Grand Prix Belgii 2020

[konchma]

Seb w czepku urodzony
Nie musi sie u Czerwonych długo męczyć.

[Kazik]

Więc pozostaje tylko kwestia czy jutro będzie padać (mokro-zapowiadano) bo wtedy sytuacja może się "nieco" zmienić. Na dziś jest jasna i klarowna bo było sucho. Zobaczymy...bo ciekawie jest. Renault mnie podbudowało trochę w dzisiejszym qualu bo zwyżka formy była spodziewana ale w/g mnie nie aż taka.

[Kulfon00]

Największa kara za kombinacje przy silniku w 2019 roku to postawa ferrari w tym roku.
Smuci mnie to czym Leclerc i Vettel muszą teraz jeździć i jest mi ich szkoda, ale w głębi jest lekki uśmiech, gdyż byłem zwolennikiem Arrivabene. Chłop miał łeb na karku i wiedział jak ogarnąć zespół, jego "porażki" przy obecnej postawie to jak noc do dnia. Tak się kończy zmienianie szefow jak rękawiczki.

A co sądzicie o opcji, że Ferrari już zdecydowało o kompletnym zaniechaniu tej generacji samochodu i całkowicie przerzuciło wszystkie siły na rok 2022? Nie mogę do tego oficjalnie się przyznać, bo takie "odpuszczanie" będzie źle postrzegane marketingowo, więc wszystko jest tłumaczone "niewyjaśnionymi problemami z silnikiem". Do tej wersji skłania mnie tajemnicza ugoda z FIA i fakt zawarcia wieloletniego porozumienia z Charlesem, na zasadzie "Charlie, teraz przejeździsz z nami kilka chudych lat, ale nigdy w tym okresie nie powiesz nic złego na zespół, a potem spodziewamy się zwycięstw bazując na Tobie".

[xdomino996]

Zdecydowanie to byłaby chybiona decyzja zważywszy, że w 2021 też będą te same bolidy. Taki zespół nie może sobie pozwolić na 2 lata jazdy w drugiej dziesiątce, tam dwoja się i troja, żeby coś wymyśleć, ale bolid jest słaby, a silnik jeszcze gorszy.
Muszą coś wymyślić na 2021 rok, aby chociaż to Q3 było stabilne, bo dzisiejsza forma to dopiero wstęp do drugiej części kalendarza i szybkich torów.

[sneer]

Przy rządach Arrivabene miałem wrażenie, że potrafi ująć zespół w karby.

Wszedł do nowego biznesu dla siebie (był szefem w koncernie tytoniowym) i na dzień dobry został zrobiony w bambuko. Składem kierowców. Na papierze było świetnie: dwóch MŚ, z czego jeden zdobył ostatni tytuł dla Ferrari, a drugi czterokrotny, który miał zdobyć tytuł nr 5. Wszystko dla osoby z zewnątrz wyglądało fantastycznie. I tu się schody zaczęły: Kimi się wywiązał, miał być skrzydłowym, to był. A szkoda, bo może by Vettela pokonał. Vettel jak wiemy się nie wywiązał, zawodząc prawie za każdym razem w krytycznych sytuacjach.

[marrak]

[Kazik]

I tu się schody zaczęły: Kimi się wywiązał, miał być skrzydłowym, to był. A szkoda, bo może by Vettela pokonał. Vettel jak wiemy się nie wywiązał, zawodząc prawie za każdym razem w krytycznych sytuacjach.

I tutaj "wyjątkowo" się zgadzam bo Alonso był tym pierwszym, któremu się nie udało w Ferrari chociaż w/g mnie zrobił wszystko co mógł ale Seb...tutaj nadzieje u czerwonych były większe (lub co najmniej takie same) i przesłanki ku temu też ale kierowca raczej zawiódł i nigdy nie będzie mistrzem w tym zespole. Muszą wszystko postawić na Charlesa obecnie i w najbliższej przyszłości. I tak mają szczęście, że im się taki trafił.

[rno2]

A co sądzicie o opcji, że Ferrari już zdecydowało o kompletnym zaniechaniu tej generacji samochodu i całkowicie przerzuciło wszystkie siły na rok 2022?

Do końca tego roku zabronione są jakiekolwiek prace nad samochodem na rok 2022.

[sneer]

Ferrari to już nawet nie jest dramat, tylko kopanie dołów w dnie. George przeszedł dzisiaj chrzest bojowy. Antonio dołączył do ellitarnego grona kierowców (np. Kimiego, Grosjeana, czy Sutila), którzy potrafią rozbić się sami z siebie na prostej drodze. Renault pięknie. Pierre lepiej niech zostanie tam gdzie jest, drugi kierowca w RB jest przedmiotem eksperymentów. Dominacja Mercedesa jest nudna. Ale mogliby przynajmniej zrobić jak Ferrari w 2005 i powalczyć o vice dla Bottasa też. Tyle w temacie, GP do zapomnienia.

[Pavlos Le Paul]

Wyścig na który ciężko mi wydać dłuższy komentarz. Kompletna nuda z czołu. Świetne Renault, dobrze Gasly i dramatyczne Ferrari.

[konchma]

Właściwie można już napisać, że Carlos i Charles są wielkimi przegranymi tego sezonu

[xdomino996]

Słaby wyścig dla fanów F1. Sporo walki w środku ale trochę słabo jak na SPA. Może brakowało deszczu .
Ferrari jak coś robić ale to wszystko, forma żałosna, na torze przegrali z Alfa, a mało tego pitstopy były straszne, ten drugi to ewidentnie były dodatkowe pracę przy aucie, ale tych 10 wekund to szkoda komentować.
Kibicowałem Oconowi i Norrisowi, szkoda że tylko Esteban zdążył łyknąć Red Bulla. Bardzo dobry występ Ricciardo, ale o podium jest ciężko bez problemów z top3. Trochę nudne to top3 się zrobiło

[sneer]

Vettel powiedział, że w przyszłym roku chce walczyć w czołówce. Znaczy, że marzy mu się jeszcze łomot od Maxa

[Wywi]

Tak w ogóle na powtórce drugiego pit stopu Leclerca jeden z mechaników wetknął coś za chłodnicą w bolid. Co to miało na celu?

[Mr President]

Wyjątkowo niewielka degradacja opon, wyścig można było przejechać nawet z jednym pit stopem i kombinacją miękkie+średnie, co negatywnie wpływa na widowisko. Była jedna, zwycięska strategia i wszyscy w taki sposób pojechali. Myślę, że problem z oponami Pirelli jest taki, że grożą rozpadnięciem się, zanim następuje przejście do skrajnie niewielkiej przyczepności. Jeszcze kilka lat temu można było zobaczyć kierowców, którzy zbyt długo pozostawali na jednym komplecie, z wielkim wysiłkiem utrzymujących bolid w torze. W tym roku nawet bardzo zużyte opony zapewniają możliwą do dalszej jazdy przyczepność, a zamiast poślizgów, przekroczenie granicy wytrzymałości grozi kraksą. Na takie tory jak Spa, zdecydowanie potrzebne są bardziej miękkie mieszanki dające szansę opcji dwóch pit stopów, a może nawet trzech.