Dzięki Duif za te wyjaśnienia o F1, o niektórych rzeczach nawet nie wiedziałam, tylko wiesz tak ogólnie trochę mnie to wkurzyło, odebrałam to jak kazanie jakieś i w ogóle całe pretensje świata do mnie
Ale ok, jak tam sobie chcesz, przyjęłam do wiadomości wszystko.
1. Ależ ja zawsze słucham! Nie jest tak jak myśli Arnulf i Ty, że Bernie Ecclestone niby mną manipuluje, ja zawsze to co mówię i myślę, to jest tylko moje zdanie, nikogo innego. I nieprawda, że nie wiem, iż są większe problemy w F1 niż oszczędzanie paliwa czy za dużo elektroniki, bo ja o tym wiem przecież mówiliście, tylko nie rozumiem, czemu nie mogę gadać tu też o tych mniejszych problemach F1? Jakbyś nie wiedział, to nie są mi obojętne wszystkie problemy F1 bo uwielbiam ją, ale na cyferkach nie znam się i nie ciekawi mnie to tak jak inne rzeczy. A czemu Wy nie piszecie o tych kosztach, tylko macie o to pretensje do innych? Ja chętnie poczytam. Wiesz, ktoś tu niedawno kilka razy coś o tych kosztach wspomniał i nawet ja też, ale chyba nikt nie chciał na ten temat dyskutować albo może dyskutujecie o tym tylko z mądrzejszymi, nie wiem. Ale ok, mi tam bez różnicy, tylko nie wiem o co chodzi w takim razie?
2. Jeśli w tym średniowieczu będzie prawdziwe ściganie, to mogę wrócić do średniowiecza. A jak to jest z tym przyspieszeniem F1? Jedynie Vmax mają bolidy większą, a czasy okrążeń czy całego wyścigu są często na różnych torach wolniejsze niż kilka lat temu, więc czemu? Ta kierownica to McLarena i chyba z 88', nie wiem jakie wtedy były prędkości w F1, ile mniejsze, ale co do tego kokpitu starszego bolidu to przyznaję masz rację, jest tam trochę guzików, nawet nie wiedziałam, myślałam, że tylko te 2. Ale tak czy siak dla mnie to wygląda 100 razy fajniej niż dzisiejsze kierownice jak z kosmosu.
3. Wiem, że pewno oszczędzanie jest w każdych wyścigach, ale do tego stopnia co w F1 to jakoś nie spotkałam się jeszcze. Wiesz ja rozumiem, Ty Duif chyba jesteś inżynierem i wielu innych kibiców też tutaj i wiem, że w Was to może wzbudzać podziw te wszystkie nowoczesności w bolidach, zależności i jak kierowca je wykorzystuje. Ja inżynierem nie jestem i nigdy nie chciałam być, więc sorry ale podziw wzbudzają we mnie inne rzeczy w wyścigach, chociażby kierowcy i walka, a już na pewno nie takie przepisy i eko silniki, które zostały wprowadzone do F1 po to, aby zadowolić jakiegoś producenta samochodów, co to ma F1 za królika doświadczalnego. To niesprawiedliwe, że wszystko zależy teraz w F1 najwięcej od silnika niż od kreatywności inżynierów od bolidów. A jazda do sklepu nie była po jajka tylko po bułki, ale w sumie może być i po bułki i po jajka, przynajmniej jakieś śniadanie będzie, to jeszcze niech sok pomarańczowy kupi.
4. No dobra, jakiś limit paliwa był zawsze w wyścigach i zespoły robiły różne strategie, nalewały trochę mniej paliwa, by dojechać szybciej. Tylko że wtedy chyba nie było tak, że kierowcy oszczędzali cały wyścig, a jak brakło paliwa czasem do mety, to był raczej wtedy jakiś błąd zespołu czy zła strategia. A teraz ten limit 100 kg jest narzucone przepisami, do tego te V6 też są chyba takie trochę pod oszczędzanie zrobione, więc kierowca musi czasem od samego początku oszczędzać to paliwo i pewno na niektórych torach może przez cały wyścig.
5. A tu to nie wiem i nie rozumiem, masz do mnie Duif pretensje, że nie doceniam tak samo wszystkich kierowców? A muszę i powinnam? No więc co mam zrobić, nie jestem idealna i chyba nie umiem podziwiać wszystkich po równo, jednych doceniam bardziej innych mniej i już, a najbardziej podziwiam wszystkich zawodników moto, są najwspanialsi! Ale nigdy nie mówiłam, że F1 to tylko jak jazda po bułki do sklepu (poza tym to był żart jakby co), tylko że w niektórych momentach wyścigu takie zwalnianie związane z oszczędzaniem jest dla mnie dziwne jak nie wiem i z tym mi się kojarzy. A tak w ogóle fajnie, że od razu nie kazałeś mi bić rekordu prędkości na Bonneville. Czasami łażę po górach, ale fanką wspinaczek górskich raczej nie jestem. Czy abym zaczęła podziwiać i doceniać alpinistów, każesz mi wleźć na Mont Everest?;P