Damos napisał(a): FIA powiedziała, że zwolnił wystarczająco a on zaczął w wywiadach opowiadać, że świadomie olał żółte flagi i nie zwolnił.
Skoro tak - to dostał karę.
Ale to jest też smutne, bo to oznacza że FIA podejmuje decyzje na podstawie emocji i komentarzy, a nie rzetelnych podstaw. Bo prawidłowa kolejność jest taka:
1. FIA ma wgląd do danych/telemetrii etc i na tej podstawie wnioskuje, czy kierowca zwolnił i podejmuje stosowną decyzję - w tym wypadku brak kary. I tak też zrobiła, zgodnie z własnym oficjalnym komunikatem.
2. Jakiś czas po tym Max zaczyna opowiadać w mediach, że nie zwolnił, że cisnął na "m/Maxa" itp. Z jakiej przyczyny nie wiadomo - nieopanowany przypływ szczerości/chciał się popisać/cokolwiek.
3. Wtedy FIA reaguje emocjonalnie - o ty mały gnojku - tak se pozwalasz? To w takim razie olać telemetrię, karzemy gnojka za poglądy i jego własną wypowiedź (ciekawe czy zadziałałoby to w drugą stronę - pierwotnie kara dla kogokolwiek, ten kierowca mówi że nie przewinił -> a w to takim razie cofamy karę).
Wg mnie kara behawioralna i dyscyplinująca, żeby pokazać kto rozdaje karty, a nie czysto techniczna...