przez Mariusz Pt mar 03, 2023 9:22 Re: GP Bahrajnu 2023-otwarcie nowego sezonu
Ogromnie cieszę się, że powstał ten wątek, że są jeszcze ludzie wierzący w to forum dyskusyjne. Zajmuje się trochę "zawodowo" mediami społecznymi, one mają swoje plusy i minusy, ale takie fora eksperckie czy monotematyczne moim zdaniem mają nadal rację bytu i jeszcze nadejdzie ich renesans. Proszę sobie dla przykładu zerknąć, na niektóre wpisy tutaj sprzed dekady albo jeszcze starsze (tak, wiem że niektóre wątki były kasowane swego czasu i już ich nie odnajdziemy) i porównać chociażby z współczesnymi grupami na Facebooku, gdzie znacznie trudniej odnaleźć szukaną informację. Minusem mediów społecznościowych jest też to, że np. żywotność wpisu na Twitterze to maksymalnie kilka godzin, później jest on już zwykle zapominany i tylko internetowi "archeolodzy" czasem po niego sięgają. Ale do rzeczy!
Moim zdaniem testy udowodniły, że Red Bull i Ferrari będą głównymi graczami w tym roku. Faworytem do tytułu mistrzowskiego pozostaje Verstappen, ale inni też sobie już ostrzą ząbki i przynajmniej w mediach motywują przed rozpoczęciem sezonu (np. Sainz). Według mnie o tytuł powalczą w tym roku: Verstappen, Leclerc, Sainz, Hamilton.
Ferrari pewnie po kilku rundach postawi wszystko na któregoś ze swojej dwójki, choć oficjalnie możemy się spodziewać komunikatów, że Leclerc i Sainz są traktowaniu po równo. Ale dosyć już widzieliśmy wpadek Ferrari w minionych sezonach, gdzie zawalali taktykę. Może już czas powrócić do okresu, kiedy operacyjnie wygrywali na torze, bo duet Schumacher - Barrichello umiał współpracować? Tak, pamiętam doskonale, że wtedy był zdecydowany lider w zespole. Teraz go nie ma, choć gdybym miał oceniać procentowo to tak z lekkim wskazaniem na Leclerca. Według mnie Ferrari powinno przed wakacjami postawić wszystko na jednego z nich, rzecz jasna tego, kto ma więcej punktów w danym momencie.
Niewiadomą jest dla mnie Russell. Facet z aspiracjami, z talentem, w zeszłym roku zdobył więcej punktów niż Hamilton i wygrał swój pierwszy wyścig Grand Prix. Hamilton pewnie będzie chciał się "odgryźć" w tym roku i spodziewam się konfliktu między zawodnikami w okresie letnim. Toto Wolff może mieć znowu ciężki czas, jak wtedy gdy był w zespole Rosberg.
Red Bull będzie stawiał wszystko na Verstappena, a nawet jak Perez będzie mówił o aspiracjach do tytułu mistrzowskiego to raczej należy to odbierać jako marzenia nie do spełnienia. Tam jest jeden zdecydowany lider, a jak Perez będzie się buntował to Riccardo stoi w gotowości.
Aston Martin powinien być najlepszy z tzw. drugiej ligi. Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że Stroll jednak wystartuje w wyścigu. McLaren ma problemy, ale sądzę że rozwiążą je wkrótce i będą rywalizowali o podia. W tym zespole też jest zdecydowany lider, a skład młody wiekiem i perspektywiczny. Ten rok moim zdaniem McLaren poświęci zwłaszcza na kolejną kampanię, tzn. przygotowania do niej, ale to tylko moje domysły. Alpine ma skład, gdzie też może być gorąco, a samochód wydaje się dość konkurencyjny.
Reszta stawki to dla mnie niewiadoma. Najsłabszy wydaje się być Williams. AlphaTauri ma skład, gdzie mistrz Formuły 2 i Formuły E powinien zostać liderem, choć ma na koncie mniej wyścigów w Formule 1 niż jego partner. Według mnie to też może być ostatni sezon Tsunody w tej ekipie. Haas zupełnie odwrócił strategię i zamiast młodzieniaszków postawił na weteranów. To według mnie zaprocentuje. W przeszłości bywało tak, że Haas miał dobre występy na otwarcie sezonu (choć czasem zawalali sytuację taktycznie), ale bolid był operacyjnie szybki. Mam nadzieję, że tak będzie i teraz.
Rok bez Kubicy, który już chyba nigdy nie pojawi się na padoku F1 nawet w roli rezerwowego. Cóż, pewna epoka się skończyła. Mogło być inaczej, mogliśmy cieszyć się z jego sukcesów w czerwonym kombinezonie, ale to już historia alternatywna i nie to miejsce do dyskusji. Mam nadzieję, że facet odnajdzie się poza Formułą 1 i będzie mu się wiodło w innych seriach lepiej niż to robi z mediami społecznościowymi.