Zobaczymy w Chicago.
Justin wygrywa, po tym jak sędziowie nakazują Helio jego przepuszczenie po "blokowaniu" przez Helio. Dosyć kontrowersyjna decyzja, bo Wilson nie do końca miał jak to zrobić.
Brazylijczyk wk*rwiony jak cholera i tylko cud sprawił, iż nie było rozlewu krwi.
W Chicago wszytko się zdecyduje, dziś Dan, za tydzień Ryan
, ale i tak Scott musi odpaść, a Helio wygrać z palcem z zadzie.
Trzeba przyznać, iż chłopaki Rogera koncerotowo wydymali strategów Ganassiego, bez mydełka z zaskoczenia - jazda na 2 pit stopy Helio niemal się opłaciła (teraz Penske złożył apelację), a zanim crew Dixona się połapali - było po zabawie,a dzieła zniszczenia dopełnił Oriol, któr we wzorowy sposób wstrzymywał #09. Tylko ostatnia "wymuszona" neutralizacja spowodowała, iż doszło to upadku gmachu pt: "Wygrana Helio i 20 pkt straty do lidera".
PS:
renegade, ty na serio powinieneś w totka grać
PS2: Dan został sprowadzony na ziemię przez Tonego (nawet on nie chce bulić 4mln $), a za friko na tyłach walać się nie zamierza.
PS3: W 2008 pierwszy wyścig na nie-owalu wygrał człowiek N/H/L (Rahal) krzyżujac plany Helio i w taki sam sposób ostatni nie-owal w sezonie zdobył zawodnik tej utytułowanej ekipy i ponownie komplikując sytuację Castronevesowi. Jak widać serie, czasy i zawodnicy mogą się zmieniać, ale nienawiść do siebie obu zespołów pozostaje.