Forum Wyprzedź Mnie!

Nikt wątku nie zakłada a jest po treningach i po kwalifikacjach więc dorzucamy tę śmieszną grafikę albowiem najbliższe dwa weekendy wyścigowe są w Italii.



Ten drugi weekend może być ciekawszy na Mugello ale na razie na Monzy "po staremu".
Chyba dobrze dla Ferrari, że nie ma tifosi na trybunach.
Przed wyścigiem słyszałem, że Renault myśli o pierwszym podium ale to chyba nie tak szybko z tym, że ten układ na drugim planie po Mercach faktycznie wygląda najbardziej ciekawie.

Cóż można po kwalu napisać. Bottas prawie się rozpłakał, zrobiony po raz kolejny w wała. W Red Bullu załatwiają to lepiej, samochody nie są takie same co dr Helmut przyznał bez bicia. A i Ferrari Rubensa lepiej załatwiało, chyba że był głupszy od Valteriego. Ocon to kretyn, ale Kimi też się nie popisał, w ogóle końcówka Q1 to był śmiech na sali. Poza tym cóż, wyłączenie partymode nie pomogło, Mercedes ma taką przewagę, że nie ma to znaczenia. Ferrari dzielnie okopuje się na dnie i broni tam swojej pozycji.

sneer napisał(a):Cóż można po kwalu napisać. Bottas prawie się rozpłakał, zrobiony po raz kolejny w wała. W Red Bullu załatwiają to lepiej, samochody nie są takie same co dr Helmut przyznał bez bicia. A i Ferrari Rubensa lepiej załatwiało, chyba że był głupszy od Valteriego. Ocon to kretyn, ale Kimi też się nie popisał, w ogóle końcówka Q1 to był śmiech na sali. Poza tym cóż, wyłączenie partymode nie pomogło, Mercedes ma taką przewagę, że nie ma to znaczenia. Ferrari dzielnie okopuje się na dnie i broni tam swojej pozycji.

Nie było żadnego wała na Bottasie. Mercedes był na tyle mocny,że ani LH ani VB nie musieli bawić się w podciąganie. Jechali pomiędzy sobą w granicach 9-10s , a więc dużo za dużo aby dawało to efekt cienia aero. Mikołaj Sokół to również wyjaśnił na Twitterze .

sneer napisał(a):Cóż można po kwalu napisać. Bottas prawie się rozpłakał, zrobiony po raz kolejny w wała.

Co by nie mówić, ale wg mnie chyba oglądamy najlepszą kombinację kierowca-samochód-silnik-zespół w historii tego sportu, więc Bottas nie ma łatwego życia. Dodatkowo musi zagrać na każde pstryknięcie, bo nie otrzyma jednorocznego kontraktu... trochę szkoda chłopa, z punktu widzenia tak czysto-ludzkiego, ale materiałem na mistrza to on na pewno nie jest w takim stopniu jak Hamilton (zarówno sportowym, jak - być może przede wszystkim - komercyjnym)...

sneer napisał(a):W Red Bullu załatwiają to lepiej, samochody nie są takie same co dr Helmut przyznał bez bicia.

Red Bull przez to lepsze załatwianie prawie stracił dwa tytuły (w 2010 i w 2012), gdy się motał i niby twierdził, że obydwóch kierowców traktuje jednakowo, zamiast postawić kawę na ławę, na kogo stawiają...

No, Hamilton to klasa sama w sobie. A kłopoty RB wynikały z faktu, że Webber wcale od Vettela nie odstawał, wręcz przeciwnie. Ale nauczyli się.

Cóż to był za wyścig, pewny faworyt do wyścigu sezonu.

Najlepszy wyścig sezonu jak dotąd. Bottas załatwiony ewidentnie. Poprawili mu ustawienia startowe jak kiedyś Webberowi. Hamilton, nie wiem, próbował wpłynąć na decyzję sędziów? Kara zasłużona, ale dyskusja była długa. Tonio od razu dostał.
Max chyba oberwał w starciu od Pereza.
Carlos gonił, nie dogonił.
Pierre - właśnie sobie załatwił posadę poza "rodziną" RB. Ktoś go będzie na pewno chciał, jest świetny.
Ferrari.... nie kopać leżącego, ale się nie da. Vettelowi wybuchły hamulce, a inżynier, że ma problem z kołem... Potem koło niedokręcone u Leclerca albo też hamulce. W sumie Binotto jakby miał godność to by odszedł.
Williams: George płacze, Nicolas też. Nie dziwię się, teraz skończą się dobre czasy

Szkoda, że Mercedes i Red Bull mają tak rzadko problemy podczas wyścigu.

Wyścig petarda.

Gasly wygrał tylko i wyłącznie przez idiotyczny przepis o możliwości zmiany opon podczas czerwonej flagi. To taki występ Piqueta z Niemiec w 2008 roku.

Angulo napisał(a):Gasly wygrał tylko i wyłącznie przez idiotyczny przepis o możliwości zmiany opon podczas czerwonej flagi. To taki występ Piqueta z Niemiec w 2008 roku.

o czym ty piszesz... ? przecież Gasly zmienił gumy przed czerwoną flagą

To co piszesz możesz skierować w kierunku Strolla

Gasly mega zasłużył swoją jazdą w tym sezonie na ten wynik

Charles się nie popisał dzisiaj.

Swoją drogą kto by pomyślał, że kiedyś hejtowana za swoje osiągi Renault i Honda zamelduje się na pierwszych dwóch miejscach i to jeszcze na takim torze, gdzie jednostka napędowa ma sporo do powiedzenia.

Wisienką na torcie będzie awans Toro Rosso AlphaTauri przed Ferrari w klasyfikacji konstruktorów.

bonafide napisał(a):

Angulo napisał(a):Gasly wygrał tylko i wyłącznie przez idiotyczny przepis o możliwości zmiany opon podczas czerwonej flagi. To taki występ Piqueta z Niemiec w 2008 roku.

o czym ty piszesz... ? przecież Gasly zmienił gumy przed czerwoną flagą

To co piszesz możesz skierować w kierunku Strolla

Gasly mega zasłużył swoją jazdą w tym sezonie na ten wynik

Czyli klasyczny fart, identycznie jak Piquet - on też zjechał wcześniej, a resztę załatwiła za niego neutralizacja. Fajnie, że wygrał, ale nie widzę w tej wygranej żadnego przesadnego romantyzmu - okoliczności ułożył się dla niego i Strolla mega fartownie.

Podejrzewam że właśnie za wiele lat takie zwycięstwo obrośnie romantyzmem i zapomnimy o tym szczęśliwym zbiegu okoliczności, a skupimy się na tym że Hamilton miał karę i Gasly dowiózł prowadzenie do mety.

[quote="sneer"Potem koło niedokręcone u Leclerca albo też hamulce[/quote]
Skąd ta pewność, że to wina mechaników? Dla mnie to wyglądało na klasyczną utratę przyczepności po zbyt szerokim wyjechaniu na zieloną farbę tuż za granicą toru.
Kiedyś, gdy na Parabolice tuż za białą linią był żwir kierowcy jakoś nie naruszali granicy toru, teraz gdy jest tam asfalt robią sobie jaja z ustalonych limitów. Leclerc tym razem przekombinował i dostał za swoje...