Wyścig nie najgorszy, szczególnie biorąc poprawkę, że była to Hiszpania. Bottas kolejny raz słabo wystartował i już na starcie przegrał wyścig. Dzięki niemu Hamilton z każdym tygodniem może łapać większy luz, a jak Hamilton ma luz, to nie popełnia błędów. Verstappen po prostu przejechał ten wyścig, podobnie Hamilton. Szkoda, że Bottas jest aż tak słaby i nawet nie postraszył trochę Verstappena. To jest właśnie różnica między Bottasem i Hamiltonem, Fin rzadko kiedy wyprzedza, raczej na koniec wyścigu zajmuje pozycję jaką osiągnął na starcie, ewentualnie spada niżej. Hamilton jak nie prowadzi, to naciska na kierowcę jadącego przed nim, nieraz nic z tego nie wyjdzie, a nieraz uda się wyprzedzić.
Na szczęście w reszcie stawki działo się trochę więcej. Dziwi mnie zachwyt niektórych nad Strollem, Perez poza startem, przejechał lepszy wyścig, a jednak to jego się krytykuje, a Strolla chwali. Nie rozumiem kary dla Pereza, ale nie ma co sięnad tym rozwodzić. Dla RP dobrze, że punkty zostały w zespole. Dla Pereza szkoda, bo Stroll mu trochę uciekł, a po dwóch wyścigach nieobecności, musi gonić.
Dobra robotę wykonał Vettel i pomimo, że Ferrari mu nie ułatwia życia, to wyścig może sobie zapisać na plus.
Renault kolejny raz udowodniło, że potrafi dbać o opony. Z jednej strony to dobrze, bo mogą robić dłuższe stinty, ale z drugiej, oznacza to, że ustępują dociskiem pozostałym zespołom i stąd ich 6 miejsce w generalce. Jak dla mnie to ten zespół od 3 sezonów nie wykonał nawet pół kroku do przodu, a w zasadzie to po 2018 co sezon robią krok w tył. Chyba Abiteboul powinien poszukać sobie innej pracy.
Wstydem kolejny raz był Albon. Chłopak ma do dyspozycji czołowy bolid, a jeździ gdzieś w połowie stawki. Rok temu byłem zachwycony co on robi, ale teraz widzę, że RBR go przerasta. Chyba najlepiej by było jakby cofnął się spowrotem do AT i jeździł tam w parze z Pierrem, a RBR zrobił duet podobny do Vettel-Webberi zatrudnił kierowcę doświadczonego. Dostępny jest Hulk, mógłby dowieźć sporo solidnych punktów, a i może, mając do dyspozycji taki bolid, w końcu przełamałby swoją klątwę.
Reszta stawki nie wymaga komentarza, no może poza Grosjeanem, który znowu odwala swoje manewry na torze. Jak on zostanie w F1 na kolejny sezon, to Steiner (czy ktokolwiek inny, kto by go zatrudnił), musiałby być kompletnie ślepy
idylla napisał(a):Wychodzi, że postanowiono trochę wyrównać szanse znosząc w trakcie sezonu "mapy kwalifikacyjne". Nie powinno się zmieniać reguł gry w trakcie sezonu, chyba że mapy na quale są niezgodne z regulaminem. Samemu Mercedesowi może to jakoś szczególnie nie zaszkodzi bo ich przewaga jest gigantyczna, ale już RP i Williams mogą sporo stracić.
Tu nie chodzi o Mercedesa, tylko o Ferrari. W kwali zarówno Mercedes, jak i RBR stracą tryb kwalifikacyjny, może Mercedes miał ten tryb trochę mocniejszy, więc RBR może się trochę zbliżyć, ale to nie jest powód zmian. Po wycofaniu trybu kwalifikacyjnego nagle zespoły jeżdżące w środku stawki stracą dziesiąte sekundy, a kto na tym może zyskać? Ferrari nie mające takiego trybu. Dzięki temu FIA uratuje choć trochę sezon Włochom i za 10 lat, patrząc w tabelę i widząc SF na 3 miejscu, nie będzie się pamiętało, że tak naprawdę ten sezon był ich kompromitacją. Przecież FIA nie może zostawić ich bez pomocy