Tak naprawdę za pieniądze takiej firmy jak Orlen, można kierowcę wyprowadzić na wyżyny wyścigów .Nie ma znaczenia czy będzie to Sawicki, czy Germaziak , czy ktoś wymieniony przez nas . Dlaczego mówię o wyżynach? 10 000 km testowych, to ok 30-40 dni w roku, koszt straszny. Dopiero po przejechaniu takiej ilości km , młody kierowca jest gotowy do wygrywania w danym sezonie. Jakby doliczyć do tego starty w dobrej serii, robi się niezła kwota. Stąd tylko bogaci maja szansę na wynik. W Polsce myslę, że duże pieniądze wydawał w sezonie Germaziak i duże tym samym jeździł. Steinhof też wydał niemało, ale on musi przejść do wyścigówek, bo to Polo nie ma żadnego przełożenia na rzeczywisty potencjał wyścigowy.Reszta stara się minimalnym kosztem zdobyc kwalifikacje, albo " utrzymywać w gotowości swój talent".
Ja spodziewam się, że tak naprawdę Orlen wybierze kogoś z "czapki", w serii któręą marketingowcy Orlenu " uznają za najbardziej prestiżową i medialną" wg swoich kryteriów/ vide Rajd Dakar/. Zobaczcie, jak Orlen wyciągnął na wyżyny kierowców z Dakaru, powiedzmy sobie,że nie jakiś wyjątkowych.
PS. Stawiam na ............. kogoś, kogo się nie spodziewamy, zupełnie spoza listy
Renegade- nie zgadzam sie z tobą, że single nie są warte inwestycji. Single to "sól" wyścigów, to nie auto, to urzadzenie do jazdy, do ścigania, ajazda nimi należy do największych wyzwań dla kierowcy. To również te serie , nawet te najniższe, maja prestiż, a kierowcy, wszystkich serii single-seaterów, zawsze tworzą nieformalne kręgi. A że są drogie, no są , ale towarzystwo robi dużo aby potaniały
, z tego co można przeczytać na forach, takie wnioski wyciągam.