Tyle dobrego, że Szkopek ugrał jeden punkcik
Żeby było jeszcze nudniej to dodam, że Sykes podpisał nowy kontrakt z Kawasaki na dwa lata. Davies nie wybiera się jednak do MotoGP bo nie chce jeździć niedofinansowanym sprzętem ( a na fabryczny raczej nie ma szans ). No niestety. Trzeba liczyć na jakiś progres Hondy wraz z nadejściem nowego motocykla ( trochę się to przedłuża
) i Yamahy. Bardziej wierzyłbym w Hondę. Ten Kate to wybitni tunerzy, więc jak ten nowy Fireblade w końcu tam dopłynie to może być dużo ciekawiej w stawce. Może Nicky zdobyłby trzecią koronę i dopełnił dzieła. W Crescent aż tak nie wierzę. Zobaczymy czy do SBK trafi Aleix Espargaro - podobno miał na stole dwa fabryczne kontrakty ( jeśli nie trafi do Aprilii w MotoGP ). Kawa już odpadła, więc może Ducati ? Dornie przydałby się jakiś Hiszpan bo dominacja Brytyjczyków nudzi. A nie, zapomniałem. Przecież Dorna ma w dupie te serię i co chciała to osiągnęła - zmarginalizowała ją
Dobrze by było też zobaczyć Camerona Baubiera na stałe w przyszłym sezonie.
Poza tym zgadzam się... nie jest najlepiej. Jak nic się nie zmieni to czeka nas okres nudy. Sykes nabije jakiś kosmiczny rekord Superpole, a Johny będzie próbował osiągnąć to czego nie udało mu się w 2015
Po Imoli wydawało mi się że Ducati zrównało się z Kwakami. Dominacja na Aragon i Imoli była dużo większa niż jakakolwiek przewaga Kawasaki do tamtej pory. Davies podniecał się, że po nowych usprawnieniach mogą wygrywać wszędzie - nie tylko na Aragon i Laguna Seca. No się chyba przeliczył
Teraz pewnie zaliczy dużo lepszy występ w Stanach, ale te dwa DNFy ostatnio raczej pogrzebały szansę na dobre widowisko w tabeli punktowej.
Oglądałem ostatnio hiszpańską serię CEV i musze przyznać że w klasie Superbike, poza tym wapniakiem Moralesem można doszukać się młodego narybku. Maximilian Scheib, Alejandro Medina np, bardzo młodzi - pewnie do MotoGP nie dojadą - idealny kierunek to SBK. Ten sam promotor, czołówka serii hiszpańskiej . Dlaczego nie ma ich gościnnie w SBK chociażby w Aragon albo w Jerez ? Co jest do ch***a z tymi przepisami. Skoro SBK mają nie stanowić żadnej konkurencji dla MotoGP to powinny być napisane tak, aby były bardziej przystępne dla lokalnych ekip. Wiem, że terminy się zbiegły więc nie było możliwości, ale brak jakiegokolwiek czołowego jeźdźca z BSB ( Liczyłem przed sezonem ,że Leon ukąsi ) z dziką kartą na Donington w SBK to dla mnie wielki smutek i symbol raka tego całego biznesu. Kiedyś w czasach największej popularności tej serii, dzikie karty walczyły z czołówką SBK o zwycięstwa. Dzisiaj nikt nawet nie stanowi konkurencji dla Kawasaki i Ducati w regularnej stawce. To jest chore i potrzebne są zmiany.
Kilka ploteczek:
Marco Melandri jest łączony z trzema teami w kontekście przyszłego sezonu w WSBK. Jedna z nich to Pucetti Racing ( mistrzowskie Kawasaki z Supersportów) gdzie partnerowałby dobrze nam znanemu z Moto2 a teraz z WSS Randy'emu Krummenacherowi. Do tego dochodzą bliskie kontakty z firmą PATA, której prezes jest wielkim fanem Marco. Zresztą chyba nie tylko jego,bo PATA sponsoruje też Rossiego, Jonathana Rea no i fabryczną Yamaszke. No i właśnie. Jeden ze scenariuszy mówi, że Melandri może wskoczyć za Guintersa jeśli temu się znudzi i nie będzie kontynuował współpracy z Crescent. Trzeci scenariusz to jazda u boku Chaza Daviesa na fabrycznym Ducati. Davide Giugliano zostałby przeniesiony na satelicką maszynę.