Rajd, rajd i po rajdzie Silk Way.
Bez motocykli to nigdy nie będzie poziom dramatyzmu Dakaru, zresztą cała niesamowicie malownicza trasa bardziej sprawiała wrażenie nastawionej na zdrową rywalizację niż na przetrwanie. Przynajmniej tak można wywnioskować z relacji Polaków, że bardziej to była trudna przygoda niż coś po czym się spędza miesiąc na rehabilitacji
Zresztą ilość startujących/sklasyfikowanych na mecie to potwierdza. Na syberyjskich przestrzeniach nie było mocnych na Peugeoty ale już w ciężarówkach długo pachniało sensacją i ostatecznie nowe Renault Sherpa z Mammoet Rallysport przegrało przez błędy nawigacyjne w końcówce. Ale byłaby gorzka pigułka dla Rosjan na własnym terenie!
Na plus cała bardzo dobra otoczka z mediów społecznościowych, krótkie ale treściwe (i punktualne!) relacje na Eurosporcie - geograficzna przewaga Silk Way nad Dakarem dała znać - na wschodzie odcinki rozgrywane są naszym rankiem i przedpołudniem a nie naszym popołudniem i szybko można było znaleźć relacje z danego dnia.
Na minus to, że pustkowia są ...puste i brakowało trochę obrazków jak z Ameryki Południowej, gdzie ludzie autentycznie przeżywają imprezę. Trochę zabrakło walki w samochodach, al Rajhi wygrał niby dwa odcinki z tego co pamietam ale ani przez moment nie zagrażał Despresowi. A propos Francuza to zawsze uważałem go trochę za maskotkę Peugeota i jednak ostatniego w kolejce do zwycięstwa a tu proszę.
Mimo wszystko SWR to bardzo ciekawe wydarzenie. Dobrze, że rajd wrócił do życia i do tego z takim rozmachem. Na pewno będę czekał na przyszłoroczną edycję.
Polecam świetne jak zawsze fotki Mariana Chytki z imprezy (ponad 200 zdjęć):
https://www.facebook.com/mchphoto.cz/ph ... =3&theaterA na drugim końcu świata w Aragonii Nasser udowodnił, że można pokonać Peugeoty, przynajmniej w rajdzie baja. Brawa dla naszej załogi Łukaszewski/Duhanik - 7 miejsce w takiej imprezie to naprawdę świetny wynik.