Na pewno było znacznie lepiej. Pod względem poziomu sportowego postęp jest niesamowity. Sprawdza się to, co wszyscy mówili 2 tygodnie temu - więcej prawdziwych kierowców, mniej pajacujących celebrytów i zarówno poziom, jak i kultura ścigania będą o niebo lepsze. Było wiele dobrych, twardych pojedynków, ciekawych manewrów, kilku kierowców zaskoczyło bardzo na plus, szczególnie obaj Leclerkowie, Russell i Lundgaard, Giovinazzi. Button genialny, mimo że nie najszybszy. Facet 40 lat, nigdy bym go nie podejrzewał o bycie dobrym w grę komputerową, a on szybko to złapał i podczas jazdy był totalnie sobą
To jak wyratował poślizg, a 2 zakręty później skontrował Albona to highlight wyścigu
Ogólnie było mniej pajacowania, a więcej dobrego ścigania. Wiadomo, że gdyby to byli etatowi e-sportowcy to byłoby mniej wycieczek poza tor itp., ale naprawdę nie można narzekać. Do e-sportowych zawodowców najlepsi tracili ok. 1s na okrążeniu, czyli tempo było mega dobre. Dodatkowo fajnie, że udało się zorganizować wyścig na 50% dystansu, bo przynajmniej stan opon zaczął grać jakąkolwiek rolę. Na przyszły wyścig życzę sobie tylko wyrzucenia ze stawki Herberta, bo totalnie nie rozumiem po co on tam startuje.
Z drugiej strony, uwidoczniają się niestety kolejny raz problemy wywołane trybem multiplayer tej gry. U niektórych wszystko działa stabilnie i płynnie, u niektórych są jakieś zacinki i auto na podglądzie skacze po torze, a Lando albo Gutierrez nie mogą w ogóle wystartować, bo gra ich wyrzuca. Natomiast wg mnie to nie jest przypadek, że Lando miał problemy poprzednio i miał je teraz. Przy normalnym, stabilnym połączeniu internetowym mi się coś takiego nigdy nie zdarzyło. Natomiast dla Codemasters i samej F1 jest to spory problem wizerunkowy. Już nawet pomijam to publiczne odinstalowanie gry przy kilkudziesięciu tysiącach widzów live, ale to po prostu pokazuje (i to na jednym z najpopularniejszych uczestników), że oficjalna gra F1 na ten moment nie nadaje się do poważnej rozgrywki online. Mam nadzieję, że w końcu to popchnie twórców do rzetelnego pochylenia się nad problemami multiplayera występującymi od kilku lat.
Oprócz tego widać też, że gra F1 2019 nie jest po prostu przystosowana do transmisji. Włączanie się do transmisji w trakcie kwalifikacji i brak zegara, albo wejście do wyścigu w momencie kiedy są już zapalone wszystkie czerwone światła to niestety amatorka. Grafika z oponami zaczęła się jakoś pojawiać, ale na torze dzieje się tak dużo, że aż prosi się o możliwość obejrzenia powtórki, bo w tej chwili widać tylko to, co realizator wyłapie na bieżąco. Powstaje przez to wrażenie chaosu i utraty kontroli nad tym, co się dzieje w wyścigu. Tak ogólnie czas mija bardzo szybko i dość przyjemnie przy takim wirtualnym GP. Liczę, że kolejne będzie jeszcze trochę lepsze wraz z wzrostem doświadczenia uczestników i organizatorów.