Grand Prix Turcji 2020

[Van_Helsing]

Intercity Istanbul Park
Lokalizacja: Stambuł
Oficjalna strona toru: http://www.intercitypark.com
Liczba zakrętów: 14
Liczba okrążeń: 58
Długość toru: 5,338 km
Pełny dystans: 309,396 km
Rok otwarcia toru: 2005

Rekordy na obecnej wersji toru:
- najszybsze okrążenie kwalifikacyjne: 1:25.049 - S. Vettel (Red Bull), 2011
- najszybsze okrążenie w wyścigu: 1:24.770 - J. P. Montoya (McLaren), 2005
- największa średnia prędkość wyścigu: 219.497 km/h - K. Raikkonen (McLaren), 2005

- najwięcej pole position: F. Massa (3)
- najwięcej zwycięstw: F. Massa (3)
- najwięcej najszybszych okrążeń: K. Raikkonen (2)

Wyniki z sezonu 2011:
- pole position: S. Vettel - 1:25.049
- zwycięzca: S. Vettel - 1:30:17.558
- najszybsze okrążenie: M. Webber - 1:29.703

Okrążenie toru:

https://www.youtube.com/watch?v=z_zwcfK4mXs

Lance Stroll zdobywa pole position w deszczowych kwalifikacjach. Pierwszy raz od GP Europy 1997 na PP ustawi się Kanadyjczyk.

[sneer]

Cóż można napisać. Merce albo ustawione na sucho, albo tor im wybitnie nie leży. Podejrzewam kombinację jednego i drugiego. Brawo Stroll, Max się za wcześnie ucieszył. Jutro może być ciekawie.

[Kazik]

Dzięki Van_Helsing za założenie wątku tak w ogóle.
Ustawienie na starcie jutro ciekawe po takich kwalifikacjach. Teoretycznie jutro też może padać (z tego co słychać) więc nawet nie podejmuję się przewidywań jak będzie dalej.
Ktoś tu kiedyś mówił, że obecni kierowcy F1 to takie primadonny, które nie chcą (nie lubią) jeździć w deszczu..Chyba jednak jeżdżą skoro nawet bardzo pada...jak dziś w Istambule.
Nowa nawierzchnia +deszcz=wizualnie widowiskowo dla kibiców ale znacznie mniej dla kierowców.

[sneer]

Gratulujemy Lewisowi Zezwolenie na DRS niewątpliwie pomogło

Poza tym.... Lance chyba nie jest kochany w Racing Point.... tak mu konkursowo zrąbali podium.

Max pokazał dzisiaj, że wcale nie dojrzał. Jazda na mokrym torze nie polega na pchaniu się jak oszalały do przodu.
Alex - do zwolnienia jednak będzie.

Poza tym - piękny wyścig. Oby więcej takich.

[baron]

Stroll to się nadaje jedynie wtedy, kiedy na torze jest jezioro. Poza tym jest zwykłym przeciętniakiem i dzisiaj to potwierdził na przesychającej nawierzchni. Racing Point niestety zwalnia nie tego kierowcę co trzeba.
Oprócz tego beznadziejny wyścig Verstappena. Spodziewałem się po nim znacznie więcej. Coraz bardziej mam wątpliwości czy kiedykolwiek dojrzeje, gdy ma z kimś walczyć na torze.
Bottasa to już szkoda komentować. Mam nadzieję, że po sezonie 2021 nie będzie go już w Mercedesie.

Fajnie zobaczyć Vettela na podium po tak kiepskich wyścigach w jego wykonaniu. Oczywiście mechanicy Ferrari jak zwykle "w formie".

EDIT: Realizator geniusz nad geniuszami. Toczy się walka o podium, a ten pokazuje Hamiltona.

[psz]

Niespodziewanie Turcja dała nam jeden z ciekawszych weekendów wyścigowych w tym sezonie. Lewisowi wypada pogratulować osiągnięcia, choć już od dłuższego czasu jego dominacja mnie mierzi. Ale jeśli już musi wygrywać, to niech się to dzieje po takich właśnie wyścigach

Miło, że Vettel stanął jeszcze w tym sezonie na podium (choć nigdy mu specjalnie nie kibicowałem). Bardzo mile zaskoczyli mnie też kierowcy McLarena, którzy odrobili straty po wczorajszej katastrofie, można by rzecz, że nawet z nawiązką. Trzecie miejsce w mistrzostwach pozostaje realne, zwłaszcza, że druga nitka Bahrainu daje nadzieję na powtórkę formy z Monzy, gdzie, gdyby nie czerwona flaga, pomarańczowi mogli zgarnąć dwa miejsca na podium.

Stroll wypadł blado, czyli tak, jak na niego przystało. Verstapen też nie był dziś specjalnie lepszy od Albona. Zresztą... mnie wypada życzyć Albonowi, żeby został w Red Bullu na przyszły sezon, to może wtedy McLaren z silnikami Mercedesa i Ricciardo za kierownicą nawiąże z nimi walkę o drugie miejsce. Dziś brzmi to jak marzenie, ale kto wie

[Mr President]

Warto zwrócić uwagę, że mimo kwalifikacji na mokrym torze i wyścigu na przesychającym, nawet jeden bolid nie został rozbity. Stawka F1 pokazała wysoki poziom, warunki były trudne przez cały weekend. Nie ma to jak ściganie w deszczowych warunkach, układ stawki czy strategie stają się o wiele bardziej nieprzewidywalne.

[marrak]

To raczej pokazuje że ryzyko w obecnej F1 jest na wymarciu. Dawniej na pewno kierowcy z dalszych miejsc ryzykowali by ze strategią i oponami a teraz wolą spokojne dojechanie bez punktów.

[Kazik]

To raczej pokazuje że ryzyko w obecnej F1 jest na wymarciu. Dawniej na pewno kierowcy z dalszych miejsc ryzykowali by ze strategią i oponami a teraz wolą spokojne dojechanie bez punktów.

W sumie to pierwsze takie "ciekawe" stwierdzenie, które mogę usłyszeć od wielu lat z F1. Lepiej spokojnie dojechać bez punktów...powiadasz. Genialne.

[marrak]

Raikkonen z P15 zmieniający 5 okrążeń przed końcem opony na I.
Kvyat, Gasly z 20 sek do P10 mieli coś do stracenia?
O Williamsach nie wspominając bo ich strategia od kilku lat to min ryzyka. Jedyna szansa na punkty na mokrym torze to odpadnięcie 10 rywali

Kilka, kilkanaście lat temu takie zespoły szukały szczęścia w zmiennych warunkach, dziś są ostatnie do ryzyka.

[Wywi]

Dokładnie. Jeszcze kilka lat temu ktoś z końca stawki zaryzykowałby założenie slików, nawet jeśli skończyłoby się to piruetami.

Nawet Lewis sam powiedział, że potrzebne były sliki, ale jedyny problem to utrzymanie odpowiedniej temperatury (intermediate były z miększej mieszanki co było optymalne).

[rno2]

Sorry, ale to kierowcy/zespoły wiedzą jakie były naprawdę warunki i czy można było zaryzykować ze slickami.
Piruetów było sporo, ale nikt się nie rozbił, co po prostu pokazuje, że tory są co raz bezpieczniejsze (aczkolwiek nadal można wypaść z gry, jak np. Grosjean w kwalifikacjach), a stawka kierowców jest na wysokim poziomie - lubimy sobie wspominać ,,ach, kiedyś to były czasy", a prawda jest taka, że to kiedyś w stawce było więcej ,,ogórków", dla których problemem było ogarnięcie bolidu, nie mówiąc już o kręceniu reprezentatywnych czasów...

[lakeman]

Dokładnie. Jeszcze kilka lat temu ktoś z końca stawki zaryzykowałby założenie slików, nawet jeśli skończyłoby się to piruetami.
Nawet Lewis sam powiedział, że potrzebne były sliki, ale jedyny problem to utrzymanie odpowiedniej temperatury (intermediate były z miększej mieszanki co było optymalne).

Ano właśnie. Wczorajszego grand prix nie można porównywać do większości deszczowych, "przesychających" wyścigów. Tam, jeśli tor przesychał, było ciepło i nie było problemu z uzyskaniem odpowiedniej temperatury opon.
Wczoraj problem nie sprowadzał się tyle do "mokrości" toru, co do niemożliwości dogrzania opon na suchą nawierzchnię. W piątek mieliśmy piękny pokaz tego jak to wygląda: tor suchy, ale zimny i auta się ślizgają nawet na prostej.

Zauważcie, że mamy połowę listopada, a z reguły o tej porze roku wyścigi odbywały się na półkuli południowej lub w strefie równikowej. Przy temperaturze>20 stopni, a nie ok 10.

Druga rzecz: jechać szybciej można, ale jeszcze trzeba wyprzedzić, a jak wyprzedzić bez zjechania z optymalnej, suchej linii jazdy?

[sneer]

Nie ryzykowali ze slickami, bo wszyscy liczą koszty. Potencjalny zysk nie jest warty rozbicia bolidu. Takie mamy czasy niestety.

[manieq]

A ja myślę, że po prostu każdy czekał na SC, który wyjątkowo teraz nie wyjechał.