Grand Prix Francji 2021

[wogx]

.

[Kazik]

No i co podobał się wyścig? Jak na Francję to chyba nie było źle pomimo tego,że deszcz nie spadł.
Miało być...jak zwykle ale było ciekawie do końca.
Max się poprawił w liderowaniu a Lewis jako "pierwotny faworyt" sezonu 2021 musi teraz zastanawiać się z zespołem (Mercedes) jak tu jednak to wygrać...

[baron]

Pogoń Verstappena po 2 pitstopie świetna. Nie sądziłem jednak, że da radę tak łatwo wyprzedzić Hamiltona. Brytyjczyk ani się trochę nie bronił.

Perez również ładnie. Na ostatnim kółku, na zużytych, twardych oponach wykręcił swój najlepszy czas i drugi we wyścigu co budzi uznanie. Jakby jeszcze tylko poprawił kwalifikacje...

Co do reszty udany wyścig Mclarenów i Alonso. Ricciardo w końcu się odnalazł.

Po przeciwnej stronie Ferrari. Wyścigi to dla nich udręka. Przypomina się od razu Mercedes z 2012. Świetnie w kwalifikacjach, fatalnie we wyścigu.

[pawel92setter]

Dajcie Norrisowi dobry samochód!

Świetny wyścig. Mercedes wypuścił z ręki zwycięstwo i podwójne podium. Mieli wszystkie karty w ręku.

[fordern]

Pogoń Verstappena po 2 pitstopie świetna. Nie sądziłem jednak, że da radę tak łatwo wyprzedzić Hamiltona. Brytyjczyk ani się trochę nie bronił.

Nie bronił, bo nie miał czym. Trochę się zdziwiłem, że po tym jak dwukrotnie ograli Red Bulla w ten sposób (Węgry 2019, Hiszpania 2021) sami dali się na to teraz złapać. Skoro już i tak chcieli uwalić wyścig Bottasowi, mogli go zostawić żeby przytrzymał Verstappena, a Lewis czekałby tuż za jego plecami na jakiś błąd na równie świeżych oponach. Mieli sygnały o tym, że strategia dwóch stopów może być lepsza, ale z jakiegoś powodu myśl inżynierska zawsze wygrywa.

Tak się zastanawiam, dlaczego tak jest, że myśl inżynierska i wyliczanie "delty" zdominowało obecne myślenie strategiczne. Na zużycie opon wpływa wiele czynników, i nie tylko Mercedes się na tym teraz przejechał - Ferrari czy Alpine też nie podołały (Alpine wręcz po raz kolejny, ja nie wiem jak liczyli tą deltę w Hiszpanii że wyszło im, że bardziej opłaca się tracić po 5 sekund na ostatnich okrążeniach niż przycisnąć wcześniej i wymienić opony). Na takim torze jak Francja ryzyko Safety Cara i tak było dość niskie, więc można było założyć że się nie pojawi - a słuchanie kierowcy też jest ważne, skoro to ostatecznie on będzie musiał o te opony zadbać. Bottas dawał sygnały, ale zignorowali je chyba tylko i wyłącznie dlatego, że już mają pewność że nadchodzi pożegnanie.

[exxxile]

Mi się wydaje co do Bottasa, że jednak liczyli, iż Verstappen na etapie doganiania Mercedesów będzie miał już bardziej dojechane żółte opony i Bottas będzie w stanie go poblokować. Niby można było wierzyć, że Lewis i Valtteri jadąc z przodu będą w stanie utrzymywać opony w optymalnej temperaturze i przedłużyć jeszcze ich żywot. Trudno powiedzieć, czy to im się nie udało, czy po prostu nie było z czego szyć, bo mieszanka po prostu ma swoje zużycie. Generalnie trudno się nie zgodzić, że zaskakująco sztywne myślenie mają aktualnie stratedzy zespołów, Mercedes przegrywa kolejne punkty w takim mocno taktycznym wyścigu po Monako, kiedy Lewisa załatwili i Vettel, i Gasly.

Tak czy inaczej bdb wyścig, klasyczna taktyczna wojna i brawa dla Red Bulla, bo tym razem załatwił oba Mercedesy, również dzięki mniej konwencjonalnemu wyścigowi Pereza. I to jest myślę broń, Sergio jest w stanie przeciągnąć stint, więc można mu zaufać i wrzucać mu trudniejsze zadania. Przy tak bliskiej rywalizacji z Mercedesem to może być kluczowa sprawa. W Baku minimalizacja strat po blamażu Pirelli i straceniu Verstappena (oczywiście ostatecznie Lewis sam się załatwił, ale Perez był gdzie trzeba), teraz wygrana z Bottasem, w porządku to wygląda.

[fordern]

Dzisiejsze myślenie strategiczne sprowadza się do tego, że praktycznie wszyscy jadą to samo +- 3 okrążenia, chyba że mamy jakąś wpadkę w kwalifikacjach i trzeba ruszać z końca stawki. To mnie boli w obecnej F1, mimo wszystko wojna oponiarska miała swoje zalety.

W połączeniu z tankowaniem co prawda, ale dziś myślę że by to też się fajnie odnalazło

[psz]

To, że Ferrari szybko zjadają opony, było już widać trochę wcześniej. Maskowały to jednak takie tory jak Monako i Baku. Z kolei McLareny wydają się obchodzić z oponami dość łagodnie. I to może być decydujący czynnik w walce o trzecie miejsce.