GP Singapuru 2019

[Pavlos Le Paul]

Ostatnio, fakt że byłem na wakacjach niezbyt kogoś zmotywował do wątku, sam zaś nie chcę dzisiaj jakiegoś tasiemca robić w długości.



W tym roku mamy 3 strefy DRS no i mamy co komentować w sezonie ogórkowwym, więc dzisiaj nadwyraz skromnie, może na GP Rosji postaram się bardziej, albo ktoś zamiast mnie założy porządnie wątek.

[Kazik]

mamy co komentować w sezonie ogórkowwym, więc dzisiaj nadwyraz skromnie, może na GP Rosji postaram się bardziej, albo ktoś zamiast mnie założy porządnie wątek.

W porządku. Konferencje dołożę tylko i Carlosa.

THURSDAY, 19 SEPTEMBER, 2030 HOURS LOCAL TIME (1230 UTC)

Romain Grosjean (Haas), Lando Norris (McLaren), Lewis Hamilton (Mercedes), Daniel Ricciardo (Renault), Robert Kubica (Williams-Orlen)
FRIDAY, 20 SEPTEMBER, 1830 HOURS LOCAL TIME (1030 UTC)

Frederic Vasseur (Alfa Romeo), Guenther Steiner (Haas), Zak Brown (McLaren), Christian Horner (Red Bull), Cyril Abiteboul (Renault)

Carlos
https://www.youtube.com/watch?v=4uYRFnz5zTw
Fragmenty konferencji
https://www.youtube.com/watch?v=8CpktuhSqA0

[Kazik]

Gdy Valtteri przywalił dziś w ścianę (trochę niespodziewanie) to kamera od razu pokazywała Toto Wolffa i...Ocona (który tam jest). Kontrakty już jednak podpisane.

[kubas33]

W Williamsie po staremu - zmiana w balansu w bolidzie Roberta pomiędzy fp1 z fp2 o 180% z dobrego na słabiutki

[Phaedra]

Przecież poprawił się o ponad sekundę.

[bartoszcze]

W Williamsie po staremu - zmiana w balansu w bolidzie Roberta pomiędzy fp1 z fp2 o 180% z dobrego na słabiutki

Taka zmiana pomiędzy sesją popołudniową a wieczorną to nic nowego w tej dyscyplinie...

BTW w obu sesjach jeden z Williamsów łapał kontakt ze stawką. I nie mam na myśli Leclerca

[Buczer]

W Williamsie po staremu - zmiana w balansu w bolidzie Roberta pomiędzy fp1 z fp2 o 180% z dobrego na słabiutki

Może wynika to z faktu, że Robert nie jest takim geniuszem "inżynierii i mechaniki" jak się wszystkim wydaje i zwyczajnie nie do końca rozumie bolidy obecnej generacji. Zwyczajnie po FP1 (gdzie czasy mają najmniejsze znaczenie i w większości wykorzystuje się czas spędzony na torze, aby zebrać jak najwięcej danych i użytecznie przekuć je w lepsze/szybsze prowadzenie bolidu w FP2) inni robią zdecydowanie większe postępy, potrafią lepiej wyciągnąć wnioski z FP1, lepiej ustawić bolid i ich postęp między FP1 i FP2 jest wyraźnie większy niż u Roberta. Dla mnie ewidentnie Robert ma problemy ze zrozumieniem i ustawieniem bolidu (co zresztą sam przyznaje) oraz charakterystyka bolidu (a być może ogólnie bolidów nowej generacji) wybitnie mu nie pasuje. Swoje może "dołożyć" nie najlepszy inżynier ze strony garażu Polaka (i tak na pewno też jest) oraz problematyczne do zrozumienia auta (i tak też jest). Ale to nie jest tak, że bolid Polaka ma ukryte wady (od początku sezonu) a bolid Russela jest innym tworem. Przypomnę, że to jest już 2-3 chasis, kolejna podłoga, enta wersja zawieszenia, zmieniały się przednie i tylne skrzydła i efekt jest zawsze ten sam. Przypomnę też, że Renault (jak i sam Kubica) były rozczarowane dość mocno po teście bolidem nowej generacji (gdzie w bolidach starego typu Robert sprawował się b. dobrze), a i prawdą jest że testy w Abu Zabi również nie zachwyciły. Dlatego sam Robert stwierdził "że szybkim trzeba być nie na testach a w Australii" i liczył pewnie, że lepiej i szybciej owe bolidy zrozumie. Tak się nie stało a i bolid Williamsa nie pomaga. Ale śmiać się z tego w kontekście "patrzcie, Williams znowu celowo sabotuje Roberta aby ten był 1 sekundę za Anglikiem" jest niczym niepotwierdzone i tak samo poważne, jak stwierdzenie że Gasly był sabotowany przez Red Bulla, Ericsson przez Saubera, a Belg kosztem Alonso przez McLarena (gdzie oczywistym jest, że garaż był ustawiony pod Alonso ale to nie jest sabotowanie) - i jakoś zawsze "ten sabotowany" okazywał się być zwyczajnie kierowcą słabszego kalibru.

[kubas33]

Skoro problem byłby z ustawieniami to wystarczyłoby skopiować ustawienia od Russela.

A Robert już kilka razy wyraźnie powiedział - Bolid ustawia jota w jotę tak samo jak Russel a prowadzi się go zupełnie inaczej niż bolid Russela.

[Phaedra]

A Robert już kilka razy wyraźnie powiedział - Bolid ustawia jota w jotę tak samo jak Russel a prowadzi się go zupełnie inaczej niż bolid Russela.

A skąd wie jak prowadzi się bolid Russella skoro nim nie jeździ, tylko nie pisz że z Jego telemetrii.

[kubas33]

Dlaczego mam nie pisać, że z telemetrii?

[Buczer]

Skoro problem byłby z ustawieniami to wystarczyłoby skopiować ustawienia od Russela.

Tylko, że Robert i George nie są jedną i tą samą osobą. Każdy preferuje inną charakterystykę, ma inny styl jazdy, jeden agresywniej hamuje, drugi płynniej pokonuje zakręty, inaczej się dogrzewają opony etc. Bodajże pisał o tym w swojej biografii Button, który kopiował ustawienia Fisichelli, a jednak nie był wstanie utrzymać jego tempa, bolid prowadził się inaczej, bo Giancarlo miał inny, bardziej agresywny styl jazdy i wchodzenia w zakręty. Button stylu nie zmienił (bo nie jest to sprawą tak prostą jak się wydaje, to jest styl wypracowywany latami, często od 6 roku życia) ale nauczył się od Giancarlo jak ważne jest wykorzystywanie, maksymalizacja pakietu, która _największe znaczenie ma przy słabych bolidach_ .
Równie dobrze George mógłby dziś dostać bolid Roberta i by się okazało, że "wszystko jest ok" i jego zdaniem prowadzi się podobnie do jego bolidu. Zresztą powtórzę, ta teoria miała ręce i nogi kiedyś, nie przy 2-3 podłodze, zawieszeniu, hamulcach etc. Niemożliwe, aby był stały i ten sam problem (w ten sam sposób się objawiający) kiedy to de facto jest już 3 auto.

[Phaedra]

Dlaczego mam nie pisać, że z telemetrii?

A chciałeś tak napisać?

[lg2000]

Tylko, że Robert i George nie są jedną i tą samą osobą. Każdy preferuje inną charakterystykę, ma inny styl jazdy, jeden agresywniej hamuje, drugi płynniej pokonuje zakręty, inaczej się dogrzewają opony etc.

To nie nawet o to chodzi. Chodzi o powtarzalność, a tej nie ma. Jeżeli Kubica w FP1 osiąga najlepsze czasy weekendu to coś tu jest mocno nie halo.

[tomek evo]

W Williamsie po staremu - zmiana w balansu w bolidzie Roberta pomiędzy fp1 z fp2 o 180% z dobrego na słabiutki

Może wynika to z faktu, że Robert nie jest takim geniuszem "inżynierii i mechaniki" jak się wszystkim wydaje i zwyczajnie nie do końca rozumie bolidy obecnej generacji. Zwyczajnie po FP1 (gdzie czasy mają najmniejsze znaczenie i w większości wykorzystuje się czas spędzony na torze, aby zebrać jak najwięcej danych i użytecznie przekuć je w lepsze/szybsze prowadzenie bolidu w FP2) inni robią zdecydowanie większe postępy, potrafią lepiej wyciągnąć wnioski z FP1, lepiej ustawić bolid i ich postęp między FP1 i FP2 jest wyraźnie większy niż u Roberta. Dla mnie ewidentnie Robert ma problemy ze zrozumieniem i ustawieniem bolidu (co zresztą sam przyznaje) oraz charakterystyka bolidu (a być może ogólnie bolidów nowej generacji) wybitnie mu nie pasuje. Swoje może "dołożyć" nie najlepszy inżynier ze strony garażu Polaka (i tak na pewno też jest) oraz problematyczne do zrozumienia auta (i tak też jest). Ale to nie jest tak, że bolid Polaka ma ukryte wady (od początku sezonu) a bolid Russela jest innym tworem. Przypomnę, że to jest już 2-3 chasis, kolejna podłoga, enta wersja zawieszenia, zmieniały się przednie i tylne skrzydła i efekt jest zawsze ten sam. Przypomnę też, że Renault (jak i sam Kubica) były rozczarowane dość mocno po teście bolidem nowej generacji (gdzie w bolidach starego typu Robert sprawował się b. dobrze), a i prawdą jest że testy w Abu Zabi również nie zachwyciły. Dlatego sam Robert stwierdził "że szybkim trzeba być nie na testach a w Australii" i liczył pewnie, że lepiej i szybciej owe bolidy zrozumie. Tak się nie stało a i bolid Williamsa nie pomaga. Ale śmiać się z tego w kontekście "patrzcie, Williams znowu celowo sabotuje Roberta aby ten był 1 sekundę za Anglikiem" jest niczym niepotwierdzone i tak samo poważne, jak stwierdzenie że Gasly był sabotowany przez Red Bulla, Ericsson przez Saubera, a Belg kosztem Alonso przez McLarena (gdzie oczywistym jest, że garaż był ustawiony pod Alonso ale to nie jest sabotowanie) - i jakoś zawsze "ten sabotowany" okazywał się być zwyczajnie kierowcą słabszego kalibru.

Zapomniałeś dodać, że silnik mają taki sam. Miej dalej klapki na oczach.

[bartoszcze]

Chodzi o powtarzalność, a tej nie ma.

Mówimy o tym samochodzie który dwa tygodnie temu przejechał cztery okrążenia z rzędu w granicach 5 tysięcznych różnicy?