slipstream napisał(a):Niby Albon pojechał tak jakby myślał że Lewis jest sekundy za nim, bo za nic nie trzymał tam defensywnej linii jazdy wręcz zapraszając Lewisa do ataku, no ale jednak nie. Lewis był tak daleko z tyłu, że nijak nie miało prawa się to udać.
Ale co "
jednak nie" i co się "
nie miało prawa udać". Tu nic nie było na siłę ze strony HAM. Póki co dojeżdżali do dziewiątki...
HAM wyrównał się z ALB przed turn 9. Jechali równo przed 9-ką, a Alex zamykał drogę Lewisowi jadąc linią wyścigową, tak jakby po prawej nie miał nikogo...? Miał masę toru z lewej strony.
Rozumiem, że Alex mógł nie zareagować odpowiednio szybko, ale jaka w tym wina HAM, że zrównał się z nim ?
W takiej sytuacji obaj rywale są obowiązani zostawić drugiemu wystarczająco miejsca.
Bynajmniej nie żal mi HAM, żal mi ALB, ale sędziowanie w F1 to jest istny dramat.