Angulo napisał(a):Tyle tylko, że młodsza widownia nie zna już czegoś takiego jak forum dyskusyjne tylko udziela się w mediach społecznościowych. Ruch jest na FB, na Twitterach znanych dziennikarzy itp. Ci, którzy pamiętają lata świetności tego forum mają już grubo ponad 30 lat i praktycznie zero czasu na pisanie na forum czy jakąkolwiek inną działalność.
Jest to niestety prawdą. Fora dyskusyjne obecnie utrzymują się tylko jeśli dotyczą wąskiej specjalizacji, jakieś branżowe, eksperckie itp. Dyskusja przeniosła się na grupy na Facebooku, które (moim zdaniem) może łatwiej nadzorować administracyjnie, ale od strony zawartości merytorycznej to pozostawia sporo do życzenia. Zamiast pisać rzeczowo na forum dyskusyjnym, spierać się na argumenty, to obecnie ludzie preferują szybki wpis na X/Twitterze, żeby łatwo zaistnieć, najlepiej jakiś komentarz ze śmieszkowaniem, memem albo kontrowersyjną tezą. Byle szybciej i zwykle byle ja. To dotyczy nie tylko Formuły 1. Liczy się ilość polajkowań, udostępnień, heheszków...
Jako historyk na przykład bardzo rzadko wypowiadam się na grupach dyskusyjnych na Facebooku, bo trudno o rzeczową merytorycznie dyskusję, ludzie żyją w swoich "bańkach" i każdy argument, nawet poparty faktami i dokumentami źródłowymi, kończy się inwektywami wszelkiego typu i rodzaju. Społeczeństwo jest okropnie spolaryzowane, nie tylko w polityce. Jestem przekonany, że większość osób, która kiedyś przeczyta ten mój wpis tutaj będzie mogła odnieść to również do swojej branży/zainteresowań.
W czasach, kiedy powstawało to forum dyskusyjne spora część użytkowników nie posiadała nawet stałego dostępu do Internetu. Sam pamiętam, jak po zajęciach na uczelni biegałem do biblioteki i godzinę spędzałem na przeglądaniu serwisu i czytaniu/pisaniu komentarzy na forum. Ludzie wtedy bardziej liczyli się z netykietą i ogólnie okazywali więcej szacunku w sieci. Dziś dostęp do Internetu mają nawet kilkuletnie dzieci, konta na Twitterze i Facebooku posiadają nastolatkowie, ale ilość komentarzy w sieci zupełnie nie przekłada się na jakość. Tu chcę jeszcze podkreślić, że pisząc "dawniej" nie znaczy jednocześnie, że było "lepiej" niż jest teraz. Po prostu te dwie dekady to szmat czasu i jest "inaczej", bez wartościowania.
Ja loguję się tu okazjonalnie nadal, raczej przez sympatię do osób, z którymi tu dawniej współpracowałem przy tworzeniu serwisu i forum. Czyli zwyczajny sentyment.