądało na początku), a obserwując tempo Vettela i Hamiltona musieli spróbować zrobić coś innego, by powalczyć o dublet.

Leclerc - do trzech razy sztuka. Myślę, że Ferrari będzie miało z niego wielki pożytek w nadchodzących latach.

Forum Wyprzedź Mnie!

Grand Prix Belgii 2019

Kto przegląda forum