Mariusz napisał(a):Jeżeli Włosi zechcą zbudować taki team spirit, jaki ma obecnie skład McLarena to chyba Daniel Ricciardo jest najlepszą opcją.
W McLarenie jest team spirit, bo nie ma walki o zwycięstwa (ani nawet o podia). W Ferrari takie coś nie będzie miało miejsca. Leclerc jest twardym i mega ambitnym graczem, co widać nawet na jego twitchu. Do Vettela podchodzi w wypowiedziach powściągliwie i grzecznie, ale od początku nie miał skrupułów i wszedł do Ferrari jak do siebie. Ricciardo jest niby luzakiem, ale raczej tylko jego australijski charakter pozwolił mu zbywać Verstappena uśmiechem i nie pójść na noże gdy jeździli razem w Red Bullu, zwłaszcza w 2018 roku, gdy Helmuty już mocno dały do zrozumienia kto jest ich priorytetem, i że jest to Max. Także Ricciardo w Ferrari to raczej nie byłaby wojna między kierowcami, ale też nie liczyłbym na wielką miłość, nawet jeżeli teraz Dan i Charles robią sobie śmieszne żarty w samolotach i wrzucają to na instagram.
Wciąż jednak jeżeli Ferrari chce mieć drugiego kierowcę, który nie będzie wyłącznie wingmanem, ale też nie chce mieć kierowców wojujących ze sobą otwarcie, Dan jest bdb wyborem.