przez Sar trek So maja 16, 2015 18:27 Re: WTCC
Dla mnie wyścigi były niesamowite. Trzy, niesamowicie długie i malownicze okrążenia. Nawet, jak się nic nie działo, to miło było popatrzeć na ten, jakże odmienny od innych obiekt. Kręta, wąska nitka toru z ciągłymi zmianami wysokości ciągnąca się przez las, a bandy tuż przy torze. Trzeba mieć sporo odwagi, by się tam ścigać.
W pierwszym dużo się nie działo, trochę Valente dostarczył nam emocji i Sabin Schmidt, której Van Lagen nie mógł wyprzedzić. W drugim mieliśmy przebijającego się z dziesiątej pozycji Lopeza, który dojechał tuż za zderzakiem Mullera. Chociaż na mnie Argeńtyńczyk nie zrobił dużego wrażenia akurat w tym wyścigu. Przez całe okrążenie jechał za Ma (chociaż rozumiem, liczą się punkty, to jednak liczyłem, że pokusi się o drugi triumf na tym torze). Dzięki przewadze w prędkości obydwaj wyprzedzili Bennaniego (ciekawego, z czego ona wynikała, w końcu też Citroen), potem Ma miał wypadek, a wyprzedzanie Hond to też czysta zasługa samochodu (choć przez moment nawet się nie zawachał i pedał cały czas był wciśnięty w podłogę na tej prostej) Mimo wszystko i tak był dziś najlepszym z kierowców Citroena.
Wyścig był przepiękny, ten tor wynagrodziłby nam nawet najnudniejszą procesję, gdyż ściganie się tam niezwykłe i dla mnie był to najlepszy wyścig w historii WTCC.
PS: Trochę się operatorzy pogubili na starcie drugiego wyścigu, ale ogólnie piękne filmowanie, a co do tego miałem największe obawy. Ujęcia z helikoptera uświadomiły mi dopiero, w jakim otoczeniu się ten tor znajduje.
PPS: Dzisiaj potwierdzono, że WTCC na Nordschleife przez dwa kolejne lata, a format wyścigu pozostanie bez zmian.