Forum Wyprzedź Mnie!

bohdi napisał(a):To nie zespol potwierdzil, to byla interpretacja przez Teda wiadomosci o "oszczedzaniu czesci".

Zespół potwierdził że to była tylko interpretacja Teda

https://twitter.com/f1talks/status/1178554684749094913

bartoszcze napisał(a):Zespół potwierdził że to była tylko interpretacja Teda
https://twitter.com/f1talks/status/1178554684749094913

Mówiłem że oszczędzali paliwo dla Claire

Na fakt, że Williams wycofał Kubicę wpływ miały dwa nakładające się na siebie zdarzenia:

1) Ewidentna awaria bolidu Russela. Nie trudno dostrzec, że przyczyną wypadku nie był błąd Anglika lecz awaria bolidu (czy to jest awaria układu hamulcowego, czy też zblokowana skrzynia czy inne zdarzenie można polemizować). W takiej sytuacji kiedy Williams nie znał przyczyny awarii (lub wręcz przeciwnie, wiedział że może się ujawnić w bolidzie Roberta) i jest to awaria mogąca zagrażać bezpieczeństwu kierowcy (a w przypadku Russela widać to ewidentnie) zdecydował się wycofać drugi bolid. To jest normalne zachowanie. Powiem więcej nawet gdyby doszło do awarii silnika (która nie jest niebezpieczna przecież dla kierowcy) to większość zespołów aby uniknąć podobnej kosztownej awarii u drugiego kierowcy (jeśli wpływ mają na nią znane czynniki) również wycofa tego kierowcę. I tak dzieje się stosunkowo często, praktycznie w każdym zespole, chyba że kierowca znajduje się na istotnej dla zespołu pozycji.
2) Robert od początku weekendu nie miał tempa, podczas wyścigu był wyraźnie najwolniejszym kierowcą na torze tracąc ponad sekundę na okrążeniu do Russela. Robert wyraźnie się męczył, nie miał najmniejszych szans na chociażby przedostatnią pozycję, nie mówiąc o pozycji punktowej i w takiej sytuacji podjęcie takiej decyzji było o wiele łatwiejsze. Choć nawet gdyby Robert walczył o punkty, a Williams znał by przyczynę awarii u Russela i wiedział, że jest znaczna szansa wystąpienia jej u Roberta powinien go wycofać.

Decyzja Williamsa jest ze wszech miar słuszna i naturalna. Takie same decyzje podejmowały praktycznie wszystkie zespoły i tu też większość, jeśli nie wszystkie podjęłyby taką decyzję jak Williams. Problem jest jednak wyjątkowo nietrafiony, nieudany i szkodzący samemu sobie komentarz Williamsa do sytuacji. Williams wyraźnie powinien odnieść się do awarii Russela i w tym kontekście usprawiedliwić wezwanie Roberta do garażu. Tymczasem komentarz Williamsa do sprawy jest fatalny pod względem wizerunkowym, rodzący kontrowersje i domniemania szkodliwe dla zespołu. Mówiąc otwarcie poziom relacji z mediami Williamsa, na dziś dzień dorównuje poziomowi ich startów na torze.

Na tą chwilę Williams to mieszanka genów Arrowsa z 2002 roku i Loli z 1997 (i mówię to bez przesady czy cynizmu). Nic nie zapowiada, że kolejny sezon będzie lepszy od obecnego, wręcz przeciwnie wszystko wskazuje na to że znów zajmą ostatnie miejsce w klasyfikacji generalnej. Śmiem twierdzić, że gdyby nie nazwa, historia i wciąż pewna magia Sir Franka zespół ten podzieliłby losy wspomnianego Arrrowsa/Footworka. Na dziś dzień ta cała magia, historia zaczyna być tak mglista i odległa jak magia Lotusa w 1994 roku. Dla Williamsa jedyna nadzieja to pay-driverzy do 2021 roku, aby zapewnić zespołowi płynność finansową i środki na zbudowanie bolidu wedle nowych regulacji. Na dziś dzień jednak odnoszę wrażenie, że Williams nie ma środków w ludziach (z potencjałem), nie ma wydajności w zarządzaniu i nie ma jasnych zasadach i regulacji wewnętrznych aby sprostać takiemu wyzwaniu z sukcesem. Mówiąc wprost pod obecnym zarządem w zespole i fabryce panuje totalny bałagan, a co zdolniejsi już dawno zespół opuścili. Jeśli 2021 rok okaże się porażką, mniemam że może to być ostatni sezon Williamsa w postaci jaką znamy (jestem prawie pewien, że pojawi się wówczas nowy właściciel).

-- Pn wrz 30, 2019 10:08 --

Obejrzałem przed chwilą video z wypadku Russella. Anglik skręca kierownica, a bolid sunie prosto, kierownica skrecona o 90 stopni a koła na wprost. Chyba już nie ma wątpliwości czemu Robert został wezwany do garażu. Swoją drogą sytuacja przypomina identycznie ta tragiczna z 1994 roku. Wypisz wymaluj wypadek Senny. Może rozwiązanie tego wypadku rozwiąże tamten. Ale zapomniałem, przeciez w tamtym przypadku Williams zniszczył młotkiem czarna skrzynkę. Taka sytuacja. Tradycja.

Buczer napisał(a):Obejrzałem przed chwilą video z wypadku Russella. Anglik skręca kierownica, a bolid sunie prosto, kierownica skrecona o 90 stopni a koła na wprost. Chyba już nie ma wątpliwości czemu Robert został wezwany do garażu. Swoją drogą sytuacja przypomina identycznie ta tragiczna z 1994 roku. Wypisz wymaluj wypadek Senny. Może rozwiązanie tego wypadku rozwiąże tamten. Ale zapomniałem, przeciez w tamtym przypadku Williams zniszczył młotkiem czarna skrzynkę. Taka sytuacja. Tradycja.

Miałbyś rację o ile przywieźli by coś nowego i to nowe spowodowało by wypadek Russella, więc w trosce o Kubicę, o jego życie przerwali wyścig.
Nie sądzę jednak żeby coś takiego było, bo:
- olali już w piątek wszelkie problemy Roberta z samochodem.
- Russell mógł na coś najechać i zablokować koła, mógł mu pęknąć drążek, wahacz na tarce, ale to nie są takie usterki które dzieją się seryjnie.
- potencjalna możliwość zablokowania przełożeń w skrzyni to nie jest usterka powodująca, że trzeba natychmiast ściągać samochód. Swoją drogą to na pewno nie to, bo zamiast jechać prosto George walną by w bandę bokiem, blokując wcześniej tylną oś.
- nie wiem jak w ciągu jednego okrążenia można tak zdiagnozować usterkę jednego samochodu, żeby wycofywać drugi? Mają w padoku Kaszpirowskiego ?
- dlaczego ściągnęli go podstępem? W czasie VSC kazali mu zjechać, a jak wjechał, kazali wyłączyć silnik?

Po obejrzeniu onboardu z kamery Russella ja nie widzę, żeby był problem z układem kierowniczym. Koła reagują na ruchy kierownicą, po prostu zostały zblokowane i dlatego samochód nie skręcał. Czy zblokowały się na skutek błędu kierowcy, czy awarii to raczej już nie dla nas do oceniania. W przypadku awarii to raczej Williams nie byłby w stanie tak szybko orzec jej przyczyn, żeby od razu ściągać Kubicę.
Wracając do skrętu kół, to wystarczy spojrzeć na to jak przejeżdża wcześniejszy zakręt. Ruch kierownicą wykonany przez Russella jest podobny do tego wykonywanego przed wypadkiem, a koła skręcają się w podobny sposób. Ciężko też mówić o zblokowaniu skrzyni biegów, skoro zblokowane są również przednie koła, więc jeśli już problem by wystąpił, to w układzie hamulcowym

Roberto Chinchero podał na TT, że przyczyną wypadku Russella było niedokrecone koło więc raczej nie z troski o RK zespół ściągnął go z toru. Oczywiście o ile Chinchero ma prawdziwe informacje.

lg2000 napisał(a):- dlaczego ściągnęli go podstępem? W czasie VSC kazali mu zjechać, a jak wjechał, kazali wyłączyć silnik?

Uwielbiam teorie spiskowe. Najprostsze wyjaśnienie: kazali mu zjechać pod VSC żeby skorzystać z możliwości zmiany opon (na aktualnych jechał od 2 okrążenia). Decyzję o wycofaniu podjęli później.
Dlaczego niby kierowca miałby nie zareagować na komunikat "we need to retire the car"?

@Buczer
Wszystko pięknie i miałoby to sens, ale sam komunikat Williamsa dosadnie to wyjaśnia. I nie przekazał go tylko Robson, ale też RK. Sytuacja w Williamsie z częściami musi być na tyle zła, że jeszcze jakiś poważny incydent i by pewnie był problem z wystawieniem 2 aut w Japonii.

O mnie zapomnieliście :warrior:

zgadzam sie z tym co o całej sytuacji sądzi bartoszcze i Buczer powody wycofania są pragmatyczne czy to brak części czy ryzyko wystąpienia awarii w drugim bolidzie, zrobili co uważali za stosowne. Za to Vettel :kierowca:

podłożył świnie ekipie bo mógł dojechać do alei a tak załatwił Leclerca rencyma :zgoda:

strategów Merca. :brawo:

Phaedra napisał(a):Za to Vettel podłożył świnie ekipie bo mógł dojechać do alei a tak załatwił Leclerca rencyma strategów Merca.

Z tym, że ostatni komunikat przez radio do Seba: "Stop the car now, stop the car".
Więc jak? :wink:

https://www.youtube.com/watch?v=rIFF9mDh2vY

Kazik napisał(a):Z tym, że ostatni komunikat przez radio do Seba: "Stop the car now, stop the car".
Więc jak?
https://www.youtube.com/watch?v=rIFF9mDh2vY

A wcześniej pada polecenie BOX. Oczywiście materiał zmontowany więc mało czytelna ta prośba.

@Phaedra
Nic tam nie jest zmontowane.
https://twitter.com/deadlinex/status/11 ... 6571030529

Faktycznie to jednak stratedzy Ferrari błysnęli.

Phaedra napisał(a):O mnie zapomnieliście zgadzam sie z tym co o całej sytuacji sądzi bartoszcze i Buczer powody wycofania są pragmatyczne czy to brak części czy ryzyko wystąpienia awarii w drugim bolidzie, zrobili co uważali za stosowne. Za to Vettel podłożył świnie ekipie bo mógł dojechać do alei a tak załatwił Leclerca rencyma strategów Merca.

To zdecyduj się czy oszczędzali części czy było ryzyko wystąpienia awarii bo to 2 zupełnie różne powody. Wcześniej byleś zdaje się przekonany, że wycofanie RK nie miało nic wspólnego z wypadkiem Russela i to normalna praktyka. To jak to w końcu jest?

Stawiam na Tolka Banana. A jak jest w końcu to wie jedynie sama Claire. Mogę obstawiać że to była czysto pragmatyczna decyzja. Może to, może tamto ale nie powiem - jak mawia Kubica, sami się domyślcie - jak mawia Kubica itd. Zespół podrażniony bidą i nędzą w wykonaniu Kubicy uznał że szkoda czasu na te fikołki. Może pistolet z Biedry, ostatni jaki mieli zaciął się i uznali że nie warto ryzykować. Tak czy siak zakończyli męczarnie, robiąc to co inne ekipy już wcześniej robiły decydując się na zakończenie wyścigu swojemu kierowcy. Od piątku coś nie działało w moim bolidzie- zgłaszał Kubica. Ale co nie działało tego już nie wiemy. Sami musimy sie domyślać bo wać Pan nie raczył ani nas ani pewnie zagubionych inżynierów poinformować czym jest tajemnicze "COŚ". Może w niedzielę odkryli problem zwany "COŚ i poprosili o zjazd do boksu? Hu noł? Ciężko sie zdecydować więc kolejny raz Stawiam na Tolka Banana.

Forum Wyprzedź Mnie!

Grand Prix Rosji 2019

Kto przegląda forum