Grand Prix Portugalii 2020

[Kazik]

Nowy tor jak na F1 i pierwsze GP od 1996 roku w Portugalii.
Sam tor wygląda ciekawie ze względu na różnicę poziomów i dlatego niektórzy nazywają go "rollecoaster".
Mała wizualizacja z Maxem poniżej a FP1, które już się odbyło nie zaskakuje wynikami i wrażeniami. Wstępnie OK (Ocon chyba ma tylko znowu problem z autem- szkoda mi go). Ostatecznie to jednak Gasly ma wybitny problem z autem.
https://youtu.be/ASma41Efoh8
Teoretycznie, matematycznie Mercedes może sobie zapewnić tytuł w niedzielę.

P.S. Edit:
Podczas FP2 incydent Max vs Lance niby rozpatrywany przez sędziów. Kto w/g Was zasługuje na karę?
Ktoś chyba zasługuje bo to był tylko trening...
Super Gwiazda podczas FP2 próbowała wyprzedzić "gwiazdę". I tak to się skończyło.

[Kamikadze2000]

Bottas totalnie nie jechał. Raczej taka przewaga nie wynika tylko z różnicy osiągów. Hamilton z rekordem... bez dominacji Merca od lat nie byłoby to możliwe. Ale Anglik wykorzystał, co mu dali, dlatego też szacunek się należy. Dla mnie jednak i tak Schumi jest niedościgniony. Jego rekordy były absolutnie unikalne.

[Kazik]

Dla przypomnienia jak Raikkonen wylądował dzisiaj po starcie na 6-tym miejscu? Dość zdumiewające ale niestety punktu nie udało się zdobyć.
https://twitter.com/i/status/1320397836522033153

[mich909090]

Hamilton potwierdził po raz kolejny,że w tempie wyścigowym Bottas nie ma z nim najmniejszych szans. Tak jest od 2017 roku. Tylko w kwalifikacjach jest w stanie lekko się podroczyć i to byłoby na tyle.
Gratulacje za 92 zwycięstwo. Jest szansa na mityczną setkę. To dopiero będzie unikat

[sneer]

Interesujące jest to jak bardzo Vettel odstaje od Leclerca. O ile można się zgodzić, że Leclerc jest lepszym kierowcą, to jednak nie aż tak bardzo żeby różnica była tak drastyczna. Ferrari twierdzi, że bolidy są jednakowe.

[baron]

Jednakowe mogą być, pytanie komu bolid pasuje bardziej.

[exxxile]

Tylko dziwnym trafem, to właśnie w Ferrari od wielu lat te różnice w dopasowaniu bolidu są tak drastyczne. Nie miejsce na rozpisywanie się w temacie, ale bardzo mnie ten temat frapuje nie od dziś.

Sam wyścig trochę mnie zawiódł, ale to z własnej winy - zaplanowałem obejrzeć wieczorem retransmisje, i w ciągu dnia zespoilowałem sobie na jakimś insta, iż Sainz objął prowadzenie po starcie - nie mogłem się doczekać aby sprawdzić, czy jakiś carnage był znowu, czy ulewa. Ostatecznie to po kilku okrążeniach sytuacja wróciła do niezbyt ciekawej normy.

Start Raikkonena i generalnie jego postawa wg mnie bardzo pozytywnie, i to też kamyczek do tego wątku Ferrari. Przecież po przyzwoitym powrocie z Lotusem Kimi poszedł do Ferrari i dostał w tubę masakrycznie od Alonso, niewiele lżej od Vettela - przy czym jakoś w sezonach 2014-15 ja zapamiętałem masę jego błędów, jakieś dziwne wypadki typu UK czy Austria, brak kontroli nad bolidem. Im bliżej jego odejścia tym zrobiło się lepiej na tle Seba, i generalnie 2017-18 to już tak całkiem ładnie jeździł, po jego stronie to raczej zwykle dołował w kwalifikacjach... W Alfie ciężko jest zaprezentować wybitne tempo, bo ten samochód nie należy do najszybszych, ale to minimum też on zwłaszcza w wyścigach pokazuje i jak na kierowcę 40+ to myślę prezentuje się wcale nieźle i ja wcale bym go nie zastąpił przysłowiowym Perezem czy innym średniakiem. To już oczywiście subiektywna opinia. Tak czy inaczej, nie wiem co jest z Ferrari, a nie zdziwię się w ogóle, jak w RP/Astonie Vettel odżyje, czego właściwie mu gorąco życzę.

[sneer]

Chciałbym tylko zauważyć, że podobna dysproporcja jest w Red Bullu.

[fordern]

Nie jest aż tak straszna - Leclerc jeszcze mimo wszystko nie zdublował Vettela

[exxxile]

Niby tak, ale jednak za czasów Webber-Vettel czy Ricciardo-Verstappen, czy też w słabszym dla Vettela 2014, nie było takich dysproporcji, a wręcz zwykle było dość blisko. Teraz to jednak Max się już ugruntował, jest liderem absolutnym, a dorzucają mu świeżaków i wygląda to jak wygląda.